Tak zawsze się szczycimy naszymi sukcesami, że nie dostrzegamy, iż wiele z nich tak naprawdę są naszymi porażkami.
Pomyślmy o historii. Wiek XVII i o potopie szwedzkim. Największe skarby naszej kultury są w owej Szwecji i to w niby przyjaznym nam kraju UE; Ukradli i mają, a oddać nie chcą.
Owi Szwedzi tak naprawdę nie mają najmniejszego zamiaru rozmawiać o ich restytucji i to nawet tych naszych najważniejszych skarbów naszej kultury, które nie mają najmniejszego znaczenia materialnego dla nich. Chodzi o dokumenty, pisma, traktaty i tym podobne dokumenty i pisma z owej epoki.
I taka jest unijna rzeczywistość.
Potop szwedzki to największa klęska i to najbardziej haniebny okres naszej historii.
Straciliśmy wówczas prawie wszystko.
Pytanie kto do owego potopu doprowadził?
Powszechnie wiadomo. Ale czy ktoś za to odpowiedział?
Oczywiście, że nie.
Patrz obecnie.
Potem byli Turcy i wspaniałe zwycięstwo Sobieskiego pod Wiedniem. I jak nam podziękowała ówczesna Europa za ocalenie jej z tureckiej niewoli?
Tamten austriacki cesarz nawet nie chciał skinąć głowy przed Sobieskiemu po jego wielkim zwycięstwie.
I tak jest do dzisiaj.
Pomyślmy, jak wyglądałaby historia Europy, gdyby Sobieski zamiast walczyć z Turkami, zawarł z nimi rozsądny i racjonalny sojusz?
A przecież to knowania Watykanu i religijność polskiego króla ocaliła Europę, niestety nie Polaków.
A mogło być zupełnie inaczej.
Wniosek - dzisiaj to ponownie (czego wówczas nie uczyniliśmy) powinniśmy zawrzeć sojusz z Turcją.
Niestety głupków i sprzedawczyków mamy za stosownych ministrów.
