wtorek, 20 grudnia 2016

A w naszym pięknym kraju:

Jest pięknie, lecz inaczej.  Jest zimno, ponuro, dżdżyście, słońca jak na lekarstwo za to mgieł i chmur w nadmiarze, ale to także ma swój urok.  A poza tym przecież nie zawsze tak jest.  Potem jest śnieg, mróz i wspaniałe mroźne widoki oraz rześkie powietrze.  Niestety dzień jest krótszy przynajmniej o dobre trzy godziny niż tam gdzie byliśmy czyli na południu Hiszpanii.  A ta długość dnia w połączeniu ze słońcem i temperaturą to podstawowe sprawy dla naszego dobrego samopoczucia.

I dopóki człowiek nie wie, że w odległości raptem sześciu godzin podróży (Bydgoszcz - Cabo Roig), świat jest zupełnie inny niż to co go od urodzenia otacza, to nic go nie martwi i nic go nie irytuje oraz nie zmusza do szukania tego o czym nie wie i czego poznać z różnych względów, nie pragnie lub nie może.  Ale jak raz zakosztuje czegoś innego to wtedy zaczyna porównywać, oceniać i pragnąć.  Zaczyna się zastanawiać i zaczyna przemyśliwać czy nie warto czasami z tej inności skorzystać.  I to skorzystać głównie dla własnego zdrowia, dobrego samopoczucia, życia prawie bez stresów, dla wspaniałej diety, pięknych widoków, słonecznych dni, kolorowych kwiatów, dojrzewających pomarańczy, cytryn czy mandarynek i tak dalej.

Ja osobiście polecam Costa Blanca.  To Europa i jak pisałem tylko 6 godzin podróży od nas, od Bydgoszczy (2 godziny do Poznania na lotnisko, 3 godziny lotu i godzina dojazdu w promieniu 60 km od lotniska w Alicante).  To nie teoria, to fakt sprawdzony parokrotnie empirycznie.

A może jak pogonimy z Bydgoszczy toruńskich krzyżaków sabotujących nasze lotnisko to wystarczy raptem wszystkiego cztery godziny po to, aby znaleźć się w zupełnie innym świecie.

Nawet na tydzień warto tam polecieć bo "naładuje się akumulatory życiowe" na wiele miesięcy.

Poniżej parę zdjęć z Myślęcinka (obecnie) i jedno zdjęcie z Costa Blanca sprzed paru dni, tak dla porównania.  Ta sama pora dnia, a kontrast?

I wcale nie chodzi oto, aby wszyscy tam wyjeżdżali, lecz oto, że można tam pojechać i przeżyć coś zupełnie innego.





 To taki swoisty żart.  Popatrzcie na godzinę wykonania powyższych zdjęć.  Ta sama pora lecz  parę dni różnicy.   Popatrzcie na niebo, kolory i temperaturę (sądząc po stroju), o cudownych właściwościach lokalnego błota (znanych od starożytności), nie wspominając.


I wcale mi nie chodzi o gloryfikowanie Costa Blanca w zimie.   I wcale mi nie chodzi o deprecjonowanie naszej cudownej zimy, ale chodzi oto, że cudownych zim u nas coraz mniej, a tam w tej "biednej " południowo-wschodniej  Hiszpanii  pogoda stabilna (z wyjątkami, ale małymi) i dlatego warto tam pojechać, aby "naładować" nasze życiowe akumulatory.

Oczywiście nie jest to ani proste, ani tanie, lecz na pewno tańsze niż letni pobyt nad polskim morzem lub w polskich górach, a szczególnie w Zakopanem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię