Niecodzienne wyprawy - Kazachstan - 2
Rok 2007. Fundusze unijne płyną do Polski szerokim strumieniem. Tak też znalazłem się w dawnej stolicy Kazachstanu - kraju moich przodków. Jest to ciąg dalszy postu z 16go października.
Wizyta w tutejszym Soborze Wniebowstąpienia Pańskiego. Akurat trafiliśmy na chrzest. Tak naprawdę wiara wróciła tutaj niedawno, ale za to z mocnym impetem. Ludzie muszą w coś wierzyć. Skoro Lenin już nie jest "wiecznie żywy"...
Bóg jest jeden, ale są religie lepsze i gorsze :) Islam jest bardzo ekspansywną religią. Na zachodzie głównie przerabiają kościoły na meczety, na wschodzie zaś budują nowe.
Nasza grupa była jednak mocno zlaicyzowana i bardziej nastawiona turystycznie. Meczet w Ałmaty robi wrażenie...
Resztę niedzieli spędziliśmy na targach. Był to główny punkt wizyty. Otwarto je z pompą - w oddali widać nawet Dziadka Mroza w pełnym uzbrojeniu, choć temperatura przekraczała 40 stopni.
Jeśli ktoś nie kojarzy jak daleko na wschód znajduje się "kraj zesłańców", organizatorzy załączyli mapę. Targi budowlane, sporo polskich firm - głównie wykończenia wnętrz, armatura, ale również materiały budowlane...
Niedzielny wieczór spędziliśmy w kolejce górskiej podziwiając "niebiańskie góry" Tien-szan - pogranicze Kirgistanu, Kazachstanu i Chin. Chińczycy są nielubiani w większości graniczących z nimi państw, bo są bardzo ekspansywni - zabierają pracę, kapitał i zabijają miejscową produkcję.
CDN...
Paweł Masalski, przedsiębiorca i startupowiec. Absolwent m.in. bydgoskiego LOTS. Pomimo przeprowadzki do Poznania, nadal jeździ na kujawsko-pomorskich numerach rejestracyjnych. Ostatnie przedsięwzięcie -> MoodUpDental.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię