No i jak tego nie przypomnieć?
http://dziwnabydgoszcz.blogspot.com/2012/05/odrobina-najnowszej-historii-bydgoszczy.html
Po latach uczestnictwa w różnych forach postanowiłem zostawić trochę inny, bardziej refleksyjny ślad moich przemyśleń, przemyśleń życiowego realisty z dużą dozą krytycyzmu i domieszką melancholii. Chciałbym także zaprezentować trochę różnych pamiątek z minionych lat, głównie związanych z Bydgoszczą, ale nie tylko. Ponadto pragnąłbym w trochę nietypowy sposób prezentować niektóre bieżące i minione wydarzenia oraz zaprezentować różne swoje uwagi i spostrzeżenia. Temu ma służyć ten blog.
Cóż mi pozostało oprócz przypominania tego co już kiedyś napisałem?
Nawet tego co do tej pory napisałem na moim blogu, czyli tych moich przypomnień i tak prawie nikt już nie czyta to po pisać więcej?
Może kiedyś? Ktoś to doceni?
Ale nadzieja zawsze umiera ostatnia.
Mógłbym snuć moje wizje obecnej rzeczywistości, ale ten bezkompromisowy podział naszego społeczeństwa nie daje mi szans, abym mógł to uczynić.
Kto jest wrogiem kogo, kto bardziej oskarży swoich przeciwników, kto jest zwyczajnym demagogiem, a kto nim nie jest? Kto jest bardziej chamski i bezwzględny? Kto ma tak zwane zasady demokratyczne za nic? Kto chce karać, rozliczać i eliminować tych co nie są jego zdaniem godnym mianem demokratów? A przecież demokracja polega na rządach większości przy poszanowaniu interesów przegranej mniejszości.
To dlaczego............
https://dziwnabydgoszcz.blogspot.com/2012/09/gorzka-refleksja.html
Przypominam bo zawsze warto przypominać. Bo my jesteśmy z naszych przypomnień i bez nich nas nie ma. Co prawda różne są te przypomnienia i zawsze znajdzie się ktoś kto je zaneguje, albo też je zaakceptuje lub obojętnie obok nich przejdzie. Jednak, niezależnie od jakiejkolwiek postawy owe wspomnienia zawsze były, są i będą istotnym sensem naszego istnienia. Dlatego warto mieć wspomnienia bo ci co ich nie mają to ubodzy duchem są.
http://dziwnabydgoszcz.blogspot.com/2013/12/zyczenia-noworoczne.html
Tutaj także jest dzień wolny.
W poniższym linku obchody święta ze stycznia 2016 roku.
Święto Trzech Króli 06.01.2016 w Torrevieja
We wrześniu 2013 zacząłem pisać coś co można nazwać opowieścią o życiu Leszka i kolejne tej opowieści odcinki zamieszczałem na moim blogu.
Byłem przekonany, że to zainteresuje wówczas szeroką rzeszę czytelników mojego bloga, ale niestety tak się nie stało.
Dzisiaj ponownie zamieszczam link do pierwszego odcinka moich wspomnień zatytułowanych "Leszek" bo jestem przekonany, że warto to uczynić.