piątek, 30 grudnia 2011

Życzenie noworoczne.

Wszystkim czytelnikom tego bloga życzę przede wszystkim zdrowia, ale także spełnienia swoich zamierzeń, dużo kasy i przyjaciół, jak najwięcej chwil szczęścia i wszelkiego powodzenia.





czwartek, 29 grudnia 2011

Cytaty znane i nieznane

Cytat  nr  2

"Wszystko wraca do dawnego i nic nowego nie ma pod słońcem, ani też nie zmienia się człowiek, chociaż zmienia się jego strój i słowa jego mowy przekształcają się.  Dlatego też sądzę, że w przyszłości pisanie nie będzie inne niż dotychczas, ponieważ sam człowiek się nie zmienia.  Wokół kłamstwa skupiają się bowiem ludzie jak muchy przy plastrze miodu, a słowa baśniarza pachną jak kadzidło, choć siedzi on w gnoju na rogu ulicy.  A od prawdy ludzie stronią."

Mika Waltari "Egipcjanin Sinuhe"  t. I  strona 8
Wydawnictwo  Czytelnik  Warszawa,   rok 1987



Poprzedni cytat


Wino napój Bogów - część 3


         Pisałem już o zaletach wina oraz jego ogólnych kwalifikacjach, teraz chciałbym rozpocząć cykl dotyczący omówień win z różnych krajów świata.  Oczywiście będą to wiadomości bardzo ogólne, ale mam nadzieję, że chociaż trochę przydadzą się podczas podejmowaniu decyzji przy zakupie win.  Ponieważ na pewno najbardziej znanymi winami na świecie, a przez wielu również uważanymi za najlepsze, są wina francuskie, dlatego od ich omówienia rozpocznę. 

Obecnie we Francji wytwarza się rocznie od 60 do 90 milionów hektolitrów wina, co stanowi jedną piątą całej światowej produkcji.  Z tego 60% stanowią wina stołowe i regionalne, a tylko 20% to wina najlepszej jakości.  Pozostała ilość służy do produkcji koniaków i armaniaków oraz wyrobu innych trunków na przykład aperitifów, czy likierów. 

Wina wytwarza się w dwunastu regionach winniczych.  Najbardziej znane z nich to: Champagne  /Szampania/, Alsace /Alzacja/,  Bourgogne /Burgundia/,  Cotes Du Rohne  /Dolina Rodanu/,  Cotes Du Provance /Prowansja/,  Armaniac, Bordeaux,  Cognac,  Val De Loire  / Dolina Loary/.  Oczywiście wszystkie te główne regiony dzielą się na okręgi.  Natomiast w okręgach znajdują się poszczególne winnice.  Zaś głównie
w regionie Bordeaux nazwę winnicy poprzedza się słowem „Chateau”.  Dosłownie oznacza ono zamek, ale tradycyjnie używa się go zamiast słowa winnica.  Tradycja ta pochodzi stąd, że dawniej winnice znajdowały się w zamkach książęcych.  

O klasyfikacji win francuskich już wspominałem,
a teraz chciałbym napisać o niej trochę więcej.  Zasady tej kwalifikacji są bardzo złożone i znajdują się w niej elementy historyczne i ekonomiczne.  Tutaj przedstawię tylko te zasady, z którymi konsument stykać się będzie oglądając etykiety na butelkach z winami.  Istnieją trzy podstawowe grupy win francuskich w ich klasyfikacji według jakości.  Są to:
1.     Vin de table /wina stołowe/.  Są to wina pochodzące z różnych regionów winniczych Francji.  Mogą być mieszane z różnych winnic
     i różnych regionów.  Ich mieszanie musi odbywać się według
     urzędów nadzorujących produkcję win.  Posiadają moc od 8,5
     do 15% alkoholu.
2.     Vin de Pays /wina z kraju/.  Są to wina wytwarzane w określonym regionie winniczym Francji, ze zebranych tam winogron.  Mają przeważnie moc od 9 do 11% alkoholu i posiadają cechy szczególne,  typowe, dla obszaru z którego pochodzą.  Zanim zostaną skierowane do sprzedaży z nazwą krainy, przechodzą badania analityczne.  
3.     A.O.C.  lub  A.C. – Vins a appelation d`origine controlee  /wina, których nazwa i pochodzenie jest kontrolowana, nazywane też winami dobrej jakości – vins de qualite/.  Są to wina wytwarzane na ściśle określonym obszarze jakiegoś regionu winniczego.  Znajdują się pod nadzorem urzędowych organizacji winniczych.  Nadzór ten obejmuje:  sposób kultywowania gleby, gatunek szczepów winorośli i ich pielęgnację, zbiór winogron z hektara, sposób wytwarzania wina, badania walorów konsumpcyjnych i przeprowadzania degustacji. 
Ponieważ na określonym obszarze wiele winnic może otrzymywać kwalifikację A.C. , dlatego każde z nich otrzymuje własną nazwę.  Przeważnie jest to nazwa miejscowości lub winnicy na przykład Chateau Latour.

Pewna ilość winnic z których pochodzą wina A.C. , posiada wyjątkowo dobre warunki naturalne / nasłonecznienie, gleba, wilgotność i inne/.  Dzięki takim warunkom powstające tam wina są bardzo wysokiej jakości.  Winnice te jak
i wina z nich pochodzące określa się jako „Grands Crus Classes”.   Ale bliżej
o tym i innych jeszcze sprawach związanych z winami francuskimi napiszę
w następnym odcinku. 

Poprzedni odcinek tego cyklu 

wtorek, 27 grudnia 2011

Znani i nieznani bydgoszczanie - 4




                                                Grzegorz  Landowski.




Poprzednie zdjęcie z tego cyklu








Cytaty znane i nieznane.

Dzisiaj rozpoczynam nowy cykl.   Będę cytował autorów różnych powieści.  Cytaty te spisałem w przeciągu ponad 40 lat na różnych karteczkach, kartkach, kalendarzach i w notesach, a pochodzą one z książek, które przeczytałem.  Na początek Mika Waltari, moim zdaniem, najlepszy pisarz w historii ludzkości.  Dwutomowa powieść tego autora pod tytułem "Egipcjanin Sinuhe", stała się na wiele dziesięcioleci, swoistą biblią mojego życia.


Cytat nr 1

"Pamiętaj, że człowiek najczęściej bywa ukarany za swoją głupotę.  Nie za występność, nie za chciwość, nie za zdradzieckość, nie za hańbę ani nawet za to, że zaparł się wiary.  Tylko głupota bywa karana.  A prawda stanowi zaiste najcięższą i najbardziej karygodną ze wszystkich głupot, bo tylko głupki uważają, że znaleźli prawdę."  

Mika Waltari  "Mikael Hakim"  strona - 373,  wydanie Iskry, Warszawa rok 1987.





poniedziałek, 26 grudnia 2011

Wino napój Bogów - część 2

Dzisiaj kolejny odcinek o winach.  Być może zawarte w nim wiadomości przydadzą się komuś przy świadomym zakupie butelki dobrego wina.




  
WINA  ŚWIATA 

         Po ogólnych refleksjach na temat win, które zawarłem w moim poprzednim tekście, chciałbym obecnie napisać trochę o klasyfikacjach win.  Jest wiele i to najróżniejszych cech według których wina są klasyfikowane.  Ja chciałbym skupić się na tych, które są najczęściej brane pod uwagę.  Należą do nich:  barwa wina, moc, zawartość cukru, surowiec z jakiego są wykonane, cechy specjalne, sposób konsumpcji i  cecha najważniejsza to oczywiście klasyfikacja win według ich jakości.   Tą ostatnią klasyfikację, w tym tekście, pragnę opisać tylko bardzo ogólnie, gdyż prawie każdy kraj produkujący wina, ma swoje własne zasady, według których dokonuje się oceny jakości win i odpowiednio je oznacza.  Bardziej szczegółowo o tych klasyfikacjach jakościowych, napiszę przy omawianiu win z poszczególnych krajów, w następnych odcinkach. 
   W zależności od barwy, wina dzielą się na:
                   -białe - produkowane zarówno z białych jak i czerwonych, ale ogólnie mówiąc, skórki winogron są usuwane z moszczu
                              przed fermentacją
                   -różowe - skórki winogron czerwonych jakiś niedługi czas znajdują
                                  się w moszczu podczas fermentacji
                   -czerwone - skórki czerwonych winogron znajdują się w moszczu 
                                      cały czas, podczas fermentacji
  W zależności od mocy, wina dzielą się na:
                   -lekkie - do 10% alkoholu
                   -średnie - 10 do 14 % alkoholu
                   -mocne - 14 do 18 %  alkoholu
                   -wzmacniane /alkoholizowane/ - powyżej 18% alkoholu
  W zależności od zawartości cukru rozróżnia się wina:
                   -wytrawne - o zawartości cukru 1 do 3 gram w litrze, oznaczane na etykietach, w zależności od kraju pochodzenia, odpowiednie nazwy w kolejności: po angielsku, francusku, niemiecku, węgiersku, i rosyjsku: - dry;  secco;  trocken, szaraz;  suchoje,
                   -półwytrawne - 3 do 10 gram, oznaczane odpowiednio: semi-dry lub half-dry;  demi sec;   halbtrocken;  falszaraz;  półsuchoje, 
                   -półsłodkie - 10 do 16 gram, oznaczane odpowiednio: sweet;  doux;  suss /”u”  z kreskami/;  edes;  słodkoje,
                   -słodkie - powyżej 16 gram
                   -likierowane /bardzo słodkie/ - powyżej 45 gramów

  W klasyfikacji zależnej od surowca, chodzi o rodzaj szczepu winogron, z którego wykonano wino.  Najpopularniejsze z białych szczepów to: riesling, chardonnay, gewurztraminer, sauvignon blanc, muscat.  Natomiast z czerwonych to:  cabernet sauvignon, pinot noir, merlot, syrah.  Wina produkowane tylko z jednego szczepu należą do mniejszości, większość win to produkt pochodzący ze zmieszania różnych odmian winorośli uprawianych w danym okręgu.  Umiejętne łączenie różnych szczepów winogron w jednym winie decyduje o jego walorach.

 W zależności od cech specjalnych istnieją wina:
                   -musujące /między innymi szampany/ z naturalnie wytworzonym, w czasie fermentacji,  dwutlenkiem węgla,
                   -gazowane - sztucznie wzbogacane dwutlenkiem węgla,
                   -ziołowe - wermuty, przyprawione głównie alpejskimi ziołami,
                   -lecznicze - na przykład zawierające chininę, czy pepsynowe - pobudzające apetyt i  wiele innych win o specyficznych cechach.

W zależności od przeznaczenia i sposobu konsumpcji wina dzielą się na:
                   -aperitify - podawane przed posiłkami /wermuty, wytrawne porto lub sherry i inne/
                   -stołowe- podawane do posiłków, głównie wina wytrawne i pół-wytrawne
                   -deserowe - podawane do ciast i deserów - wina półsłodkie, słodkie, likierowane, wina wzmacniane  i inne.

Jeżeli chodzi o klasyfikację win według jakości, to tak jak już pisałem, jest ona bardzo złożona i różna w poszczególnych krajach produkujących wina.  Mówiąc bardzo ogólnie można wyodrębnić trzy grupy jakościowe win.  Są to :
         -wina stołowe
         -wina regionalne
         -wina jakościowe, określane też jako wina markowe lub klasyfikowane.

Wina stołowe, oznaczane na etykietach:
-Vin de Table - po francusku
-Vino da Tavola - po włosku
-Vino de Mesa - po hiszpańsku
-Tafelwein - po niemiecku.
Są to wina z określonego kraju, bez oznaczenia miejsca pochodzenia, poddawane w trakcie produkcji tylko ogólnej kontroli, bez wielkich wymagań jakościowych.

Wina Regionalne, oznaczane:
-Vin de Pays - po francusku
-Indicazione Geografika Tipika -po włosku
-Vino de Tierra - po hiszpańsku
-Landwein - po niemiecku.
Są to wina wytwarzane na określonym obszarze winniczym /regionie kraju/ lub jego części, ze zbieranych tylko tam winogron, wytwarzane również bez wielkich wymagań jakościowych, ale często są to wina bardzo dobre, nieraz lepsze od win jakościowych.

Wina markowe, oznaczane:
-AOC Appellation d’orgine Controlee - po francusku
-DOC lub DOCG /lepsze/ - po włosku
-DOC - po hiszpańsku
-Q.m.P lub Q.b.A /lepsze - po niemiecku.
Są to wina wytwarzane na ściśle określonym obszarze jakiegoś regionu winniczego.  Znajdują się one pod nadzorem urzędowych organizacji winniczych.  Nadzór ten obejmuje: sposób kultywowania gleby, gatunek szczepów, zbiór winogron z hektara, sposób wytwarzania wina i przeprowadzenia degustacji.  Jeżeli któraś z powyższych cech nie odpowiada obowiązującym wymogom, wino nie zostaje dopuszczone do sprzedaży ze znaczkiem kwalifikacji.


Poprzedni odcinek z tego cyklu 


środa, 21 grudnia 2011

Wino - napój Bogów cz.1

Nadchodzi okres świąteczny, a potem karnawał ta pora szczególnie kojarzy się nam /dorosłym, powyżej 18 lat/ z umilaniem sobie różnych spotkań i imprez piciem przeróżnych alkoholi.  Ja jako wielki miłośnik wina chciałbym zachęcić wszystkich do jego spożywania.  Oczywiście dobrego wina i w rozsądnych ilościach.  Dlatego chciałbym zaprezentować cykl krótkich artykułów o winach, które, tym co jeszcze nie znają ich walorów, trochę je przybliżą i być może skłonią, przynajmniej czasami, do spożywania tego wspaniałego napoju.  A co najciekawsze to właśnie przy winie można najlepiej i najciekawiej spędzić czas o czym świadczy słynna starożytna maksyma:  "in vino veritas" ,  czyli w winie prawda.

Dzisiaj zaprezentuję pierwszy odcinek tego cyklu, który głównie sławi zalety wina.  W następnych opiszę główne regiony winiarskie świata oraz podam niezbędne i potrzebne /moim zdaniem/ wiadomości przy świadomym kupowaniu i spożywaniu wina.  Wszystkie teksty te są mojego autorstwa.



 
                     WINA  ŚWIATA


         Od  21 lat zajmuję się sprzedażą win i zauważam ciągle rosnące zainteresowanie tą dziedziną.   Jednak moim zdaniem jeszcze mało kupujemy win, chociażby w porównaniu do naszych sąsiadów na przykład Czechów, czy Niemców,  ale i u nas rosną wymagania klientów i coraz częściej kupujemy wina lepsze o określonym pochodzeniu i odpowiednich kwalifikacjach.  Nasze tradycje picia win nie są wielkie, tym bardziej, że w Polsce win gronowych produkuje się bardzo mało, a najwyżej rozlewa się je lub miesza.   Jednak wszelkie zalety tych szlachetnych trunków zasługują na większe zainteresowanie się nimi.  Oprócz ogromnych walorów smakowych umilających wszelkiego rodzaju okazje, wina, a szczególnie czerwone wina wytrawne, posiadają duże właściwości zdrowotne, oczywiście pite w umiarkowanych ilościach.  W Polsce o alkoholach  zwykło się mówić publicznie źle lub wcale, temat ten z niewiadomych mi powodów uważany jest za wstydliwy, jest to moim zdaniem duży błąd i w tych krótkich moich artykułach chciałbym go chociaż  trochę naprawić. 
         Już w starożytności dostrzegano inne, oprócz umilania uczt, walory win.  Według słów greckiego filozofa  Plutcharta  „Wino jest najpotężniejsze wśród napojów, najsmaczniejsze spośród lekarstw i najprzyjemniejsze spośród potraw”.  Zaś sam apostoł Paweł w ramach porady medycznej w liście do Tymoteusza zalecał wino pisząc: „Nie pij teraz wody, tylko spożywaj wino, oczywiście z umiarem dla dobra twojego żołądka i przeciw twoim częstym chorobom”.  Wina doceniali również wielcy wodzowie tacy jak Aleksander Macedoński, czy Juliusz Cezar, którzy nakazywali swoim żołnierzom codzienne spożywanie wina, dzięki któremu utrzymywali się oni w zdrowiu i dobrych humorach.  Wino wzmacniało odporność żołnierzy na choroby zakaźne i epidemie.  Codzienną porcję wina otrzymywało wojsko Napoleona.  Marynarzy portugalskich wino chroniło przed szkorbutem.  W minionych stuleciach wina używano nawet po rozwiązaniu do obmywania matki i noworodka.  Lekarze arabscy, pomimo, że prorok Mahomet zabronił picia wina, stosowali wina jako lekarstwa do wewnątrz i na okłady zewnętrzne.  Uważali oni również, że im człowiek dalej posunięty w latach, tym wino dlań korzystniejsze. 

  A współcześnie?.  Ogólnie można powiedzieć, że najnowsze badania mówią, iż - wino spożywane z umiarem służy zdrowiu.  Zmniejsza ryzyko zawału i zachorowań na raka.  A zawdzięczamy to polifenolom.   Ponieważ owe polifenole zawarte są w skórce winogron, dlatego tak szczególną rolę odgrywają wina czerwone.  Warto w tym miejscu przypomnieć, że kolor wina nie zależy od rodzaju winogron, ale od czasu przetrzymywania skórek  winogron w fermentującym moszczu winnym.  W winach białych skórki usuwane są w początkowej fazie wyrobu białego wina.  Przy wyrobie win czerwonych, skórki przebywają najdłużej w moszczu, zaś w winach różowych odpowiednio krócej. Badania specjalistów dowodzą, że czerwone wino skuteczniej chroni przed zawałami serca niż tabletki z polifenolamiWarto w tym miejscu przypomnieć tak zwany paradoks francuski.  Otóż badania dowiodły, że Francuzi o jedną trzecią rzadziej umierają na chorobę niedokrwienia serca i zawału niż ich sąsiedzi, pomimo, że nie odżywiają się oni lepiej niż inni mieszkańcy Europy.   Czerwone wino zmniejsza również ryzyko nowotworów górnego odcinka przewodu pokarmowego.  Zawiera bowiem substancję przeciw rakową - resveratrol.  
         Wszystkie te uwagi dotyczą oczywiście spożywania wina w ilościach umiarkowanych.  Zakończę ten wątek  słowami Ludwika Pasteura - „Wino jest napojem higienicznym z natury rzeczy”.











wtorek, 20 grudnia 2011

Życzenia Świąteczne.




Wszystkim przeglądającym tego bloga życzę zdrowych, spokojnych, tradycyjnie polskich świąt Bożego Narodzenia, dużo wspaniałych prezentów, fantastycznego nastroju i pamiętajcie o ruchu na świeżym powietrzu.

Znani i nieznani bydgoszczanie -3



Kultura, władza i autor bloga na Balu Lekarzy - rok 1993.

Od lewej:
Andrzej Maria Marczewski - dyrektor Teatru Polskiego.
Włodzisław Giziński - wojewoda bydgoski
autor bloga



Poprzednie zdjęcie z tego cyklu




poniedziałek, 19 grudnia 2011

Istna ironia wojewódzka !!!


Aż 97 procent bydgoszczan pragnęło własnego województwa i tylko 34 procent torunian chciało tego samego



Czyż w świetle faktów, które zaistniały po utworzeniu województwa kujawsko-pomorskiego, wyniki tej ankiety z czerwca 1998 roku nie są ironią z bydgoskiej społeczności.  To bydgoska społeczność chciała i walczyła o utworzenie odrębnego województwa i nie chciała być wcielona do województwa gdańskiego.       

A  kto na tym najwięcej skorzystał?  Najwięcej skorzystali przeciwnicy tej koncepcji, czyli ci co pragnęli być włączeni do województwa gdańskiego - 66% mieszkańców byłego województwa toruńskiego.  Jest to, zresztą nie pierwszy i nie ostatni, chichot historii.  Ale czy naprawdę nie możemy i nie powinniśmy, tego zmienić?

niedziela, 18 grudnia 2011

piątek, 16 grudnia 2011

czwartek, 15 grudnia 2011

Kształtowanie się województwa kujawsko-pomorskiego część 3

Kolejny raz przytaczam mój głos w dyskusji na temat "jakie województwa", która odbywała się na portalu www.byd.top.pl.  Post jest z początku 1998 roku, kiedy, jak już pisałem, lokalnego forum GW jeszcze nie było.  Z przykrością  stwierdzam, że znowu coś wykrakałem, tym razem pisząc o posłach dokładnie to samo co pisuję obecnie.  Minęło ponad 14 lat, a polska elita polityczna nie zmieniła się.  Aktywni są tylko przed wyborami, obiecują, zapewniają, a potem wszystko zapominają i przez kolejne cztery lata lekceważą swoich wyborców.

Poniżej treść postu z 23 lutego 1998





Moim zdaniem przeprowadzona w 1998 roku reforma samorządowa nie sprawdziła się i to z wielu powodów, a podstawowe to:
-zupełnie zbędne są powiaty
-miasta, które przestały być wojewódzkie popadły w stagnację i się nie rozwijają czyli nie ma równomiernego rozwoju kraju
-jak pokazują doświadczenia nierównomiernie dzielone są środki w poszczególnych miastach poszczególnych województw
-na samorządy spada coraz więcej obowiązków /szczególnie na gminy/ a brak z budżetu centralnego środków na ich realizację.

Uważam, że należy powrócić do poprzedniego, dwustopniowego /49 województw i obecne gminy/ podziału administracyjnego.  Przyniesie to ogromne oszczędności na administracji, doprowadzi do bardziej równomiernego rozdziału środków, głównie inwestycyjnych, na poszczególne regiony /49/, a także zmobilizuje i zaktywizuje lokalne społeczności.  Tradycyjne zasłanianie się stwierdzeniem, że nie można, gdyż Unia nam nie pozwoli uważam za śmieszne.  A małe, mobilne województwa jeżeli będą chciały sięgać po unijne środki, które przeznaczone są dla większych regionów to mogą dobrowolnie tworzyć zrzeszenia  kilku województw dla osiągnięcia konkretnych celów.


wtorek, 13 grudnia 2011

Uroki Bydgoszczy.




                                              Myślęcinek  zdjęcie wykonano  11.11.11.

Znani i nieznani bydgoszczanie - 1



                                              Zbigniew Boniek - zdjęcie z 1978 roku.

sobota, 10 grudnia 2011

Kształtowanie się województwa kujawsko-pomorskiego część 2

Jak już napisałem w moim tekście "dlaczego dziwnabydgoszcz",  na początek przedstawiania tych dziwności chciałem zająć się trochę historią powstania tego województwa, gdyż jego geneza miała i ma spory wpływ na teraźniejszość tego regionu, na relacje panujące w nim, na działania gospodarcze, polityczne i kulturalne.  Dzisiaj treść listu jaki wysłałem na wiosnę 1998 roku do Ruchu Region czyli oddolnej inicjatywy bydgoszczan stworzonej w celu walki o zachowanie województwa bydgoskiego na mapie Polski.  Forsowana przez AWS /Akcja wyborcza Solidarność/ rządzącą wtedy naszym krajem, koncepcja nowego podziału administracyjnego przewidywała utworzenie 12 województw, wśród nich nie było bydgoskiego.  Ruch Region organizował manifestacje, między innymi na Starym Rynku oraz słynną manifestację budzikową  /żeby obudzić polityków/  w Warszawie.  Swoim działaniem chciałem czynnie wesprzeć ten Ruch i dlatego napisałem to pismo.





czwartek, 8 grudnia 2011

A baaardzo duuużo zostało jeszcze do zrobienia !!!

Poniżej kilka przykładów kamienic, które wymagają pilnych remontów.   A jest takich domów w Bydgoszczy kilka tysięcy.  Ogromna praca przed ich właścicielami.  Jak zrobić, żeby ten proces przyspieszyć?   Przecież remontując w takim tempie jak obecnie to zanim odnowi się przynajmniej połowę domów to te odnawiane najwcześniej będą wymagały kolejnych remontów.  Tutaj duże pole do popisu dla władz miejskich i spółek miejskich.  Dobrze byłoby także, gdyby znalazły się preferencyjne kredyty lub kredyty, których, na przykład odsetki, po spełnieniu odpowiednich wymagań konserwatorskich, spłacałoby miasto.  Może należy także tworzyć lokalne, ulicami lub grupami domów, stowarzyszenia dla łatwiejszego pozyskania środków na remonty i wspólną ich realizację.  Urząd Miejski powinien pomyśleć kompleksowo o tym jak odzyskać dla Bydgoszczy dawno minione, ale jakże wspaniałe, jej piękno.  Niektóre działania idą w dobrym kierunku, na przykład, zapowiedź powrotu Mostowej do jej przedwojennego wyglądu, lecz to tylko kropla w morzy potrzeb.  Moim zdaniem należy w tej materii działać bardziej kompleksowo, bardziej energicznie i mieć konkretny plan.  Mogłoby się tym zająć PGM, które reprezentowałoby nie tylko kamienice będące własnością miasta, ale także te posiadające innych właścicieli.  Wiem, wiem zaraz każdy powie, a skąd pieniądze?  Wiele jest źródeł, na przykład oszczędności i to wszelkiego rodzaju.  Na przykład inny podział środków unijnych.  Na przykład partnerstwo publiczno-prywatne.  Na przykład kredyty hipoteczne gwarantowane przez miasto, oczywiście z odpowiednim zabezpieczeniem, i tak dalej.






Trochę się robi !



wtorek, 6 grudnia 2011

Trochę już zrobiono !

Chodząc bydgoskimi ulicami coraz częściej spotkać można pięknie odnowione kamienice.  Niektóre odnowiono z pełnym pietyzmem, inne, pewnie z powodów finansowych, odnowione są nie ze wszystkimi pierwotnymi szczegółami, ale i tak są ładne i przynajmniej, najczęściej jeszcze tylko punktowo, likwidują szarzyznę będącą spuścizną minionej epoki.  Szkoda tylko, że tak mało się remontuje, odnawia, restauruje.  Poniżej kilka przykładów i to chyba z najbardziej zniszczonych dzielnic Bydgoszczy, czyli Bocianowa.i Śródmieścia.















Moja szkoła.

Technikum Kolejowe w 1971 roku.

 
UKW w 2011 roku.



Górne zdjęcie pokazuje jak wyglądała szkoła, gdy do niej chodziłem, a dolne jak wygląda obecnie.











































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































































niedziela, 4 grudnia 2011

Dzisiaj na Starym Rynku.

Dzisiaj na Starym Rynku odbyła się impreza mikołajkowa i zlot motocyklistów przebranych za Mikołajów.

Parę zdjęć z tej imprezy:









Dziwne - a Kaskada nadal stoi !

Dlaczego "dziwnabydgoszcz"?

Dziwna, gdyż sytuacja Bydgoszczy po ostatniej reformie terytorialnej /samorządowej/  kraju jest, bardzo delikatnie pisząc, dziwna.  I to jest główny, chociaż nie jedyny, powód takiego tytułu mego bloga.  Mam tutaj na myśli przede wszystkim fakt, iż praktycznie cała władza w obecnym województwie kujawsko-pomorskim skupiona została w,  prawie o połowę mniejszym od Bydgoszczy,  mieście Toruniu.  Tam zapadają nieomal  wszystkie decyzje polityczne, gospodarcze czy społeczne dotyczące całego regionu, w tym i Bydgoszczy.  Tam mieści się zdecydowana większość instytucji sprawujących realną władzę w województwie.  I wreszcie tam dzielone są,  i to w sposób niezmiernie niekorzystny dla bydgoszczan, unijne pieniądze, które mają znacznie poprawić jakość naszego życia i to we wielu aspektach.   Wszystko to co tak bardzo ogólnie i pokrótce ująłem dzieje się za zgodą bydgoskich polityków, bydgoskich władz miejskich i wojewódzkich, a także za cichą zgodą większości bydgoskiego społeczeństwa.  Jak tego nie nazwać dziwnym?

Przedstawianie moich poglądów w tej kwestii chciałbym rozpocząć od historii najnowszej czyli od momentu jak zaczęła się kształtować dzisiejsza forma podziału terytorialnego naszego kraju.

Na początek ogłoszenie, który ukazało się na   www.forum.top.pl   /forum GW jeszcze wówczas nie było/  w lutym 1998.



I ogłosił na tej stronie konkurs na najciekawszą wypowiedź dotyczącą reformy wojewódzkiej.

 Na portalu TopNetu znalazło się kilkaset opinii w tej sprawie w tym i moja, która poniżej:



Jak można dokonywać jakiejś czynności, jeżeli nie wiadomo jak ją wykonać, po co się ją wykonuje, co ma z tego wyniknąć i jakich użyć narzędzi do jej wykonania?.
Tak to właśnie jest z tzw reformą administracyjną kraju.  Podobnie jest zresztą z innymi pomysłami miłościwie nam panującej Koalicji /np reformie oświaty , czy służby zdrowia/.
Ale do rzeczy, otóż nikt nie przedstawił do tej pory jakie są kryteria, że jedne z miast pozostaną wojewódzkie, a inne nie.  Nie przedstawiono także / oprócz ogólnych sformułowań /, jakie mają być rzeczywiste kompetencje przyszłych województw i powiatów. Nie znane są zasady finansowania,  ile środków i z których podatków  pozostanie na poszczególnych poziomach /gmina, powiat, województwo/.
Podobnych pytań ciśnie się na usta jeszcze wiele. Dlaczego z takim pośpiechem chce się wprowadzić tą reformę?.  Jest to pytanie zasadnicze. Nie ma praktycznie żadnych konsultacji społecznych, nie podaje się wyników badań opinii społecznej w tej sprawie , ale w ciągu zaledwie paru miesięcy ta reforma ma być wdrożona w życie.  O co tutaj chodzi?   Czy my walczyliśmy o taką demokrację?.
Sam właściwie nie mam wyrobionego jeszcze zdania, czy ta reforma jest konieczna i czy musi się odbywać akurat teraz.   Przecież możnaby zwiększyć najpierw udział istniejących gmin i województw  w podziale uzyskiwanych podatków / obecnie ok. 17% / i na tej podstawie zwiększyć uprawnieniai obowiązki Samorządów, a dopiero potem /np za 3 lata/ po uzyskaniu niezbędnych doświadczeń i po przeprowadzeniu referendum podjąć decyzję - co dalej.  Referendum uważam za konieczne przed podjęciem decyzji co do nowego podział Naszego Kraju. Szczególnie istotna jest  opinia społeczności lokalnych  co do chęci ich przynależenia do tego lub innego województwa.  Oczywiście najpierw należałoby podać kryteria /o których wyżej/ dotyczące podziału.
Uważam , że bardzo istotną sprawą jest również określenie przyszłej ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu.  I to określenie na długo przed wprowadzeniem reformy terytorialnej , a nie po niej.
Nie chciałbym w moim pierwszym tekście poruszać drażliwej sprawy lokalnych konfliktów.
Ale na pewno nie mogą być one rozwiązywane z pozycji takiej, że Premier lub Marszałek Sejmu,czy Senatu, czy też przedstawiciele innych Władz Państwowych będą mieli bezpośredni wpływ na podejmowane decyzje i to tylko dlatego, są osobiście zainteresowani.
Pragnąłbym również zwrócić uwagę na fakt, że mamy się jednoczyć z  Państwami Unii Europejskiej, a tam mamy przecież gotowe wzorce i określone kryteria, ale jakoś u nas o tym się nie mówi.
Z posiadanej przeze mnie wiedzy , nie ma obecnie w państwach UE porównywalnych do Polski  jak Hiszpania, Francja, Włochy, Niemcy  takiego podziału jaki chce się wprowadzić u nas.
Przede wszystkim o podziale tam decydują  względy geograficzne ,historyczne,kulturowe, demograficzne i nie są to twory, które powstały z czyjegoś widzimisie, czy takiej lub innej teorii, ale przeważnie są to Regiony ukształtowane w krótszym / kilkadziesiąt lat/ lu dłuższym okresie czasu.
Sądzę, że jak na pierwszy raz to i tak się rozpisałem , ale jeżeli ktoś chciałby poznać bardziej szczegółową moją opinię na powyższy temat to chętnie włączę się do dalszej dyskusji.



22.06.1998 komisja konkursowa w składzie:  Marcin Ledworowski Bank Pocztowy SA -przewodniczący komisji, Jacek Glugla - Gazeta Wyborcza, Krzysztof Jurek - ComputerlPlus - Logon i Piotr Koźmin - TopNet  ogłosiła wyniki konkursu.  Moja wypowiedź zdobyła pierwsze miejsce, a w sumie wyróżniono 13 wypowiedzi.