Po latach uczestnictwa w różnych forach postanowiłem zostawić trochę inny, bardziej refleksyjny ślad moich przemyśleń, przemyśleń życiowego realisty z dużą dozą krytycyzmu i domieszką melancholii. Chciałbym także zaprezentować trochę różnych pamiątek z minionych lat, głównie związanych z Bydgoszczą, ale nie tylko. Ponadto pragnąłbym w trochę nietypowy sposób prezentować niektóre bieżące i minione wydarzenia oraz zaprezentować różne swoje uwagi i spostrzeżenia. Temu ma służyć ten blog.
wtorek, 22 listopada 2022
Polecam. Koraliki dla Polaków
niedziela, 20 listopada 2022
Przypominam - 21
Kiedyś. dawno temu, miałem ideę stworzenia najlepszego sklepu z winami w całej Polsce. Najpierw to był sklep przy Wełnianym Rynku w Bydgoszczy sklep, a potem powstał pomysł, aby ten sklep był na głównej ulicy Bydgoszczy i do tego korzystał z doświadczenia toruńskich kolegów, którzy już prowadzili podobny i popularny sklep. Utworzyliśmy spółkę i otworzyliśmy sklep na ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy.
Poniżej artykuł zamieszczony w lokalnej prasie, a dotyczący otwarcia naszego sklepu przy ulicy Gdańskiej.
czwartek, 17 listopada 2022
środa, 16 listopada 2022
Dzisiaj w Bydgoszczy
Dzisiaj pojechałem do centrum Bydgoszczy (a rzadko to robię - średnio raz na dwa miesiące). Samochód zostawiłem w okolicach pętli tramwajowej w Lesie Gdańskim i dalej tramwajem do radia. Potem do Galerii na rogu Pomorskiej i Gdańskiej. Dalej Stary Rynek, Długa, Wełniany Rynek skąd schodami w dół i przez mostek nad Młynówką na Wyspę Młyńską. Z wyspy do Fary na chwilę modlitwy i zadumy. Potem z Fary do współczesnej "świątyni" czyli do Focusa. Z tej galerii na przystanek przy radiu i tramwajem na pętlę, gdzie zostawiłem samochód. Nie licząc jazdy tramwajem całą tą trasę odbyłem oczywiście pieszo.
Chodząc wykonałem sporo zdjęć. Poniżej kilka z nich.
Ginące stare bydgoskie Szwederowo
Kiedyś mieszkałem kilkanaście lat na Szwederowie i nabrałem szacunku i sentymentu do tej bydgoskiej dzielnicy. Po latach wracając tam zauważyłem, że ten tradycyjny koloryt dzielnicy, ten specyficzny jej wygląd i klimat zaczął coraz bardziej zanikać. Pewnie jest to nieuchronny proces, ale żal za tym co było, chociaż często niezbyt doskonałe, to jednak pozostaje. Poniżej kilka zdjęć z tego zanikania.
poniedziałek, 14 listopada 2022
niedziela, 13 listopada 2022
Przypominam - 20
Ale to już było i, niestety wbrew słowom powszechnie znanej piosenki, powraca do nas. Najgorsze jest to, że powraca poprzez wykrzywienie rzeczywistości w formie swoistej farsy. Farsy w wykonaniu tak zwanej koalicji obywatelskiej z niejakim Donaldem na czele.
Poniżej link do mojego postu z września 2012 roku.
sobota, 12 listopada 2022
Hiszpańska retrospekcja - 6
W listopadzie 2015 roku mieszkaliśmy w San Pedro del Pinatar (Murcia). Mieszkaliśmy nieopodal plaży pełnej wydm (niskich) i wszędobylskich glonów, które niestety są zmorą całego Morza Śródziemnego, czyli Mediterraneo.
Codziennie się tutaj opalaliśmy, kąpaliśmy, a czasem nawet czytaliśmy książki.
piątek, 11 listopada 2022
Warto posłuchać.
Totalna atakuje. Atakuje chamstwem i groźbami. Atakuje demagogią i zasadą, że im kłamstwo bardziej bezczelne tym ludzie bardziej w nie wierzą. Atakują zasadą, że ludzie mają nieprawdopodobnie krótką pamięć (dlatego Tusk może mówić to co mówi).
Proponuję posłuchać głosu rozsądku:
czwartek, 10 listopada 2022
Powtórka z tego czego na pewno nie chcemy. A może ktoś chce?
Dziewięć lat temu pisałem na moim blogu
Cały artykuł pod adresem:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14507575,Rytualne_bicie_rzadu_nowelizacja_budzetu.html
emzaprawa
Oceniono 52 razy 32
środa, 9 listopada 2022
Przypominam - 19
W moim wieku i tym samym w wieku moich klasowych kolegów bardziej już naturalnym jest przypominanie niż tworzenie nowych treści. Chociaż tylko bardziej, a nie wyłącznie.
Poniżej tablo absolwentów Wydziału Dróg i Mostów Technikum Kolejowego Ministerstwa Komunikacji w Bydgoszczy z roku 1972.
Kolega, Andrzej Tubielewicz, który wykonał tą świetną robotę pozostawiając swoim kolegom wspaniałą pamiątkę (a było to w roku 1972 i naprawdę był on prawdziwym i zaangażowanym amatorem fotografii, zresztą nie tylko) zniknął w połowie lat 80-tych ubiegłego wieku. Wyjechał wówczas do Szwajcarii i jakiś czas autor bloga miał z nim kontakt listowy, ale po paru latach ten kontakt się urwał i już ponad 35 lat jak, żadna miarą, nie można Go odszukać. Nie ma go na portalach społecznościowych i wszelkie poszukiwania nie dają rezultatu. Piszę o tym kolejny raz, gdyż bardzo mi zależy, aby Go odszukać. Nawet niedawno moje dwie znajome (jedna mieszkająca w Austrii, a druga w Szwajcarii) odszukały adres kogoś o takim nazwisku, ale na wysłane tradycyjną pocztą listy nie przyszła jakakolwiek odpowiedź.
poniedziałek, 7 listopada 2022
Przypominam - 18
Napisałem kilkadziesiąt odcinków cyklu o nazwie "Leszek" i dzisiaj chciałbym przypomnieć jeden z tych odcinków, aby zainteresować moich najbliższych pozostałymi odcinkami z tego cyklu. Moim zdaniem warto to uczynić. I to tylko po to, aby siebie bliżej poznać.
środa, 2 listopada 2022
Demokracja wg totalsów
A osiem gwiazdek?
A odmawianie demokratycznie wybranym władzom mandatu do sprawowania władzy pod pozorem "konstytucja" lub "praworządność"? A ulica i zagranica? A wyprowadzanie prezesów w kajdankach? A szczucie "prawdziwej " demokracji" czyli was na całą resztę, która nikogo na was nie szczuje?
Deprecjonujecie do imentu każdego, kto nie jest z waszej ferajny (doktryna Noymana) i nazywacie to przywracaniem normalności. Normalności, w której normalnie i lepiej to mieliście tylko wy czyli ci z owej totalnej opozycji, a cała reszta była przez was pogardzana, ośmieszana i poniżana. Proszę tylko zobaczyć wasze obietnice wyborcze z kampanii wyborczej z 2007 roku: Obietnice wyborcze PO z kampanii wyborczej z jesieni 2007 roku2007 roku
Wówczas byłem z wami i wam wierzyłem. Niestety teraz to co robicie mnie przeraża. Zero faktów, zero argumentów, zero programu. Za to nienawiść, kłamstwa, poniżanie. Moim zdaniem nawet jak tak zwana totalna opozycja wygra wybory to będzie to klasyczne pyrrusowe zwycięstwo. Nie zostanie już nic z nas. Nic z naszej dumy narodowej, poczucia wspólnoty, poczucia tradycji, poczucia wspólnej historii i wspólnej walki o polskość. Rozpuścimy się w europejskim kotle poprawności wszelakiej, a dominować będą w tym kotle Niemcy i Francuzi.
Ja już mam swoje lata i za sobą pięknie przeżyte dni, ale żal mi naszych dzieci i naszych wnuków.
Dlaczego znowu mają nimi rządzić na każdym polu Niemcy? Bo ekonomicznie to już i tak opanowali większość naszej gospodarki. Moja (przemijająca) wizja Polski jest zupełnie inna. A demokracja polega na wzajemnym szacunku, a nie na ośmiu gwiazdkach i na wzywaniu do buntu w przypadku przegrania wyborów i na kłamstwie, oszustwie i poddaństwie innym krajom mojego kochanego narodu.
Dla mnie Miller, Cimoszewicz, Belka, Ochojska, Spurek, Adamowicz, Kohut et consortes to kpina z demokracji. To zdrajcy polskiej sprawy i polskich interesów. Mógłbym tak bez końca, ale nikt by tego nie przeczytał, o zrozumieniu nie wspominając. Totalsi to stan umysłu i to przekonanie o własnej wyższości, mądrości, inteligencji i w ogóle stan ponad stany. A tutaj hołota śmie łby podnosić. To co z tymi łbami zrobić? Nijaki Cyrankiewicz (premier) mówił o rękach. Ja do was z sercem na dłoni, a wy do mnie z widelcem w moje serce. I wy to nazywacie demokracją. Tolerować możecie 156 płci, ale pisiorów w żadnym razie nie (osiem gwiazdek).
wtorek, 1 listopada 2022
Moje oblicza - 16
Przez dziesięć lat mojego młodzieńczego życia miałem kolegę, a nawet rzec można przyjaciela, z którym przeżyłem lata szkoły średniej i wyższej, a także obowiązkową służbę wojskową po studiach, czyli tak zwany SOR (szkoła oficerów rezerwy). Tuż przed ogłoszeniem stanu wojennego mój kolega Andrzej zamiast do Australii to wyjechał do Szwajcarii, do brata jego ojca. Przez parę lat pisywał do mnie listy, które mnie szokowały. Bo to samochód, zwiedzanie Europy, zarobki i ogólnie nieporównywalne warunki życia połowy lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia.
Cieszyłem się z tych listów i nawet próbowałem swatać kolegę z zacną i uroczą Polką, o co mnie zresztą we wspomnianych listach prosił, ale niestety nasze kontakty z niewiadomych dla mnie przyczyn, zerwały się po kilku latach pobytu mojego kolegi w tym wspaniałym kraju zwanym Szwajcarią. I z naszej przyjaźni, i z owych swatów, nic już nie zostało oprócz wspomnień i zdjęć.
Poniżej moje zdjęcie wykonane przez mojego przyjaciela, i mojego imiennika, w jego mieszkaniu położonym nad piekarnią Bigońskich przy (wówczas) Alei 1-Maja w Bydgoszczy.
Przyjaciel zniknął i piekarnia zniknęła.
W obu przypadkach to wielka dla mnie strata.