Pewnie już mało kto pamięta te czasy. To były czasy niesamowite. Liczne fortuny bogaciły się ponad wszelką miarę, a inne upadały.
Tylko tak przypominam jak wówczas można było się wzbogacić.
I jak wielu z obecnych tak zwanych biznesmenów z tego skorzystało, a obecnie są tak zwaną elitą społeczną. Zaś ich synowie i wnuki są jeszcze lepszą elitą, która tworzy naszą świetlaną przyszłość.
Na szczęście to już nie moje zmartwienie, ale martwię się o przyszłość moich wnuków.
Komuna wiecznie żywa, a okrągły stół wiecznie kanciasty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię