środa, 30 listopada 2011

Alejka parkowa w ogrodzie botanicznym w Myślęcinku w pobliżu wyjścia do ulicy Jeździeckiej.   Wtorek 29.11.11.  godzina 14.05  

Bez komentarza.

wtorek, 29 listopada 2011



W innym pięknym miejscu Bydgoszczy, na samych jej obrzeżach, na tarasie w Myślęcinku, ograniczony ulicami Gdańską i Jeździecką oraz myślęcińskim parkiem, leży wspaniały teren inwestycyjny.  To kilka hektarów ziemi położonych na obrzeżu najładniejszego polskiego parku z cudownymi widokami na położone w dole miasto.  Kilka lat temu postanowiono teren ten przeznaczyć na tereny targowe.  Kosztem wielu milionów złotych wykonano niezbędną infrastrukturę, powołano zarząd tych targów z prezesem na czele i to tyle.  Obecnie tylko raz do roku /czasami dwa/ przez parę tygodni teren przeznaczony jest na jakieś targi, a pozostałe 48 tygodni teren stoi pusty i bezużyteczny, tylko uczący się jeździć motocyklami i samochodami czasami doskonalą tutaj swoje umiejętności.  A przecież tak wspaniały teren powinien służyć całej społeczności miejskiej, a nie stać ogrodzony i zamknięty, na przysłowiowe cztery spusty przez 11 miesięcy w roku.  Coś z tym trzeba zrobić.  Pomysłów było już kilka, ale żaden nie przybrał konkretnej szaty.  Moim zdaniem teren ten świetnie nadawałby się na miejskie, ogólnodostępne centrum sportowe.  Wszelkie boiska, korty, /te w myślęcińskim lesie są asfaltowe i ogromnie już zniszczone/ korty zimowe /pod balonem/, lodowisko, wspaniały plac zabaw dla dzieci, gdy tatusiowie kopią piłkę lub mamy graja w siatkówkę, albo kosza to dzieci pod opieką instruktora bawią się na tym placu, miejsca do gier zręcznościowych, na przykład frisbi lub tez inne pokrewne propozycje.  Ponieważ przez kilka lat nie powstało tam centrum targowe z prawdziwego zdarzenia to i pewnie nie powstanie, gdyż po pierwsze widocznie nie ma na nie zapotrzebowania, a po drugie nie na na nie pieniędzy.  Dalsze trwanie istniejącego stanu rzeczy nie ma żadnego sensu, dużo kosztuje i prawie nikomu nie służy.

poniedziałek, 28 listopada 2011

Jest w Bydgoszczy piękna i prawie zapomniana dzielnica do której nawet dojechać bardzo trudno.  Tą dzielnicą jest Smukała z przepięknym rozlewiskiem Brdy, z urokliwymi widokami, dzikimi plażami na coraz czystszej Brdzie i wspaniałym lasem.  Niestety dojazd do tej dzielnicy prowadzi ulicą Smukalską czyli kilkukilometrowym torem przeszkód.  Jest to chyba ulica o najgorszej nawierzchnie w całym mieście i aż woła do decydentów - naprawcie mnie.   A przecież z uroków tej dzielnicy mogliby korzystać nie tylko jej mieszkańcy.  Powinna tam powstać przystań wodna z prawdziwego zdarzenia, może jakaś kawiarnia lub bar na wodzie, w niedzielne południa nad brzegiem rzeki mogłaby grać orkiestra promenadowa i można by powrócić do starych, sprawdzonych i dobrych imprez plenerowych.  Po spięciu myślęcińskiego parku ze Smukałą za pomocą porządnej ścieżki rowerowej /około 5 km/  rowerzyści mieliby piękne trasy dla swoich wypraw.  Bydgoszcz coraz bardziej przybliżając się do Brdy powinna pomyśleć także i o Smukale i Opławcu oraz oczywiście, jak najprędzej, udrożnić szlak wodny z Bydgoszczy do Zalewu Koronowskiego.



Kolejna nieprawidłowość w Myślęcinku

Na wczorajszym spacerze w Myślęcinku zauważyłem kolejną niepokojącą "prawidłowość". Otóż wzdłuż drogi łączącej ulicę Hipiczną z Centrum Edukacji Ekologicznej dwa lata temu posadzono rząd kasztanów, z których dzisiaj pozostały smętne resztki. Jak to możliwe, że ogrodnicy, pewnie jedni z najlepszych w swoim fachu, którzy pracują w tym pięknym parku, tak niechlujnie wykonali swoją robotę. Posadzonych drzewek nie dość, że nie podparto palikami, to jeszcze nie zabezpieczono w żaden sposób przed ludźmi i zwierzętami, chroniąc te biedne młode rośliny przynajmniej marną siatką.