Tym razem nie będę się wiele rozpisywał, ani załączał linków do artykułów mających potwierdzać to o czym piszę.
Sprawa jest najważniejsza. Ta sprawa to polska racja stanu, to nasza duma narodowa, to nasza tożsamość.
Obserwując poczynania Unii Europejskiej, która wyraźnie działa na zlecenie określonych lobby, dochodzę to prostego, atawistycznego wniosku - to już było, to już jako naród przeżywaliśmy.
I czym to się skończyło? 123 lata nie było nas na mapie ŚWIATA.
Słuchając różnych Schetynów, Neumannów, Bieńkowskich, Trzaskowskih i innych gigantów partii, która straciła władzę, o układowcach z PSL-u nie wspominając, a także tych od nowoczesnego robienia Polaków w przysłowiowego "konia", dochodzę do prostego wniosku - to jest ponowny I rozbiór Polski.
Co prawda metody, okoliczności, obyczaj, mowa, techniki działania i tysiące innych rzeczy są zupełnie inne, ale cel jest ten sam. Zachować władzę, przywileje, korzyści.
My poprzedni "władcy" RP, jedyni posiadający patent na mądrość i rację, nie zgadzamy się, aby nami rządzili ludzie (naszym zdaniem) głupsi od nas. Dlatego uczynimy wszystko, aby tak nie było.
Skutki nie są istotne. Cel uświęca środki.
Poprzedni post z tego cyklu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię