Jak już poprzednio pisałem - treści, które zamieszczam w tym wątku w całości pochodzą z książki pod tym samym tytułem czyli "Bydgoszcz prawda i mity" wydanej w 2008 roku przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy. Oczywiście na potrzeby internetowego postu wybrałem tylko fragmenty z tekstów zawartych w tym opracowaniu.
Mit numer 5 - Bydgoszcz to miasto bez tradycji.
Tradycje handlowe.
Bydgoszcz staropolska rozwinęła się dzięki handlowi. Było to miasto różniące się od innych miast koronnych.
Otoczone zwsząd głębokimi lasami, posiadało stosunkowo skromne zaplecze rolnicze w bezpośredniej okolicy. Dlatego sukces Bydgoszczy polegał przede wszystkim na wykorzystaniu unikatowego położenia nad spławną rzeką w węźle dolnej Wisły. Temu podporządkowano wiele dziedzin życia gospodarczego miasta. Dzięki możliwości transportu wodnego, od XIV w. rozwinęła się produkcja piwa na eksport, a w XVI w. powstała ponadregionalna żupa solna, potem warzelnia soli wielickiej. Do miasta ściągała szlachta i cudzoziemcy (Szkoci, Niemcy, Holendrzy, Włosi) zainteresowani czerpaniem korzyści płynących z handlu spławnego.
W II połowie XVI w. Bydgoszcz była jednym z największych ośrodków handlu zbożowego w Polsce, wyprzedzając znacznie inne miasta kujawskie, pomorskie, mazowieckie, małopolskie, a nawet Prusy.
Oprócz spławu wiślanego w życiu gospodarczym miasta ważną rolę odgrywały jarmarki w dniu św. Agnieszki (21.01.), św. Idziego (01.09.) i św. Marcina (11.11.) oraz targi sobotnie.
W okresie zaborów motorem rozwoju miasta ponownie były handel i przemysł, rozwijające się dzięki budowie nowych szlaków komunikacyjnych: Kanału Bydgoskiego i linii kolejowych.
Dlatego na początku XX w. BYDGOSZCZ WYROSŁA NA TRZECI POD WZGLĘDEM WIELKOŚCI (100 TYS.) OŚRODEK MIEJSKI W ZABORZE PRUSKIM, PO GDAŃSKU I POZNANIU.
Okres międzywojenny to ponownie pomyślny czas rozwoju.
Dzięki budowie kolejowej magistrali węglowej - głównej "autostrady" północ-południe w Polsce międzywojennej, Bydgoszcz stała się wielkim ośrodkiem rozdzielczym na styku Kujaw, Pomorza i Wielkopolski. W mieście lokowały się przedstawicielstwa największych w kraju fabryk, koncernów węglowych, firm zagranicznych, tu mieściła się dominująca w kraju hurtownia artykułów drogeryjno-aptecznych. Inne przesiębiorstwa handlowe wygrywały konkurencję z Gdańskiem. Na uwagę zasługują giełdy: jedyna w kraju Giełda Drzewna (1925 r.) oraz trzecia pod względem obrotów w kraju giełda zbożowo-towarowa (1933 r.).
Poprzedni post z tego cyklu.
Czytam ten cykl i patrzę jak po kolei upadaja kolejne toruńskie mity o ich rzekomej wyższości. Szkoda, że o tym co tutaj pan pisze tak mało ludzi wie.
OdpowiedzUsuńPodobno jeden z pierwszych udokumentowanych konfliktów bydgosko- toruńskich była to walka o zyski ze spławu Wisłą. Bydgoszcz wygrywała z Toruniem bo była bliżej morza. Inny wczesny konflikt to konflikt piwowarów.
OdpowiedzUsuń