Jedziemy.

W sobotę 20.11.2021 o 7.00 rano wyruszyliśmy z Poznania do Cabo Roig (2680 km, ale z powodu objazdu Lyonu - korek z powodu wypadku) przejechaliśmy ponad 2700 km.

Niemcy przejechaliśmy spokojnie, ale drogo bo cena litra etyliny 95 sięgała 2 euro.  Niestety krótko po przejechaniu granicy niemiecko francuskiej przyszło nam jechać ponad 400 km we mgle i to w nocy.  Całą podróż odbywaliśmy autostradami (droga Francja), a jadąc wzdłuż doliny Rodanu często musieliśmy jechać około 60 km/godz. z uwagi na gęstą mgłę.  Cena etyliny 95 we Francji wahała się w okolicach 1,85 euro za litr.

Z powodu wspomnianego wypadku na autostradzie musieliśmy pojechać spory odcinek trasy (kilkadziesiąt kilometrów przez Alpy), zahaczając między innymi o Grenoble.   

Zatrzymując się na przypadkowym parkingu okazało się, że za płotem parkingu zaczynają się tereny elektrowni atomowej.

Potem Hiszpania i ponad 700 km autostradą AP7 za darmo.  Otwarte bramki.  Paliwo w Hiszpanii kosztuje około 1,40 euro za litr.

W niedzielę po 23.00 dotarliśmy do celu.   

Poniżej kilka migawek z tej podróży

Dotarliśmy (autorem dwóch powyższych zdjęć jest M.M.)

Tylko nieśmiało przypominam - 6

Różne są losy zazwyczaj tych samych polityków przemykających się w różnych  konfiguracjach i formach od ponad 30 lat na polskiej scenie politycznej w tych jakże zmieniających się czasach. 

Politycy owi z licznych szkoleń znają jedną z podstawowych prawd dotyczących ich elektoratów - ludzie mają nieprawdopodobnie krótką pamięć (nawiasem mówiąc to jedno z twierdzeń najbardziej genialnego znawcy ludzkiej duszy, czyli nijakiego Niccolo Machiavellego) i prawdę tę wykorzystują bez zahamowań i skrupułów.

Ja staram się temu nie poddawać.  Staram się, oczywiście fragmentarycznie i wybiórczo, odświeżać tą krótką pamięć.  Dlatego poniżej krótka kopia moich zapisków sprzed około 14 lat.

                                               Poprzedni post z tego cyklu.

Znani i nieznani bydgoszczanie - 100

 Jestem przekonany, że kiedyś to będzie bardzo znany bydgoszczanin.

Mój wnuk Wiktor 


Poprzedni post z tego cyklu

Moje oblicza - 11

 Zdjęcie zrobione latem 1980 roku, a wykonane w naszym ogrodzie nad rzeką Nielbą we Wągrowcu.

Z moją Mamą.

                                            Poprzedni post z tego cyklu

Historia lubi się powtarzać

 Aż trudno dzisiaj uwierzyć, że oni rządzili naszym krajem.  

Hiszpańskie retrospekcje.

Pierwszy raz znalazłem się w Hiszpanii w grudniu 2014 roku.  Poniżej dosyć nietypowe zdjęcie z tego pobytu.  Wykonałem je na nadmorskim deptaku w mieście Torrevieja.

 Plus wspomnienie z grudnia roku następnego

Bydgoska ciekawostka - ginące stare Szwederowo

Zaraz na początku istnienia mojego bloga utworzyłem cykl pod tytułem "Ginące Szwederowo" i teraz przeglądając różne zdjęcia natrafiłem na poniższą fotografię nawiązującą klimatem do tamtych moich postów.

                          Poprzedni post z tego cyklu

Wspomnień czar.

Oczywiście wspomnień palaczy papierosów.  Ja na szczęście nigdy nim nie byłem chociaż za młodu czasami zapaliłem jednego czy dwa papierosy dziennie.

Poniższe zdjęcie wykonałem w sklepie Komety na bydgoskich Wyżynach (AGS 30) w 2005 roku.

To oni zbawiali Polskę.

I do dzisiaj nadal to czynią (z wyjątkami naturalnymi).  To istna kpina.  Pojąć nie mogę, że moi rodacy wierzą takim komediantom, cymbałom i merkantylnym na wskroś osobnikom.  Dzisiaj są demokratami z łopozycji.  Moim zdaniem to wstyd i hańba, że tacy ludzie jeszcze funkcjonują w przestrzeni publicznej.

Ci na powyższych zdjęciach to tylko przykłady, ale pamiętajmy o innych równie zasłużonych dla polskiej "demokracji" osobnikach.