Kiedyś, dawno temu, mieszkałem kilkanaście lat na Szwederowie. Niedawno, pierwszy raz, po około dziesięciu latach, jak się to mówi, zajrzałem do starych kątów. Moje zdziwienie było ogromne. Stare Szwederowo ginie w zastraszającym tempie. Znikają nie tylko pojedyncze budynki, ale wręcz całe ulice. Ze zwartej, chociaż zazwyczaj skromnej zabudowy, pozostają pojedyncze domy, a i te, przeważnie, chylą się ku ruinie i zapomnieniu. Na miejsce starej zabudowy powstają nowe domy, normalne bloki mieszkalne i to o najróżniejszej, nieciekawej i merkantylnej, że się tak wyrażę, architekturze. Sposób zabudowy tych domów wydaje się czysto przypadkowy. Różne są style architektoniczne, nachylenia i pokrycia dachów, a umieszczone są w przestrzeni w sposób zgoła przypadkowy i sprawiający wrażenie ogromnego bałaganu. Pewnie to brak planu zagospodarowanie ma wpływ na taki stan rzeczy, ale przecież to osiedle położone najbliżej Starego Miasta dlatego szczególnie powinno być budowane z pietyzmem, powinna być jakaś myśl przewodnia, powinien być zachowany podstawowy ład architektoniczny, powinna istnieć mała architektura, dobre chodniki i jezdnie. Tak nie jest. Długie dziesiątki lat upłyną zanim to będzie ładne i zadbane osiedle. Niestety, obecnie obszar starego Szwederowa położony pomiędzy skarpą, a zabudową blokową z lat 80-tych /Konopna, Czackiego, Inowrocławska, Brzozowa, Konopnickiej/ oraz pomiędzy Kujawską, a Stromą, stwarza, moim zdaniem, wrażenie jednego wielkiego chaosu. Wiele domów już zniknęło, wiele znika obecnie i za niewiele lat pozostaną tylko nieliczne stare domy i liczne wspomnienia. To też postanowiłem trochę tej pamięci zachować na moim blogu. Dlatego tworzę nowy cykl pod tytułem "Bydgoszcz - ginące Szwederowo". Dzisiaj pierwsze dwa zdjęcia z tego cyklu.
Ulica Filarecka.
Po latach uczestnictwa w różnych forach postanowiłem zostawić trochę inny, bardziej refleksyjny ślad moich przemyśleń, przemyśleń życiowego realisty z dużą dozą krytycyzmu i domieszką melancholii. Chciałbym także zaprezentować trochę różnych pamiątek z minionych lat, głównie związanych z Bydgoszczą, ale nie tylko. Ponadto pragnąłbym w trochę nietypowy sposób prezentować niektóre bieżące i minione wydarzenia oraz zaprezentować różne swoje uwagi i spostrzeżenia. Temu ma służyć ten blog.
Wychowałem się rzut kamieniem od byłego sklepu na rogu. Od kiedy położyli kostkę, Dąbrowskiego jest nie do poznania. Te kamienie miały klimat. :) Dzięki za zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI co żal wam tych klimatów?
OdpowiedzUsuńChodzi o to, aby zachować pamięć o tych ginących miejscach.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że żal! Tak samo jak bydgoskiej Wenecji, kaskady i dworca! Niedługo nie będzie już gdzie iść, bo na cudowne wytwory współczesnych architektów ciężko jest patrzeć!
OdpowiedzUsuń