poniedziałek, 6 maja 2013

Warto przeczytać - 10

Stefan Kisielewski  "Dzienniki".

Stefan Kisielewski to bardzo barwna i ciekawa postać, NIESTETY OBECNIE coraz bardziej zapominana, lecz moim zdaniem - niesłusznie.

Ten kompozytor, pisarz , publicysta, krytyk, felietonista, a nawet polityk /poseł na sejm/, członek wielu stowarzyszeń, ale przede wszystkim wnikliwy obserwator, komentator i krytyk poczynań socjalistycznych władz Polski, był człowiekiem niezwykle inteligentnym, trzeźwym w ocenie sytuacji, przewidującym, bezkompromisowym i na wskroś uczciwym.  Po wydarzeniach marcowych w 1968 sam Władysław Gomułka /ówczesny przywódca Polski/ wydał zakaz publikowania jego dzieł, muzyki i publicystyki, gdyż publicznie odważył się nazwać panujący ustrój - dyktaturą ciemniaków.

"Dzienniki"  to zapiski Stefana Kisielewskiego od roku 1968 do roku 1980.  W zapisakch przeczytamy o wydarzeniach politycznych tego okresu, o politykach, muzykach, literatach i innych postaciach tego okresu.  Poczytamy o osobistych losach i rozterkach autora. Przeczytamy całą masę komentarzy na temat ludzi, którzy stanęli na drodze życiowej autora, a o których pisze on całkowicie bezkompromisowo, często bardzo krytycznie lub z dużym ładunkiem emocjonalnym.  Dzięki temu możemy odbrązowić wiele postaci tamtego jak i obecnego okresu.  W mojej opinii, na przykład, parę zdań o Jaroslawie Iwaszkiewiczu czy Jerzym Turowiczu więcej zawiera prawdy i bardziej świadczy o tym jakie te osoby były naprawdę, niż tysiące uczonych dysertacji na ich temat.  A takich zdań- opinii czytamy w "Dziennikach"  setki.

"Dzienniki" zawierają zupełnie inne świadectwo okresu socjalizmu w Polsce niż przeczytać możemy w innych  dziełach lub książkach.  Stefan Kisielewski analizuje wiele zjawisk, zależności, kpi sobie z władzy, jej głupoty i ograniczoności.  Ujawnia mechanizmy działania tamtej władzy i to ujawnia w sposób przemyślany, z komentarzami i uzasadnieniami.  Jest to szeroki i zadziwiający obraz epoki późnego Gomułki i cała epoka  Gierka.  Warto to przeczytać chociażby po to, aby zobaczyć jak się niewiele nasze społeczeństwo mentalnie zmieniło pomimo tego, iż prawie wszystko się zmieniło.  Komentarze, analizy, oceny, prawdy, refleksje z tamtego okresu nadal są jak najbardziej aktualne i żałować należy, że to wspaniale dzieło jest coraz bardziej zapominane, a przy przyznawaniu dorocznych nagród "Kisiela" nikt lub prawie nikt nie nawiązuje do tego co Stefan Kisielewski pisał, jakie wyznawał wartości i jakie pozostawił po sobie świadectwo..

Dla zachęty przytoczę kilka krótkich fragmentow z "Dzienników":

"Ludzie nie chca wiedzieć - w tym tkwi sedno"

"Nie jestem takim optymistą, wierzę w nieskończoną potęgę bierności i głupoty"

"To nie jest postać, to posiedzieć"

"A więc prawda się nie liczy, jest niepotrzebna, samotna, jej obroncy to odosobnieni maniacy"

"Maniak ze mnie - ale ktoś chyba takim być musi!  W ten sposob się wywyższam, pocieszam, podnoszę na duchu"

" To ja jestem wariat, bo kto w totalnym zakłamaniu chce mówić o prawdzie, ten jest bzikiem absolutnym i Don Kichotem"

"Przerabianie dusz na niewolnicze - to się widzi w tzw. publicystyce!"

Stefan Kisielewski  "Dzienniki"

Wydawnictwo "Iskry" Warszawa 1966

Trochę do czytania jest - "tylko"  911 stron,



 ALE  NAPRAWDĘ  WARTO

Poprzedni post z tego cyklu.

1 komentarz:

  1. Przydałby się dzisiaj chociaż jeden taki Stefan Kisielewski. Niestety.....

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię