sobota, 26 marca 2016

Wielki Tydzień - inaczej.

Hiszpanie mają aż pięć dni wolnych z okazji Wielkiejnocy.  zaczynają świętować już w czwartek, a kończą w poniedziałek.  Pewnie dlatego tysiącami zjechali do nadmorskich miejscowości. A ponieważ pogoda dopisała to najpierw na plażę.  Wieczorem na procesję (odbywają się każdego dnia w Wielki Tydzień i nawet później).  A po procesji (około 23.00 - 24.00) zasiadają w licznych barach, pubach i restauracjach.   Oczywiście w ciągu dnia także bardzo licznie odwiedzają miejsca gdzie mogą się najeść i napić.  I z tego co zaobserwowałem jak i sądząc po zapachach (bo konsumpcja odbywa się najczęściej na świeżym powietrzu) nie są to raczej dania postne.

Poniżej kilkanaście zdjęć zrobionych na Costa Blanca we Wielkim Tygodniu.

Wielka Środa

Wielki Czwartek  





                                 Wszystkie zdjęcia poniżej wykonałem we Wielki Piątek.





To i poniższe zdjęcia to procesja wielkanocna - wieczór Wielkiego Piątku w mieście San Pedro del Pinatar w prowincji Murcia.





poniedziałek, 21 marca 2016

Semana Santa - Wielki Tydzień - procesja wielkanocna 20.04.2016 r. w Torrevieja.

Rozpoczął się Wielki Tydzień, po hiszpańsku Santa Semana, a wraz z nim rozpoczęły się w całej Hiszpanii tradycyjne procesje wielkanocne.  Pierwsze takie procesje odbywały się już wieczorem w niedzielę palmową.

Przebieg, forma, zachowanie uczestników owych procesji jest kompletnie odmienne od tradycji polskich związanych z tym okresem.

Przeważnie Hiszpanie obnoszą po tradycyjnie ustalonych trasach (ulice place, kościoły) swoje najświętsze lokalne relikwie.  Zabierają je na te procesje z kościołów, muzeów i innych miejsc, gdzie cały rok przebywają.

Dziesiątki mężczyzn noszą na ramionach ogromne ołtarze z figurami świętych, setkami zapalonych świec i pięknie udekorowanych olbrzymią ilością kwiatów.

Najbardziej charakterystycznym elementem procesji są uczestnicy mający na głowach wysokie spiczaste kaptury zakrywające całą głowę i tylko z dwoma niewielkimi otworami na oczy.

Wieczorna procesja przy wtórze wielkiej trąby, werblarzy i orkiestry, migających świec, śpiewów i krzyków naprawdę robi wielkie wrażenie.

Poniżej kilka zdjęć i jeden link do filmiku z wczorajszej, wieczornej procesji w hiszpańskim mieście Torrevieja.










Poniżej link do filmiku z procesji:

https://www.youtube.com/watch?v=ejRxCs95Dqc&feature=youtu.be

sobota, 19 marca 2016

Refleksja natury ogólnej - 37 - frankowicze.

Czytam, słucham i myślę o tak zwanych frankowiczach i nadziwić się nie mogę jak można tego nie rozumieć?

Ludzie pobrali kredyty niby we frankach szwajcarskich, ale tak naprawdę to w złotówkach bo nikt im owych franków do ręki nie dał.  Zgodzili się na ryzyko kursowe i pobrali na skrajnie niekorzystnych warunkach kasę z banków, często nie do końca wiedząc co czynią.  Zrobili to, aby urzeczywistnić swoje marzenia o posiadaniu mieszkania lub domu.

Minęło kilka, kilkanaście lat, kurs franka szwajcarskiego się zmienił i kredytobiorcy zostali postawieni w sytuacji takiej, że spłacali regularnie kredyt, ale pomimo tego mają do spłacenia więcej niż kosztował ich dom lub mieszkanie bo kurs owego franka wzrósł w sposób przez (niby) nikogo nie oczekiwany.

Rodzą się dwa pytania:

Czy ktoś (instytucja, banki, osoby prywatne) nie zakładał z góry, że tak będzie?

Lub:

Czy nie mają nas za przysłowiowych "murzynów", którym wystarczy rzucić garść koralików, a oni oddadzą wszystko?

Moim zdaniem zrobiono Polaków, tych, którzy pobrali owe frankowe kredyty, w przysłowiowego konia.  Bo jak inaczej określić sytuację, że banki niby mają stracić dziesiątki miliardów złotych (patrz artykuł):

http://wpolityce.pl/gospodarka/285713-przewodniczacy-senackiej-komisji-finansow-grzegorz-bierecki-gdzie-byla-knf-kiedy-czesc-bankow-wciskala-polakom-lichwiarskie-produkty-powinni-odejsc-nasz-wywiad

A kto niby zyskuje?  Przecież jak ktoś traci to ktoś inny musi zyskać.  To oczywistość, której  nie trzeba udowadniać.

Jeżeli tracą frankowicze i tracą banki to kto zyskuje?

I tutaj mamy odpowiedź.  Jest ona jasna i prosta jak drut w kieszeni Wałęsy.   Banki zarobiły ogromną kasę na tych kredytach i chcą zarabiać nadal tyle samo i to kosztem tych, którzy dali się nabrać na owe frankowe  kredyty.

Coś z tym trzeba zrobić, ale to coś naraża frankowiczów i wszystkich Polaków na protest tych co zyskali i nadal zyskują na owym oszukaństwie.  I to zyskują miliardy euro rocznie.  A oni są silni, dobrze umocowani w europejskich strukturach.  Mają za sobą media, polityków, lobby bankowe, układy, zblatowania, silne zachodnia "demokracje" i tysiące innych argumentów.

Jak z nim wygrać?

Moim zdaniem można to zrobić prosto i łatwo, ale nie ma do tego woli politycznej, wyobraźni i jest to wbrew tym co rządzą.

Należy uczciwie, skrupulatnie i konkretnie policzyć nasze korzyści z tak zwanych unijnych dotacji.  Porównać je z naszymi składkami i rzeczywistymi kosztami podziału owych "darowizn"  oraz przeanalizować celowość i strukturę tych wydatków.  Bardzo ważna wręcz kluczową sprawą jest fakt, że owa unijna "pomoc" zazwyczaj wraca do tych co ją nam ofiarowują bo to w 80% firmy z tych krajów są wykonawcami inwestycji, dostarczycielami technologii, maszyn, urządzeń i tego wszystkiego co jest niezbędne do realizacji pomocowych celów.  To napędza ich gospodarki i tak naprawdę to ich bogaci.

Jestem przekonany, że ten wynik takiej analizy będzie dla nas ujemny.

Dlatego należy, tak jak Wielka Brytania, zarządzić referendum w sprawie naszego dalszego uczestnictwa w UE.

Dopiero opierając się o ów wynik należy podjąć dalsze dalekowzroczne decyzje.

Na szczęście nie jestem jedynym, który tak myśli (czytaj poniższy artykuł)
http://wpolityce.pl/polityka/285665-kukiz-rzeplinski-jak-walesa-jest-zakochany-w-sobie-gdyby-mial-honor-podalby-sie-do-dymisji-nasz-wywiad


Poprzedni post z tego cyklu. 

czwartek, 17 marca 2016

Dzień św. Patryka.

Zadziwiająca jest popularność dnia świętego Patryka na całym świecie.  Ja obserwowałem obchody tego święta na hiszpańskim wybrzeżu Orihuela Costa, będącego częścią Costa Blanca.  W jednej z urbanizacji (Aquamarina), odbył się tradycyjny pochód.  Taki trochę na karnawałowy wzór, ale oczywiście z kobziarzami i innymi irlandzkimi akcentami.  Przed pochodem były występy solistów i orkiestr, potem trochę oficjalnych przemówień, a po pochodzie tłumy oblegały dziesiątki lokalnych barów i restauracji.  Szczególną popularnością cieszyły się oryginalne irlandzkie puby, w których oprócz wypicia obowiązkowego Guinessa można było posłuchać muzyki na żywo.  Oczywiście muzyki irlandzkiej i to wśród tłumów poprzebieranych i wesołych miłośników Zielonej Wyspy.

Poniżej kilka fotek z obchodów tego święta i linki do dwóch filmików z dzisiejszych obchodów:





Bar piwny na kółkach napędzany siłą mięśni nóg.



Filmik nr 1:

"Papież" poświęca licznie zgromadzoną widownię.


Filmik nr 2:

Bębniarze na paradzie. 

poniedziałek, 14 marca 2016

Kilka refleksji natury ogólnej - 36 - zdrada narodowa.

PYTANIE PODSTAWOWE:  

Czy w Polsce mamy demokrację parlamentarną, w której głównymi organami władzy są wybierani w powszechnych wyborach Sejm, Senat i prezydent, czy też mamy demokrację trybunałową, w której faktyczną władzę sprawuje trybunał konstytucyjny wyłoniony na zasadzie politycznych, często zakulisowych (patrz oświadczenie pana Millera dotyczące sposobu wyboru nowych sędziów trybunału przed końcem poprzedniej kadencji) działań.

W połowie stycznia 2016 roku napisałem poniższy tekst:

http://dziwnabydgoszcz.blogspot.com.es/2016/01/kilka-refleksji-natury-ogolnej.html

Stwierdziłem w nim, że sytuacja z "wojną" o zachowanie korzyści, przywilejów i stanowisk przez tych co na podstawie demokratycznych wyborów utracili władzę, przypomina tą sprzed I rozbioru Polski.

Po dwóch miesiącach dodałbym, że jeszcze bardziej ta chora sytuacja przypomina to co prawie wszyscy Polacy znają z filmu "Potop", gdzie oglądamy sceny na których panowie Janusz i Bogusław Radziwiłłowie, niby w obronie interesów ówczesnej Polski, zawierają haniebny sojusz ze Szwedami, głównie po to, aby zachować to co posiadają, a nawet powiększyć swój majątek i wpływy.

Dzisiaj miejsce panów Radziwiłłów zajęli umownie panowie Petru i Schetyna zaś miejsce Szwedów zajęła Unia Europejska, a także USA.  Dodałbym jeszcze, że także lider KOD-u bardzo przypomina mi Bogusława Radziwiłła, a scena rozmowy (z przekazaniem Kmicicowi listów do Szwedów) Bogumiła Radziwiłła z Kmicicem to chyba najlepsza ocena tego ruchu, który ma niby chronić demokrację.

 I o co chodzi obu stronom obecnej swoistej targowicy?

 Obie strony pragną zachować swój majątek korzyści, przywileje i wpływy jakie na skutek 26 lat pookrągłostołowj demokracji uzyskali. 


Poprzedni post z tego cyklu: 


piątek, 11 marca 2016

Refleksja natury ogólnej - 35 - pytanie do KOD - owców i nie tylko.

 Co Wy sądzicie o poniższym liście?  

( Tak się zaangażowaliście w obronę Lecha Wałęsy stąd moje pytanie.)

LIST OTWARTY ANNY WALENTYNOWICZ DO LECHA WAŁĘSY KANDYDATA NA PREZYDENTA RP.    Opublikowany 25 września 1995 roku.

Na naszych oczach przeszłość ulega zakłamaniu i manipulacji. Aby ocalić prawdę, ktoś musi zapytać o fakty. Dopóki jeszcze żyją ich świadkowie. Lata wspólnej działalności nakładają na mnie obowiązek zadania kandydatowi na urząd Prezydenta RP – Lechowi Wałęsie kilku pytań. Oświadczam, że biorę odpowiedzialność za treść pytań i zawarte w nich sugestie. Życzę sobie przeprowadzenia dowodu prawdy przed sądem.

1. Czy pamiętasz ,jak w styczniu 1971 r. przyznałeś, że na zadanie SB dokonywałeś identyfikacji uczestników zajść grudniowych z fotografii i filmu? Czy teraz możesz podać powody tych działań?

 2. Dlaczego okłamałeś wszystkich mówiąc o przeskoczeniu płotu, podczas gdy na strajk 14.08.1980r. zostałeś dowieziony motorówką z Dowództwa Marynarki Wojennej z Gdyni?

3. Jak godziłeś swoja katolicka moralność z głośnymi przygodami, o które żona robiła Ci publiczne awantury w 1980r.?

4. 9 grudnia 1980 r. przyznano "Solidarności" pierwsza nagrodę – 30 tys. USD. Co z tymi pieniędzmi?

5. Co zrobiłeś z 60 tys. USD nagrody szwedzkiej prasy, którą miałeś przekazać na Panoramę Racławicką, lecz nigdy nie przekazałeś?

6. Czy mieszkanie przy ul. Polanki 52 kupiłeś, czy otrzymałeś w darze i od kogo?

7. W jakiej kwocie Bagsik i inni biznesmeni finansowali Twoją pierwsza kampanie wyborczą?

8. Czy uważasz za właściwe, ze głowa państwa lokuje pieniądze w bankach zagranicznych, wbrew polskiemu prawu?

9. Czy w 1981 r. byłeś informowany przez Prezydium MKZ, że M. Wachowski jest kapitanem?

10. Czy Wachowski posiada Twoje zdjęcia ze wspólnych orgii i dlatego nie zareagowałeś na jego poczynania?

11. Czy SB szantażowała Cię ujawnieniem wszczętych postępowań karnych o kradzieże przed sadem dla nieletnich i sadem rejonowym, wymuszając pełną współpracę?

12. Za jakie zasługi w obozie w Arłamowie przyznano Ci prawo polowania z Kiszczakiem i 5- tygodniowy pobyt z całą rodziną, gdy innym odmawiano zwykłych widzeń?

13. Czy pamiętasz swoją wypowiedz na Kongresie w USA "lokujcie swoje kapitały w Polsce, bo na nędzy i głupocie można najlepiej zarobić", czy nadal tak sądzisz?

14. Z jakiej obietnicy wyborczej się wywiązałeś?

15. Czy teraz potrafisz odpowiedzieć na pytanie Andrzeja Gwiazdy z I zjazdu "Solidarności", jak wygląda dogadanie się Polaka z Polakiem, gdy jeden jest zdrajcą?

16. Kiedy spełnisz publiczna obietnice rozliczenia się z majątku i wskażesz jego prawdziwe źródła, bo Twoje książki przyniosły straty? Podobnie z obietnicą wyjaśnienia stosunków z SB?

17. Czy nie dość już kłamstw, krętactw, niekompetencji, pazerności, czy Ty naprawdę nie boisz się Boga, Lechu?

Anna Walentynowicz


Oczywiście odpowiedzi, na postawione we wstępie pytanie, nie oczekuję.  To tylko takie swoiste pytanie retoryczne.  Zaś wasze opinie znam doskonale i ewentualne odpowiedzi także.  Na pewno jedyne co byście zrobili to tylko zdeprecjonujecie tą prawdziwą bohaterkę Solidarności używając do tego wielu obraźliwych i chamskich określeń.

Dlatego lepiej pozostawmy bez odpowiedzi to moje pytanie.

Może jednak ktoś z KOD-u lub nie, zastanowi się nad powyższymi pytaniami Anny Walentynowicz i pomyśli - czy to naprawdę same kłamstwa?


Najlepsze podsumowanie postawy Wałęsy znalazłem w tygodniku "Do Rzeczy"  (nr 9/160), gdzie Andrzej Krauze zamieszczając swój rysunek wodza Solidarności, podpisuje go:

Winni tego, że donosiłem, powinni zostać surowo ukarani !  

Poprzedni post z tego cyklu. 

czwartek, 10 marca 2016

List otwarty Stowarzyszenia Metropolia Bydgoszcz do toruńskiego marszałka.

Bydgoszcz dn. 10.03.2016

Szanowni Państwo,

Stowarzyszenie „Metropolia Bydgoska” nie zostało zaproszone do „okrągłego stołu” dotyczącego przyszłości naszego regionu, mimo zapewnień Marszałka Piotr Całbeckiego o otwartości na dialog, dlatego drogą otwartego listu przedstawiamy nasze stanowisko. Oczekujemy, że społeczny głos organizacji, która wielokrotnie dawała przykład zatroskania o losy województwa zostanie uwzględniony w prowadzonej debacie.

Nie będziemy cofać się do przeszłości ale opierając się na doświadczeniach minionego okresu uważamy, że koniecznymi i niezbędnymi warunkami do podjęcia konstruktywnych rozmów jest przywrócenia zaufania mieszkańców do Sejmiku oraz Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.

Żeby to się stało powinny być spełnione następujące warunki:
1/ rozdział pomocowych środków unijnych według parytetu ludności na całym obszarze regionu z podziałem na powiaty i miasta prezydenckie. Każdy powiat i wymienione miasto w ramach przydzielonej puli ma zagwarantowane wykorzystanie przypadających nań środków,
2/ ekspercka rada opiniująca unijne projekty powinna się składać po jednym przedstawicielu z każdego powiatu oraz miasta prezydenckiego,
3/ uszanowane winno być prawo Collegium Medicum UMK do autonomii i tym samym do utworzenia samodzielnego Uniwersytetu Medycznego,
4/ niezbywalnym prawem każdego samorządu jest jego niezawisłość w podejmowaniu decyzji dotyczących współpracy z innymi gminami, dlatego też w projektach strategicznych dotyczących jednostek samorządu terytorialnego ich głos musi być głosem decydującym. Sejmikowi nie wolno narzucać sprzecznych z wolą mieszkańców jednostki samorządu terytorialnego postanowień i decyzji. W tym nie wolno odmawiać udziału w związku metropolitalnym zawiązanym zgodnie z obowiązującą ustawą o związkach metropolitalnych,
5/ konieczny jest bilans otwarcia pokazujący rzeczywiste zadłużenie regionu wynikające z przyjętych przez samorząd województwa jak i spółki zależne zobowiązań. W przyszłości takie zobowiązania mogą być przyjęte tylko bez głosów przeciwnych, każdy z radnych Sejmiku powinien mieć prawo weta,
6/ niezbędnym i koniecznym jest przywrócenie właściwych relacji pomiędzy samorządami miast i gmin regionu a marszałkiem województwa, aby to się stało koniecznym jest powołanie nowego marszałka akceptowanego przez mieszkańców całego regionu.

Z poważaniem
Piotr Cyprys
Przewodniczący
Stowarzyszenia „Metropolia Bydgoska

środa, 9 marca 2016

Hiszpańskie klimaty - 10

Kolejne kilka zdjęć z południowego wybrzeża Costa Blanca.   Zdjęcia wykonałem w lutym i marcu 2016 roku.  Zdjęcia wykonałem w urbanizacjach Cabo Roig, Aquamarina, Campoamor, Mil Palmeras i przy drodze nr 332 czyli głównej niepłatnej (płatna AP7) drodze biegnącej wzdłuż wschodniego wybrzeża Hiszpanii.


Oryginalna rzeźba w Mil Palmeras do tego z Księżycem "w lewej ręce".

Tutaj przez 4 miesiące prawie codziennie się gimnastykowaliśmy.  Za tym murkiem po lewej stronie jest okrągła platforma z przepięknymi, pocztówkowymi widokami.



Kwitnące drzewka migdałowe.



                                  Poprzedni post z tego cyklu.

niedziela, 6 marca 2016

Odrobina najnowszej historii Bydgoszczy - 58



Ostatnimi czasy mocno zaktywizowali się mieszkańcy Fordonu - największej bydgoskiej dzielnicy.  Na pewno jednym z powodów jest fakt, że w dorosłe i aktywne życie weszli i osiągnęli swoje pozycje zawodowe, ci co urodzili się i wychowali w nowym Fordonie.   I teraz pragną, aby ich dzielnica była lepszą niż jest, aby była postrzegana przez rządzących miastem, na miarę jej wielkości i potrzeb, a z tym różnie do tej pory bywało.

Ponieważ uczestniczyłem w powstawaniu nowego Fordonu pełniąc w latach 1978 -1980 funkcję majstra budowy w Hydrobudowie Włocławek, która była głównym wykonawcą podstawowych sieci kanalizacyjnych i wodociągowych, a także wałów przeciwpowodziowych dlatego też z dużym sentymentem patrzę na rozwój tej dzielnicy.

Poniżej fotka ze stycznia 1996 roku czyli ponad 20 lat temu, na której w dole, po lewej stronie, widzimy pierwszy bydgoski balon tenisowy, gdzie regularnie zimą grywałem w tę piękną grę, a na następnym zdjęciu mamy fragmentaryczny widok z wnętrza tego pierwszego krytego, metodą namiotu pod ciśnieniem (4atm.), kortu tenisowego w Bydgoszczy.




                              Poprzedni post z tego cyklu

wtorek, 1 marca 2016

Do wyznawców KOD-u.

Dwie fotografie, które moim zdaniem są kwintesencją III RP.

Kto chce niech tym ludziom wierzy.  Podobno mamy demokrację to i wiara jest kwestią wyboru.

Ale czy zdrowy rozsądek także?


Kapciowy (z Bydgoszczy) i Teczkowy (z województwa bydgoskiego).

Jak wyżej plus KOD i tło.
A