Na wczorajszym spacerze w Myślęcinku zauważyłem kolejną niepokojącą "prawidłowość". Otóż wzdłuż drogi łączącej ulicę Hipiczną z Centrum Edukacji Ekologicznej dwa lata temu posadzono rząd kasztanów, z których dzisiaj pozostały smętne resztki. Jak to możliwe, że ogrodnicy, pewnie jedni z najlepszych w swoim fachu, którzy pracują w tym pięknym parku, tak niechlujnie wykonali swoją robotę. Posadzonych drzewek nie dość, że nie podparto palikami, to jeszcze nie zabezpieczono w żaden sposób przed ludźmi i zwierzętami, chroniąc te biedne młode rośliny przynajmniej marną siatką.
Taki tekst zamieściłem na moim blogu jako pierwszy post. Uczyniłem to dokładnie rok temu czyli 28.11.2011 roku.
W ubiegłą sobotę 24.11.2012 roku wykonałem dwa zdjęcia /poniżej/kasztanów, o których pisałem w zacytowanym poście. Niestety nic sie nie zmieniło. Nadal brak siatek ochronnych przed zwierzętami, nadal brak palików, nadal wokół pełno chwastów, a kilka kasztanów już niestety zakończyło swój żywot.
Po latach uczestnictwa w różnych forach postanowiłem zostawić trochę inny, bardziej refleksyjny ślad moich przemyśleń, przemyśleń życiowego realisty z dużą dozą krytycyzmu i domieszką melancholii. Chciałbym także zaprezentować trochę różnych pamiątek z minionych lat, głównie związanych z Bydgoszczą, ale nie tylko. Ponadto pragnąłbym w trochę nietypowy sposób prezentować niektóre bieżące i minione wydarzenia oraz zaprezentować różne swoje uwagi i spostrzeżenia. Temu ma służyć ten blog.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię