Bydgoszcz, dnia 6 listopada 2014 r.
Oświadczenie
Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska oświadcza, że od samego początku, wyprzedzając dziś zaistniałe fakty, było przeciwne podpisywaniu przez władze Bydgoszczy wspólnego ZIT-u z Toruniem. To nasze stowarzyszenie jako pierwsze dostrzegało rażące dysproporcje w rozdziale środków samorządowych i unijnych przypadających na Toruń i pozostałe miasta województwa, czemu oficjalnie zaprzeczał wicemarszałek Edward Hartwich.
Zwracamy uwagę na fakt, że przyjęty wspólny dla Bydgoszczy i Torunia obszar funkcjonalny nie odpowiada opracowaniu PAN stworzonemu na potrzeby ZIT, na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, w którym jednoznacznie stwierdzono występowanie dwóch odrębnych obszarów funkcjonalnych. Niestety, wbrew zasadom demokracji, narzucono nam, mieszkańcom Bydgoszczy, irracjonalną współpracę z gminami Toruńskiego Obszaru Funkcjonalnego, oddalonymi od Bydgoszczy o blisko 80 km. Tym samym zanegowano istnienie naturalnego Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego.
Przestrzegaliśmy Prezydenta Bydgoszczy przed wspólnym ZIT-em i jego następstwami, co skutkuje obecnie zaistniałą sytuacją odrzucenia kontraktu wojewódzkiego przez Rząd RP.
Będąc przeciwko wspólnemu ZIT-owi, SMB nie kierowało się krótkowzrocznymi kategoriami dzisiejszych wyborów, lecz spoglądało z troską na dalekosiężną strategię miasta. To działania zapoczątkowane przez Prezydenta Dombrowicza wikłające nas we wspólny duopol, oparty na powiatach bydgoskim i toruńskim, stały się bezpośrednią przyczyną tworzonego na siłę bydgosko-toruńskiego obszaru funkcjonalnego, który zwyczajnie nie istnieje, jest fikcją i chciejstwem Pana Marszałka Całbeckiego, lansowanym na siłę, bez względu na rujnujące konsekwencje dla całego województwa.
Trudno nam być obojętnym wobec Prezydenta Bruskiego, bo to On z grupą radnych PO, którzy dziś ponownie starują w wyborach, przyczynił się do odebrania nam własnego ZIT-u i odwrócenia się Bydgoszczy od naturalnego obszaru funkcjonalnego. Odebrano nam wówczas możliwość samostanowienia i odpowiedzialności za swój rozwój. Ostrzegaliśmy, że każdy, kto tego nie rozumie, działa nie tylko na szkodę Bydgoszczy, ale również mniejszych miast i gmin Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego, działa na szkodę całego województwa, z takim trudem utworzonego.
Trudno nam być obojętnym wobec Prezydenta Bruskiego, bo to On z grupą radnych PO, którzy dziś ponownie starują w wyborach, przyczynił się do odebrania nam własnego ZIT-u i odwrócenia się Bydgoszczy od naturalnego obszaru funkcjonalnego. Odebrano nam wówczas możliwość samostanowienia i odpowiedzialności za swój rozwój. Ostrzegaliśmy, że każdy, kto tego nie rozumie, działa nie tylko na szkodę Bydgoszczy, ale również mniejszych miast i gmin Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego, działa na szkodę całego województwa, z takim trudem utworzonego.
Wiemy, że wszystko, co w przeszłości tworzono na siłę, nie przetrwało próby czasu.
Niestety, władze miasta uległy wówczas szantażowi, w który Bydgoszcz została, wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, wmanewrowana.
Realizujący się obecnie scenariusz, skądinąd ukrywany przez toruński Urząd Marszałkowski, a dotyczący kontraktu wojewódzkiego, wpisuje się w dalsze osłabianie Bydgoszczy, a tym samym całego województwa.
Czy już nie czas z tym skończyć!
Wierzymy, że to troska o przywrócenie zasad demokracji, a nie wyborcza zawierucha kieruje obecnymi kandydatami na prezydenta miasta, a także powołanymi na czas wyborów stowarzyszeniami wpisującymi się dopiero teraz jednoznacznie w głoszony przez nas od lat cel stowarzyszenia – silnej Bydgoszczy i sprawiedliwego podziału środków.
Z poważaniem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię