poniedziałek, 20 stycznia 2014

Pani wicepremier, a Bydgoszcz.

Ponieważ znaczenie i pozycja pani wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej rośnie praktycznie z dnia na dzień, a wielu upatruje w niej następcę obecnego premiera dlatego też warto dużo o niej wiedzieć.   Tym bardziej u nas, w Bydgoszczy, gdzie nie wspominamy dobrze jej przeszłych decyzji dotyczących obowiązkowego tworzenia metropolii z Toruniem, jak i aktualnej decyzji tworzenia w Bydgoszczy, jako jedyny taki przypadek w całym naszym kraju, obowiązkowego ZIT ( zintegrowane inwestycje terytorialne) z Toruniem.


Nie jest ona osobą przychylną bydgoszczanom i wyraźnie widać, że działa w sprawach dotyczących naszego regionu zgodnie z interesem torunian, którzy widocznie znaleźli sposób wpływania na nią w kwestiach  dotyczących tego województwa.   Te wzajemne relacje to głównie określone powiązania personalne, które niestety dla bydgoszczan są bardzo niekorzystne.  I nie możemy udawać, iż ich nie dostrzegamy.  Musimy mówić, pisać i pokazywać gdzie tylko się da i jak tylko się da te zawiłe ścieżki polskiej demokracji.  Niestety niektóre decyzje obecnej pani premier, nie mającej nad sobą obecnie praktycznie żadnej kontroli, a wręcz przeciwnie kontrolującej sama siebie, dla Bydgoszczy są niesprawiedliwe, krzywdzące, nakazujące, a czasami wręcz nielogiczne i szkodliwe.  

NIE ZGADZAJMY SIĘ Z NIMI.

WALCZMY O SWOJE

Dzisiaj (20.01.2014) około godziny 19.30 w telewizji TVN-24 słuchałem wywiadu pana Kamila Durczoka z panią Elżbietą Bieńkowską.  To co usłyszałem to był, moim zdaniem, jeden wielki wykaz zasług i osiągnięć i gdyby odrzucić formę (inne realia, inne problemy, inna gospodarka) to przychodziło mi do głowy tylko jedno porównanie - iście gierkowska propaganda.

Słuchając uważnie tego co mówiła pani premier dowiedziałem się, iż przez minionych sześć lat osiągnęła wszystkie cele jakie sobie postawiła, a te nieliczne, których jeszcze się nie udało jej zrealizować to zrealizuje w ciągu dwóch lat jakie zostały do kolejnych wyborów parlamentarnych.

Nawet mi się nie chce opisywać poszczególnych omawianych w tej audycji spraw i problemów bo po co, skoro już są rozwiązane, albo niebawem będą?

Jedna tylko myśl w związku z powyższym, nasuwa się do mojej głowy - jeżeli są i będą owe problemy tak rozwiązane jak ten z bydgoską metropolią, czy bydgoskim ZIT, w których to przypadkach osobiście pani teraz wicepremier, a poprzednio minister rozwoju regionalnego,  NAKAZUJE  bydgoszczanom współpracę z torunianami, a w przypadku nie posłuchania jej, grozi utratą przez bydgoszczan unijnej dotacji to w zasadzie wszyscy Polacy, no może oprócz mieszkańców Mysłowic (skąd pani premier pochodzi) i Torunia, powinni już się zacząć bać tego co ich może pod rządami tej wicepremier spotkać.


Poniżej krótki tekst (fragment artykułu) o pani wicepremier zamieszczony 08.01.2014 w "Dzienniku Gazecie Prawnej" wraz z paroma wybranymi komentarzami jakie się pod nim ukazały.

Wiele można z tego tekstu wywnioskować.


Unijne fundusze. Bieńkowska bierze wszystko

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju szykuje przepisy, które wzmocnią kompetencję szefowej tego resortu przy rozdzielaniu unijnych pieniędzy. Jeśli wejdą w życie, Elżbieta Bieńkowska uzyska w tej kwestii niemal władzę absolutną - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Chodzi o konsultowany od września projekt ustawy o zasadach realizacji programów operacyjnych polityki spójności w latach 2014-2020. Dokument określa zasady wydatkowania funduszy unijnych w kolejnych latach, podmioty biorące udział w ich dystrybucji oraz relacje między nimi. W sumie do podziału w tym czasie na politykę spójności Polska dostanie 82,3 miliarda euro.

Wątpliwości do przedstawionego projektu ma nawet Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zdaniem tej instytucji, nowe przepisy zakładają, że minister Bieńkowska będzie kontrolować samą siebie. Uwagę na ten problem CBA zwracało już w październiku ubiegłego roku. Jednak resort kierowany przez wicepremier Bieńkowską, nie przejął się tymi sygnałami - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Tuż przed świętami ministerstwo przygotowało bowiem nową wersję projektu, w której nie zmieniono najbardziej kontrowersyjnych zapisów.
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zapewnia, że wypracuje rozwiązania, które wyeliminują ewentualne konflikty interesów.
Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".


Komentarz Mikołaja:

Ostatnio pisali o marszałkach jako udzielnych księciach. To jak nazwać teraz Bieńkowską? Caryca na 82 miliardach Euro?
Ten kraj jest głęboko chory.

Komentarze pod artykułem:

~Burack : Na czym polega geszeft z dotacjami unijnymi? Na ukierunkowaniu na jak najwyższą stopę zwrotu. Niemcy po przegranych wojnach wyciągnęli odpowiednie wnioski i radykalnie zmienili strategię ekspansji. Teraz nazywa się to Unia. Metoda jest bardzo prosta: dajemy kasę w formie dotacji, która do nas wraca jako płatności za usługi i technologie z odsetkami oraz nawiązką

~Ania : ...............jak myslicie czy PO z Tuskiem zrobilo cos dobrego dla POlski i Polakow???????????Czy myslicie,ze oni chca dla nas lepiej????????Wszystko co do tej pory zrobila PO,to odbija sie czkawka.Prokuratora tylko dodac jako kwiatuszka do tych wszystkich PO-wskich inwestycji,ale przeciez on niezalezi.Niezalezni w zaleznosci od kiesy,ukladow baronow PO! 

zapisany : zasada jest prosta jak w pysk dal, im wiecej wykozystania funduszy unijnych tym wiecej dlugu. Gminy juz trzeszcza w posadach, ksiegowo wyprowadzaja dlugi do spolek gminnych czy miejskich, zeby je ukryc i wmawiac nam ze jeszcze spokojnie moga sie zadluzac, bo wskazniki zadluzenia nie sa jeszcze tragiczne. Pamietacie jak se skonczyl system centralnej redystrybucji majatku ? A ze swiat przyspiesza, to to co czerwonym zajelo 45 lat (doprowadzenie do bankructwa kraju), teraz zajmie gora 20, a w unii jestesmy juz 10 lat.


1 komentarz:

  1. Arogancja władzy w wykonaniu Bieńkowskiej jest przeogromna, trudno porównać z zachowaniami, które już były. " Sorry ale taki mamy klimat" jej ostatni komentarz do sytuacji na kolei.
    Groźne jest również to, że za jej decyzjami stoją wielkie pieniądze i decyzje kształtujące rzeczywistość na lata. Mam nadzieję, że Bieńkowska to koło ratunkowe dla PO ale koło jest betonowe i ich zatopi. Pozdrawiam Paweł

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię