sobota, 1 lutego 2014

P70 - część A - dwaj bydgoszczanie pasjonaci trabantów - część 4

Rozdział 4


Petka P 70 rocznik 1958 - część A

Był rok 2009 i Zbyszko odsapnął już po zejściu z "taśmy" Trabanta 601, drugiego z odbudowywanych 600-setek.

Nadchodzi maj 2010 i do garażu na Żmudzkiej wjeżdża Trabant P70 rocznik 1958. Od czego zacząć pyta Zbyszko. Czego się nie dotkniesz to się rozlatuje. Same próchno, a w ogóle połowa samochodu to drewno. Drewno kiedyś, a dzisiaj to sypiące się próchno. Nic się nie trzyma kupy. 

Transport P 70


W miejscowości Kałdus pod Bydgoszczą stolarz zadeklarował się zrekonstruować części drewniane  tego samochodu.


Zbyszko ponownie mnie pyta: - od czego zaczynamy ? 
Po wstępnych ustaleniach ze Zbyszkiem Szulcem, ( Świętej Pamięci ), który zmarł w roku 2013,  podjęliśmy decyzję o maksymalnym rozebraniu całego samochodu.  Decyzja jak się później okazało była błędna. Szkielet został przewieziony do Kałdus na rekonstrukcję części z drewna. 


P 70 przygotowany do transportu do wsi Kałdus



W tym samym czasie Zbyszko ze Zbigniewem zajęli się częściami, które wymontowali z Trabiego.  Sam szmelc, sypiące i rozpadające się elementy i podzespoły.  Nie pozostawało nic innego jak szukać wsparcia u Zimmermana z Drezna. 


Silnik wyjęty z ramy P 70

I inne elementy




Przyszła wiosna, Trabi P70 zrekonstruowany przez wspomnianego stolarza, powrócił do garażu na Żmudzką. 



U stolarza


U stolarza

U stolarza


I zaczęło się to czego się obawialiśmy i czego można było się spodziewać.  Wiele części nie pasowało, a niektórych normalnie brakowało. Dwoje drzwi, zrekonstruowane przez Mariusza z Czarża, nie pasowało.  Brakowało około 2 cm z jednej jak i z drugiej strony. To nie wina stolarza z Kałdus, po prostu nie należało tak zniszczonego samochodu rozbierać. 

Po zmaganiach i przestojach w składaniu Trabiego, (choroba Zbyszka Szulca ) podjęliśmy kolejną decyzję - szukamy kogoś kto ma chęć i żyłkę de złożenia i postawienia na koła Petki z 1958.

Przypomniałem sobie o Jaceku z Kokocka. To prawdziwy mechanik, tak zwana złota rączka. Oddaliśmy mu silnik od Petki, aby go odnowił i uruchomił.
Nie wierzyłem własnym oczom, gdy zobaczyłem umyty, odnowiony i uruchomiony silnik z lat 60. Pamiętam w jakim stanie go oddałem, a w jakim go odebrałem.





Silnik P 70 po renowacji


Podejmuję kolejną decyzję i przeprowadzam rozmowę z Jackiem.  Po uzgodnieniu warunków Jacek podejmuje się zrekonstruowania Petki.  Pomagać mu będzie Zbyszko Szubski, czyli mój ojciec.  Wieziemy Trabiego do Jacka.





Transport do Kokocka



Mija rok, przychodzi przełom 2013 i 2014 roku. Petka stoi już na kołach.  Wszystkie części dopasowane na tip top.



 Jacek, Petka i Zbyszko



Zbyszko, Zdzisław, Jacek - główny mechanik z Kokocka



P 70 w Kokocku.


Do wiosny 2014 będzie dokładnie zaszpachlowany, uzupełniony i przygotowany do malowania.  Następnie elektryk, tapicer.  Potem wykończeniówka w detalach, w której Zbyszko jest najlepszym specjalistą. 

Myślę że ta cześć opisu odbudowy Trabanta z 1958 roku będzie częścią A.   Cześć B tego opisu ukaże się pod koniec września 2014 roku.

Tekst i zdjęcia - Zdzisław  Szubski



1 komentarz:

  1. Skąd macie moją petkę ??

    http://pl.tinypic.com/r/19rq06/8

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię