poniedziałek, 29 lutego 2016

Uniwersytet Medyczny w Bydgoszczy.

Poniżej link do wystąpienia pana prezydenta Bydgoszczy na nadzwyczajnej sesji rady Miasta Bydgoszczy dotyczącej powołania Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy:

https://www.youtube.com/watch?v=pO4Y7mfn7A0

Szkoda, że tak późno, ale jak mówi przysłowie lepiej późno niż wcale. 

Jeszcze na ubiegłorocznym styczniowym spotkaniu przedstawicieli Stowarzyszenia Metropolii Bydgoszcz z panem prezydentem Bruskim nie widział pan prezydent możliwości działania w tej sprawie, a nawet sobie zażartował na skutek mojego emocjonalnego wystąpienia, że uczyni mnie pełnomocnikiem do utworzenia Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy.

Jednak bardzo się cieszę, że tak poważnie podszedł do inicjatywy pana Pawłowicza i, że włączył się w nią.  A teraz czekajmy na pozytywne skutki.

Nie wyobrażam sobie, aby rządząca obecnie partia, której jednym z głównych haseł wyborczych było popieranie referendów i inicjatyw obywatelskich teraz zlekceważyła 160 tysięcy podpisów i odrzuciła projekt, a z podpisami zrobiła to samo co jej poprzedniczka, czyli skierowała do zmielenia.

piątek, 26 lutego 2016

Hiszpańskie klimaty - 9

Dzisiaj kilkanaście zdjęć hiszpańskich, lutowych kwiatów.   Co parę dni zakwitają kolejne krzewy i drzewa, a także pojedyncze kwiaty, kwiaty na piaskach plażowych, na skałach, w ogrodach i w innych miejscach.  Koniec lutego, a tutaj coraz większa gama kolorów, barw i bogactwo roślinnych kształtów.  Oczywiście dominuje zieleń, ale pośród niej coraz więcej różnokolorowych kwiatów.

Kaktusy kwitną całymi połaciami, hibiskusy w różnych kolorach, w najmniej spodziewanych miejscach nagle wyrasta kilka lub kilkanaście kwiatków, w pełnej krasie kwitną nawet nasze poczciwe róże.













Poprzedni post z tego cyklu:

http://dziwnabydgoszcz.blogspot.com.es/2016/02/hiszpanskie-klimaty-8.html

czwartek, 25 lutego 2016

Jedna refleksja natury ogólnej - 34 - Lech Wałęsa.

Znane (może nie wszystkim) przysłowie brzmi:

"DYSKRECJA TO TA LEPSZA STRONA BOHATERSTWA"

Pani Kiszczakowa naruszyła ową dyskrecję.

OT I WSZYSTKO W TYM TEMACIE.


Poprzedni post z tego cyklu.

środa, 24 lutego 2016

Obietnice wyborcze.

Na wstępie powiem, że nie jestem zwolennikiem PiS-u, ale nie cierpię zakłamania, fałszu, obłudy i kłamstwa dlatego też poniżej przedstawiam podstawowe obietnice wyborcze PO z jesieni 2007 roku.  Te obietnice i zapewnienia składane były w trakcie kampanii wyborczej, tuż przed wyborami parlamentarnymi.

Podaję ich tylko kilkanaście, a było ich znacznie więcej:

Ponad 8 lat temu (październik 2007 r.) trwała, w najlepsze kampania wyborcza przed przyspieszonymi wyborami do sejmu. Warto sobie przypomnieć jakie  HASŁA  głosiła wówczas główna partia opozycyjna czyli Platforma Obywatelska.

 Poniżej podstawowe zobowiązania wyborcze PO z tamtej kampanii:

1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy.

2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty.

3. Zmniejszymy liczbę urzędników w Polsce.

4. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, obwodnic i mostów.

5. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej.  Zlikwidujemy NFZ-y.

6. Uprościmy podatki - wprowadzimy podatek liniowy z ulga prorodzinną.  Zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych.

7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku.

8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce.

9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy internet.

10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.

11. Zlikwidujemy senat.

12. Ograniczymy liczbę posłów.

13. Wprowadzimy jednomandatowe okręgi wyborcze do sejmu i senatu.

14. Zlikwidujemy KRUS.

15. Zlikwidujemy lub znacznie ograniczymy przywileje emerytalne, w tym górnicze.

16. Państwo silne, tanie i przyjazne.

17. Polska zdrowych finansów i niskich podatków.

18. Przyjęcie ustawy regulującej funkcjonowanie radia i telewizji;


Pytanie podstawowe brzmi:

KTÓRĄ Z TYCH OBIETNIC PLATFORMA OBYWATELSKA WYPEŁNIŁA W CIĄGU PIERWSZYCH 100 DNI SWOICH RZĄDÓW.

A KTÓRE W CIĄGU 8 LAT TYCH RZĄDÓW?

Dlatego gdy od wczoraj słyszę zmasowaną krytykę 100 dni rządów ekipy pani Szydło przez polityków PO i ich sympatyków, a raczej wyznawców to ogarnia mnie pusty śmiech zamieniający się w przekonanie, że tym ludziom (PO) rozum odebrało.


Pisałem o tych obietnicach na moim blogu w październiku 2012 roku.  Poniżej link do tego wpisu:

http://dziwnabydgoszcz.blogspot.com.es/2012/10/kilka-refleksji-natury-ogolnej-3.html



wtorek, 23 lutego 2016

Hiszpańskie klimaty - 8



Ozdoba domu ułożona z płytek ceramicznych.

I wszystko świeże.

Hiszpanka.

Staram się w trochę inny, niż typowo turystyczno-wakacyjny sposób, zaprezentować specyfikę miejsca, w którym od ponad 3 miesięcy przebywam.  Pokazuję nie tylko lukrowane widoczki (chociaż te również), ale także głównie to co wyróżnia to południe Europy od naszej codzienności.  

 Do oglądających należy opinia czy chociaż  w malutkim stopniu to mi się udaje.
Poprzedni post z tego cyklu. 

poniedziałek, 22 lutego 2016

Uzupelnienie do "okrągłego stołu z kantami"

Poniżej skan mojego postu zamieszczonego w kwietniu 2004 roku, a dotyczącego tego samego o czym pisałem w moim poprzednim poście.  W miarę jak uda mi się odszukać kolejne moje wpisy to będę je tutaj zamieszczał, aby pokazać, że ta nasza "demokracja" III RP chora była już od samego początku.

Przepraszam za format i trudności z odczytaniem, ale tylko w takim kształcie ów archiwalny tekst (wg moich umiejętności) jest w ogóle czytelny.














sobota, 20 lutego 2016

Okrągły Stół i jego kanty.

Ponad dwa lata temu napisałem poniższy post:

http://dziwnabydgoszcz.blogspot.com.es/2014/02/okragy-sto.html

Był to tekst związany z 25 rocznicą obrad Okrągłego Stołu i sam z siebie poddałem w wątpliwość te ogromne "osiągnięcia" owego wydarzenia. 

Dzisiejsze dni przynoszą nam dowody na agenturalną przeszłość legendarnego przywódcy solidarnościowego ruchu, a pokazane wczoraj w telewizji fragmenty obrad w Magdalence, które tak naprawdę kształtowały obrady Okrągłego Stołu, ukazują okrutną prawdę o tym wydarzeniu i stawiają wobec niego jeden wielki znak zapytania.

Oczywiście dogmatycy III RP z założenia odrzucają taką ocenę tamtych wydarzeń.

Należy zadać podstawowe pytanie:  czy na zgniłych fundamentach można wznieść solidny gmach?

Oczywiście, że nie.

Dlatego też zgniłe kompromisy leżące u podstaw tego porozumienia stworzyły parodię demokracji.  Spowodowały wyprzedaż za bezcen naszego narodowego majątku i były źródłem tak zwanej powszechnej prywatyzacji w wyniku której kilka osób zarobiło miliardy złotych, parę tysięcy osób miliony, a reszta dostała po 20 zł.

Te zgniłe kompromisy  pozwoliły za marny ułamek wartości przejąć obcemu kapitałowi praktycznie cały nasz majątek.  W tym przede wszystkim banki, których 80 procent sprzedano za kwotę niższą niż ich roczne zyski.  Oddano w ręce obcego kapitału, za nic, praktycznie cały handel detaliczny i hurtowy.  A co najśmieszniejsze okazuje się, że od 27 lat nie przynosi on nowym właścicielom zysku ( nie płacą podatków), a pomimo tego trwają na polskim rynku.  To pewnie jacyś nasi dobroczyńcy?  To samo z energetyką, branżą śmieciową, cukrowniami, gorzelniami, budową autostrad, Polmosami, mediami i tysiącami innych dziedzin i branż.

I co dzisiaj dzięki tej wspaniałej "okrągłostołowej: demokracji mamy?

Mamy oszustwa na VAT, które w 2015 roku sięgnęły kwoty ponad 80 mld. (miliardów) złotych.  Mamy 60 % firm niepłacących CIT-u od początku transformacji, co uszczupla nasz roczny budżet o około 40 mld zł, mamy saldo błędów i opuszczeń (m.in. kreatywna księgowość) wynoszące około kolejnych 80 mld zł rocznie, które nie trafiają do naszego budżetu.  Wreszcie mamy nieprawdopodobnie wielkie oficjalne zyski w branżach takich jak bankowość, energetyka, przemysł, handel itd., które w całości są transferowane poza granice naszego kraju.

Tą niezliczoną ilość przykładów można by opisywać i opisywać, ale nikt tego by nie przeczytał.

Gdyby tylko ze wspomnianych powyżej źródeł, udało się zatrzymać w kraju, powiedzmy połowę szacowanych rocznych strat to mielibyśmy dodatkowo do dyspozycji przynajmniej ponad 100 mld. (miliardów) złotych rocznie. A przecież na jakże pożyteczną akcję "500+" potrzeba tylko 21 miliardów rocznie, a na cofnięcie wieku emerytalnego tylko około 6 mld. zł rocznie.

Dlaczego tych pieniędzy nie mamy?   Kto odpowiadał i odpowiada za taki stan spraw?

Co zrobić, aby to zmienić?

Trzeba usunąć maksymalną ilość zgnilizny, fałszu i kłamstw, które legły u podstaw tworzonej III RP.  Oczywiście wielu rzeczy i spraw już nie uda się z pewnych względów wyjaśnić, a winnych nie uda się ukarać.

Dlatego należy przykładowo rozliczyć kilka najbardziej kontrowersyjnych prywatyzacji z programem powszechnej prywatyzacji włącznie.  Ukarać winnych, skonfiskować oczywiście w wyniku wyroków prawdziwie niezależnych sądów, majątek, a dla całej reszty prywatyzatorów ogłosić abolicję podatkową polegającą na tym, że przekażą (na przykład)   80% majątku uzyskanego dzięki owych prywatyzacji do skarbu państwa.  20% będą mogli zachować i tak będą bogaci.

Natomiast z kwot pozyskanych z owej abolicji należy w każdym polskim powiecie wybudować przetwórnię owocowo-warzywną, mięsną, gorzelnie, wytwórnię wódek, tytoni i tak dalej w zależności od specyfiki danego regionu.  Te zakłady należy wybudować jako państwowe i za państwowe pieniądze, ale wybudować je powinny firmy prywatne wyłonione w drodze uczciwych przetargów.   Podstawowym wynagrodzeniem tych firm byłby częściowy udział w zyskach z produkcji, którą będą potem zarządzały.  Zaś pozostały zysk powinien być dzielony po połowie na dany samorząd i na skarb państwa.

Takich i innych pomysłów można zastosować w krótkim czasie bardzo wiele, a po dziesięciu latach Polska zacznie się stawać naprawdę zamożnym krajem.

Kto to ma zrobić?

Oczywiście wybrane w wyborach powszechnych władze.  I to władze, które ocenimy nie po tym co mówią, że zrobią, po tym co obiecują, a władze, które czynami nam zaświadczą, że potrafią i chcą to zrobić.

Oczywiście na potrzeby internetowego postu użyłem tutaj wielu skrótów myślowych i uproszczeń, ale idea, moim zdaniem jest jak najbardziej słuszna, celowa i przynosząca w najbliższej przyszłości ogromne korzyści dla wszystkich Polaków, a nie wybranej garstki uprzywilejowanych jak to ma miejsce obecnie. 


A, że naprawdę można wiele zmienić i to w krótkim czasie świadczy przykład Islandii.  Warto przeczytać poniższy artykuł:

http://polskaniepodlegla.pl/wydarzenia/item/2045-alarm-od-czytelnika-niepokojace-wiesci-z-islandii-media-o-tym-milcza 

sobota, 13 lutego 2016

Kolejna wyprawa rowerowa nad Mar Minor.

Przynajmniej cztery razy w tygodniu odbywamy rowerowe wyprawy, chociaż to może za wielkie słowo bo to bardziej przejażdżki zazwyczaj trwające cztery do pięć godzin z licznymi postojami, podziwianie widoków, odpoczynki, picie kawy (caffe americano) w nadmorskich barach, czytanie książek i inne takie.  Zazwyczaj przejeżdżamy od 20 do 30 km.  Często szukamy nowych tras i na poniższym zdjęciu tak właśnie jest, gdyż zamiast wspinać się z rowerami po schodach na strome zbocze, postanowiliśmy przejść ten odcinek plażą (z Campoamor do Mil Palmeras).  A, że właśnie był przypływ to czasami musieliśmy uciekać przed kolejnymi falami, a czasami przeprawiać się przez odcinki kamienistej plaży, ale za to jakie widoki, jakie powietrze, jakie samopoczucie.

Na kamienistym odcinku plaży zatrzymaliśmy się, a wędrujący plażą starszy Szwed, zrobił nam poniższe zdjęcie:


























Trzy dni później - powrót z kolejnej wyprawy podobnym szlakiem - to samo miejsce co powyżej, ale kilkadziesiąt metrów dalej.

poniedziałek, 8 lutego 2016

Karnawał w Torrevieja - 07.02.2016

W całej Hiszpanii istnieje wielowiekowa tradycja obchodów końca karnawału.  Te obchody to przepięknie bogate korowody karnawałowe.  Są miejsca gdzie te korowody są szczególnie bogate i różnorodne.  Niewątpliwie do takich miejsc należy stutysięczne miasto Torrevieja położone na wybrzeżu Costa Blanca.  I chociaż nie jest ono w ścisłej czołówce hiszpańskich karnawałowych korowodów to jednak to co możemy tutaj zobaczyć w pełni oddają ducha tych tradycji.

Bogactwo strojów, kolorów, form, pomysłów aranżacyjnych, tańców, odwoływań do historii, a wreszcie entuzjazm , radość, mnogość tańców, dynamiczna muzyka, pogoda ducha, piękno, zaangażowanie i cudowna atmosfera czynią to widowisko niesamowicie wspaniałym, niezapomnianym i tylko osobista obecność może oddać prawdziwego ducha tego co się przeżywa oglądając tą mnogość dźwięków i obrazów.

W karnawale brały czynny udział tysiące uczestników, a dziesiątki tysięcy go oglądały.   Pochód trwał  ponad dwie godziny, a tańczyły paroletnie dzieci, starsze dzieci, młodzież, aż do dorosłych i dojrzałych.   Oglądaliśmy widowisko narastające od najprostszych pląsów parolatków, poprzez odwoływania się do tradycji i historii Hiszpanii, aż po tradycyjne formy karnawałowe z mnóstwem pięknych dziewczyn, piór, bogatych strojów, fantastycznych tańców i finałem z królową karnawału.

To po prostu trzeba przeżyć, to trzeba zobaczyć.

Poniżej kilka fotek oraz linki do krótkich filmików, które wczoraj zrobiłem.












                                             
                                             Filmik nr 1 

                                             Filmik nr 2

                                             Filmik nr 3  

                                             Filmik nr 4 

                                             Filmik nr 5 

czwartek, 4 lutego 2016

Kilka refleksji natury ogólnej - 33

Ludzie mają nieprawdopodobnie krótką pamięć.

Im kłamstwo bardziej bezczelne tym bardziej ludzie w nie wierzą.

Ludzie są w swojej naturze konserwatywni i boją się wszelakich zmian.

Nie jest ważne co się mówi.  Ważne jest kto mówi.

Tych kilka podstawowych, powszechnie nieznanych prawd, jest kluczem do działań dla wszelakiego rodzaju manipulatorów.

Znając  te zasady i analizując je na co dzień, biorąc je pod uwagę oraz przewidując zachowania i postępowanie tak zwanych polityków, jakże łatwo ich rozszyfrować.  Jak łatwo rozszyfrować ich manipulacje, głoszone półprawdy jako prawdy obiektywne, ich oportunizm (ugodowość) i serwilizm i całą masę innych negatywnych zachowań i postępowań.

Ale kto się nad tym zastanawia i analizuje postępowanie rządzących, kto je ocenia według powyższych "prawd"?   

Prawie nikt.

Dlatego tak nami manipulują.

Nie dawajmy się.

Najprostszy przykład:  

Gdyby tylko pięć procent czytelników jakiegoś tekstu przeczytanego w gazecie, portalu internetowym lub w inny sposób, postanowiło zamanifestować swoje stanowisko dotyczące tego co przeczytało, napisaniem i opublikowaniem internetowego postu dotyczący ich opinii o tym co przeczytało  to, zakładając, że owych czytelników byłoby 10 tysięcy, wtedy ilość komentarzy sięgałaby 500, a gdyby owych czytelników było 100 tysięcy, to ilość komentarzy wynosiłaby 5 tysięcy.  A przecież doskonale wiemy, że tak nie jest.  Owych 500, a już na pewno, 5000 komentarzy, żaden polityk nie mógłby lekceważyć.  A gdyby tak działoby się codziennie?

Czyli nie 5 procent, a nawet nie jeden procent, świadomych czytelników, słuchaczy lub oglądaczy,  jest aktywna.  Reszta jest pasywna.

Kto na tym korzysta?  Oczywiście korzystają tak zwani politycy, a w zasadzie manipulatorzy.  Bo przecież, gdyby pod każdym wystąpieniem "polityka" było kilkaset lub kilka tysięcy komentarzy to żaden z tych "wybrańców" narodu nie mógłby tych głosów zlekceważyć.a przecież czynią to nagminnie.

 Niestety lekceważą i ignorują. 

Polityczni spryciarze i cwaniacy, dzierżący już ponad 25 lat władzę w Polsce, dobrze o tym wiedzą, że  demagogią, kłamstwami i to jak najbardziej bezczelnymi i wzbudzaniem wszelakiego rodzaju obaw, można manipulować tymi 99 procentami społeczeństwa.  Tymi, którzy na co dzień twierdzą, że nie interesuje się polityką.  Niestety ta absolutna większość populacji nie bierze pod uwagę oczywistego faktu, że "politycy" interesują się nimi i wykorzystują ten ich brak zainteresowania i to w stopniu maksymalnym, do osiągania własnych celów.

Oni (owe 99% nieświadomej populacji) trwając w swoim uporze i ignorancji, tracą prawie wszystko, a manipulatorzy, odwrotnie zyskają wszystko, czego pragną.

"Ja tam się polityką nie interesuję" - jakże często słyszymy takie słowa.  Niestety, lecz "politycy",   takimi ludźmi, stanowiącymi zdecydowaną większość społeczeństwa, interesują się jak najbardziej.  Oni nimi manipulują, a pozbawieni społecznej świadomości odbiorcy poddają się temu i to dlatego 26 lat po okrągłym stole (pełnym wszelakich kantów) dalej rządzą.  Rządzą ci co wtedy ustanowili swoiste zasady polskiej demokracji.

Im, (rządzącym) stanowiącym najwyżej 10 procentom polskiego społeczeństwa, wiedzie się wspaniale, dodatkowo 30 procentom wiedzie się dobrze, a cała reszta to ci, którzy się polityką nie interesują, a jak im się wiedzie, to każdy wie.

Bądźmy aktywni, bądźmy zaangażowani, bądźmy czujni, interesujmy się tym co nas otacza,  nie bądźmy naiwni, starajmy się przewidywać i nie poddawajmy się propagandzie żadnej ze stron, a na pewno wówczas będzie się nam żyło znacznie lepiej.

Przychodzi czas wielkich zmian i warto się zastanowić nad tym co powyżej napisałem.

Nie wiem czy PiS owym zmianom podoła, czy też przyjdzie te zmiany wprowadzać innym, ale jestem przekonany, że czas "okrągłostołowych" bezpowrotnie minął.

Poprzedni post z tego cyklu.

poniedziałek, 1 lutego 2016

Hiszpańskie klimaty - 7

Wczoraj nastała "wiosna".  Zawiał wiatr od południa (od Afryki) i temperatura podniosła się o kilka stopni.  Z  17 - 18 stopni Celsjusza w dzień do około 20 - 22 stopni, a dzisiaj po wczorajszej wiośnie przyszło lato.  Zrobiło się 25 stopnie i plażowicze tłumnie stawili się na plażach, zaczęli się kąpać (ja także), opalać i robić to wszystko co się robi na plaży. 

Tak duża zmiana w ciągu dwóch dni mnie osobiście zadziwia.  Nawet Hiszpanie pozdejmowali grube kurtki (bo w ich "zimę" w takich chodzą), panie zdjęły kozaczki, a także z psów pozdejmowano wszelakie ubranka.

Podobno "najgorsze" mamy za sobą.  A to najgorsze to, w miejscu gdzie przebywam już prawie 3 miesiące, to 17 stopni w dzień i około 8 w nocy.

Nie muszę dodawać, że to wszystko w Europie.

Dla mnie tutaj jest pięknie i wspaniale.

POLECAM







Poprzedni post z tego cyklu.