czwartek, 28 marca 2013

Bydgoska spalarnia śmieci - co może czekać bydgoszczan?


Zasłużony działacz   był
politykiem, a potem  zostaje prezesem.


Będzie to nauczka dla innych urzędników, niech pamiętają , że jest   ustawa o odpowiedzialności urzędnika za podejmowane decyzje.

Podejrzany Krzysztof Pusz za granicą.

http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,13346323,Zarzuty_w_sprawie_Port_Service__Prezes_firmy_unika.html
http://www.tvn24.pl/toksyczne-odpady-w-gdansku-podejrzana-urzedniczka-na-urlopie,304278,s.html 
   
Toksyczne odpady w Gdańsku. Podejrzana urzędniczka na urlopie>  Foto: Uwaga! TVN | Video: tvn24 Rakotwórcze odpady leżały 100 m odBałtyku     Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zdecydowała o postawieniu dwóm osobom zarzutów związanych z nieodpowiednim magazynowaniem 22 tys. ton niebezpiecznych odpadów. Składowała je na położonym nad Zatoką   Gdańską terenie gdańska firma Port Service.

<http://www.tvn24.pl/pomorze,42/rosna-kary-za-rakotworcze-odpady,250421.html>  

 Rosną kary za rakotwórcze odpady

<http://www.tvn24.pl/pomorze,42/rosna-kary-za-rakotworcze-odpady,250421.html>

 Milion złotych kary

<http://www.tvn24.pl/pomorze,42/rosna-kary-za-rakotworcze-odpady,250421.html>

Śledczy przedstawili w tej sprawie zarzut Annie G. - zastępcy dyrektora Departamentu Środowiska i Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.  Jest  podejrzana o niedopełnienie obowiązków związanych z wydaniem pozwolenia na zwiększenie przez Port Service powierzchni składowania odpadów, bez upewnienia się czy firma ta dysponuje odpowiednimi warunkami.- Pani dyrektor uwzględniła wniosek Port Service w całości . Tym samym doprowadziła do tego, że doszło do nieprawidłowego magazynowania tych odpadów. Były przechowywane w popękanych workach i w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Stwarzały tym samym zagrożenie dla zdrowia i życia wielu osób oraz ryzyko zanieczyszczenia środowiska -- dodaje .

http://www.tvn24.pl/pomorze,42/zarzuty-za-toksyczne-odpady-nad-zatoka-gdanska,304203.html

   Zarzuty za toksyczne odpady nad Zatoką Gdańską 

<http://www.tvn24.pl/pomorze,42/zarzuty-za-toksyczne-odpady-nad-zatoka-gdanska,304203.html> <http://www.tvn24.pl/pomorze,42/zarzuty-za-toksyczne-odpady-nad-zatoka-gdanska,304203.html

Jak poinformowała   rzecznik prasowy Urzędu   na obecnym etapie nie znanenam są przesłanki do stwierdzenia możliwości  popełnie nia przestępstwa w procedurze wydawania decyzji  administracyjnych przez Departament Środowiskai Rolnictwa UMWP. Nie  posiadając wiedzy na temat dowodów i informacji,będących w posiadaniu Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, które stanowiłypodstawę jej decyzji, nie możemy jej komentować -- tłumaczy rzecznik.       W prokuraturze nie pojawił się Krzysztof P., były prezes Port Servic były wicewojewoda pomorski, wobec którego również są kierowane zarzuty.  Zarzuty są sformułowane na podstawie tych samych przepisów, co w  przypadku Anny G.  O ich dokładnej treści nie mogę powiedzieć, dopóki nie  usłyszy ich sam zainteresowany -- mówi Grażyna Wawryniuk.  Anna G. i Krzysztof P. usłyszeli zarzuty związane z nieodpowiednim magazynowaniem odpadów Wideo: tvn24 Anna G. i Krzysztof P. usłyszeli zarzuty związane z nieodpowiednim magazynowaniem odpadów    5 lat więzienia Annie G. i Krzysztofowi P. grozi do pięciu lat więzienia.

 Śledztwo Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła z urzędu w maju ubiegłego roku po doniesieniach dziennikarzy programu "Uwaga! TVN". Informowali oni, że odpady - zawierające między innymi niebezpieczny dla zdrowia związek ->  heksachlorobenzen (HCB) - składowano na terenie Port Service w workach, z których część była nieszczelna i wyciekała z nich brunatna ciecz. Ówczesny prezes zakładu, Krzysztof P., przekonywał, że odpady nie stanowią zagrożenia dla środowiska i zdrowia ludzi. Kilka miesięcy później właściciele Port Service odwołali P. z funkcji prezesa.

W powyższych materiałach jest napisane ,że spalarnia  Port Service  rozpoczęła już spalanie niebezpiecznych odpadów, a po spalaniu przekazywała je do żwirowni w Ełganowie gdzie wykryto w próbkach popiołu i żużla niebezpieczne dla zdrowia atrazyny i  HCB .  Jest obawa , że przedostaną się do wód gruntowych .Tak , że nie jest to tylko sprawa składowania .

Opracował:

Henryk Maćkowiak

4 komentarze:

  1. Liczyłem na różne sposoby i ściągnięcie 180 000 ton odpadów do spalenia, wydaje się nie realne.
    Można by spalać np. osady z oczyszczalni ścieków, ale MWiK zbudowały swoją, też przewymiarowaną spalarnię!

    Toruń niby ma prawie za "friko", ale opłacać będzie im się przywozić tylko najgorsze g... z którym nic innego się nie zrobić.
    Podobnie podbydgoskie gminy, bo są konkurencyjne instalacje Remondis'u i Wawrzynki koło Żnina.
    Cementownia Lafarge może przyjmować 400 000 ton odpadów palnych na rok, a dziś odbiera około połowy tego. I w tych 200 000, są już odpady z
    Bydgoszczy!
    Od lipca jednak, bydgoskie odpady będą musiały być wywożone do ProNatury...

    Obawiam się, że będą próbowali u nas, razem z śmieciami spalać odpady przemysłowe.
    Od jakiegoś czasu mówi się o budowie dużego kompleksie utylizacji substancji niebezpiecznych na terenie Zachemu.
    Jest już jedna spalarnia, a ta "śmieciowa" może też być zaadoptowana, bo śmieci i to tych kalorycznych będzie za mało!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta spalarnia wyjdzie bydgoszczanom bokiem i będzie tak jak zwykle czyli mądry Polak po szkodzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak z każdą inną wielką inwestycją - obiecują i uspokajają, pózniej wychodzą zaniedbania i oszczędności, wreszcie okazuje się fuszerką, łatwą kasą dla decydentów, bombą z opóźnionym zapłonem,

    OdpowiedzUsuń
  4. tzw. "polskie inwestycje" niestety są po to, aby polscy decydenci mogli na tym dobrze zarobić - przyjmijmy to za fakt, a życie stanie się o wiele prostsze i mniej bulwersujące

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię