W przyrodzie zaczynają się najpiękniejsze w całym roku kolory, a piękna słoneczna pogoda i końcówka dnia, przy szerokim oświetleniu zachodzącego słońca pozwalają dostrzec to czego nie widzimy przebiegając szybkim spacerem alejki myślęcińskiego parku w pełni dnia.
Dzisiaj chodziłem po ogrodzie botanicznym i przyglądałem się temu otaczającemu mnie pięknu. Stałem w piramidzie energetycznej i siedziałem w kamiennym kręgu oraz dojadałem resztki słodkich winogron jakie jeszcze zostały w mini winnicy istniejącej na zachodnim stoku Myślęcinka. Zrobiłem także kilkanaście zdjęć.
Poniżej kilka z nich.
Poprzedni post z tego cyklu
Po latach uczestnictwa w różnych forach postanowiłem zostawić trochę inny, bardziej refleksyjny ślad moich przemyśleń, przemyśleń życiowego realisty z dużą dozą krytycyzmu i domieszką melancholii. Chciałbym także zaprezentować trochę różnych pamiątek z minionych lat, głównie związanych z Bydgoszczą, ale nie tylko. Ponadto pragnąłbym w trochę nietypowy sposób prezentować niektóre bieżące i minione wydarzenia oraz zaprezentować różne swoje uwagi i spostrzeżenia. Temu ma służyć ten blog.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię