Na Costa Blanca w miejscowości leżącej 60 km poniżej Alicante, wczoraj (ostatni dzień 2015 roku) i dzisiaj (pierwszy dzień 2016 roku) były dniami szczególnej urody. Ciepło (około 23 stopni), słonecznie, leciuteńki wietrzyk od lądu w stronę morza, kwitnące kwiaty, dojrzewające na drzewach (przy ulicach) mandarynki i pomarańcze oraz całe otoczenie szczególnie w tych dniach daje poczucie odrębności i to nie tylko przyrodniczych. A to 3 tysiące kilometrów od Bydgoszczy. Samolot z Berlina leci 3 godziny, a z Modlina 3,5 godziny i od razu jesteśmy w tym jakże innym świecie pomimo, że to nadal nasza stara, dobra Europa.
Poniżej trzy migawki z dzisiejszego (01.01.2016) dnia.
Po latach uczestnictwa w różnych forach postanowiłem zostawić trochę inny, bardziej refleksyjny ślad moich przemyśleń, przemyśleń życiowego realisty z dużą dozą krytycyzmu i domieszką melancholii. Chciałbym także zaprezentować trochę różnych pamiątek z minionych lat, głównie związanych z Bydgoszczą, ale nie tylko. Ponadto pragnąłbym w trochę nietypowy sposób prezentować niektóre bieżące i minione wydarzenia oraz zaprezentować różne swoje uwagi i spostrzeżenia. Temu ma służyć ten blog.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię