Słuchając wczoraj wystąpienia pana Grzegorza Schetyny na, ponoć przełomowej, konwencji Platformy Obywatelskiej, konwencji, która miała być nowym otwarciem, byłem zbulwersowany i oburzony tym co mówił.
Nie będę jednak tutaj analizował szczegółowo tego co powiedział, ale odniosę się, i to raczej symbolicznie, do dwóch rzeczy.
Pierwsza to projekt likwidacji urzędów wojewódzkich. Przypominam, że wśród licznych postulatów kampanii wyborczej PO z jesieni 2007 roku (patrz poniższy link)
obietnice wyborcze PO
był postulat likwidacji powiatów. Jak wiemy żadnej obietnicy wyborczej zamieszczonej w powyższym linku PO nie spełniła. Najlepszą ilustracją prawdziwych poczynań PO jest platformiana złota rybka, która nie spełnia życzeń, a tylko obiecuje, że spełni.
Już nawet guru TVN-u, ostoi PO, powiedział:
Czy ktoś jeszcze wierzy w obietnice Schetyny? Nawet Cimoszewicz przyznaje: To brzmi jak obietnice Ogórek z kampanii wyborczej...
Druga sprawa to niby oddanie Polski Polakom i obojętnym jest co to tak naprawdę znaczy bo to tylko takie ogólne hasło. Spójrzmy na jeden konkretny przykład. Otóż wczoraj wpadło mi w ręce czasopismo Tygodnik Handlowca z 2006 roku i cóż tam czytamy? Otóż czytamy, że Bank Światowy wsparł ogromną kwotą ekspansję dwóch niemieckich sieci handlowych na polskim rynku, a któż był wówczas wśród decydentów udzielających tego wsparcia można przeczytać poniżej.
Jak wiemy, już od starożytności narody i państwa bogaciły się na handlu, a na naszym handlu bogacą się głównie inne nacje (najwięcej Niemcy, Francja i Portugalia), ale nie Polacy, którzy większość handlowych rynków i to wszelakimi produktami, w tym i handel pieniędzmi (banki i instytucje finansowe) oddali w zagraniczne ręce.
A czy te same osoby oraz władze PO w tym i rząd, wsparły kiedyś polski handel? Oczywiście, że nie. A żeby było śmieszniej to ja osobiście składałem na piśmie taki postulat na ręce wicepremiera i jednocześnie szefa Unii Wolności czyli pana Balcerowicza. Jaśnie pan kazał oddać pismo do rąk swojego asystenta, a jakże, nijakiego Ryszarda Petru. I chociaż minęło od tamtego czasu dobrych kilkanaście lat to odpowiedzi do dzisiaj nie otrzymałem i działań żadnych także nie podjęto.
Ponadto PO oddała, sprzedała, sprywatyzowała to czego nie zdążyła oddać i sprzedać SLD, AWS i UW. A proces ten dotyczył nie tylko handlu, lecz praktycznie każdej dziedziny życia gospodarczego naszego kraju.
I teraz na wspomnianej konwencji pan Schetyna tak naprawdę to mówi, że pragnie to kontynuować. Czyli znowu odda te składniki majątku, które z ogromnym trudem udało się przywrócić całemu społeczeństwu i z których zysk płynie teraz do polskiej, a nie zagranicznej kasy. Na przykład bank Pekao SA. I znowu sprzedadzą bank za wartość jednorocznych zysków, które wypłyną z Polski dwoma ogromnymi strumieniami, jednym oficjalnym i drugim w kreatywnej księgowości. I tak ze wszystkim.
Oczywiście przykłady mógłbym mnożyć jak chociażby sprzedaż za haniebnie niską cenę Ciechu, reprywatyzacje w wykonaniu między innymi tej pani z Banku Światowego, czy Amber Gold, ale nie chodzi mi tutaj o wyliczankę afer czy nieprawidłowości , lecz o zasygnalizowanie absurdów o jakie wypowiadał lider PO na konwencji w Łodzi.
Jeżeli PO przez osiem lat swoich rządów nie wypełniła praktycznie żadnej z licznych obietnic obu swoich kampanii wyborczych do sejmu i senatu to co może sprawić, że teraz wypełni kolejne obietnice?
Czy znajdzie się, oprócz osób osobiści zainteresowanych konkretnymi korzyściami rządów PO, grupa Polaków, która kolejny raz da się nabrać i na nich zagłosuje?
Pewnie tak będzie, ale moim zdaniem może to być maksymalnie 15% wyborców.
Ile razy można zaufać kłamcom, spryciarzom, cwaniakom, złodziejom i oszustom (np. budowa autostrad, liczne afery czy głosowanie z pustymi krzesłami)?
Jak można zaufać formacji, której konstytucyjny minister mówi, że nasze państwo istnieje tylko teoretycznie lub, że nasze państwo to ch..j, d..a i kamieni kupa?
Co można myśleć o ludziach, którzy popierają takie postępowanie, takie opinie i takie poglądy?
Nie mogę pominąć także drugiej konwencji, która w tym samym czasie odbyła się w Poznaniu czyli konwencji Nowoczesnej.
Ponieważ uważam tą organizację za śmieszną i niepoważną to też posłużę się tylko stwierdzeniem jednego z internautów, który napisał:
Osobnicy którym rosną włosy na czole nigdy nie wygrywają żadnych wyborów.
No chyba ze wybory odbywają się w ogrodzie zoologicznym.
Trochę to nieeleganckie, ale w przypadku podróżnika sześciokrólowca naprawdę na więcej mnie nie stać.
Poprzedni post z tego cyklu.
Niech Pan pisze o Bydgoszczy, a nie wylewa tu żale o polityce. Niech Pan gdzieś wystartuje ze swoim programem to Panu ulży.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to nie żale, lecz stwierdzenia oczywistych faktów, a po drugie to już trzy razy mieszkańcy pod-bydgoskiego Niemcza wybrali mnie na swojego radnego i obecnie po raz trzeci sprawuję tą zaszczytną funkcje. A zapewniam, że lista moich innych działań społecznych jest bardzo długa poczynając od przewodniczącego samorządu szkolnego w Technikum Kolejowym w Bydgoszczy.
OdpowiedzUsuń