środa, 16 maja 2012

Arboretum w Myślęcinku raz jeszcze.


ławeczka dla tych co obserwują jak rosną rośliny w arboretum /w tle tablica z poprzedniego zdjęcia/

niektóre rośliny nawet maja osłony

ale inne nie

Piękny, oryginalny krzew, ale ginący wśród traw

osłonka się zachowała, ale palik nie

tutaj jest i palik i osłonka, ale jak widzimy zerwała się taśma, która roślina była przymocowana do palika

smutne, sześcioletnie /?/ rośliny, a właściwie żałosne resztki po nich
Prawie pół roku temu zamieściłem na moim blogu pierwszy tekst o tym unikatowym przedsięwzięciu i wydawało się, iż po pół roku coś się zmieniło.   Zmieniło się to fakt, lecz na gorsze.  Wydano ogromne tysiące złotych na założenie tego oryginalnego parku, ale dalej brak zwyczajnej, normalnej dbałości o posadzone rośliny.  Czy  tak trudno, przynajmniej raz w miesiącu, jeden człowiek przez parę godzin, nie może obejść roślin, poprawić i uzupełnić osłony, poprawić i uzupełnić paliki, podlać rośliny, usunąć uschnięte i posadzić w ich miejsce nowe rośliny?  Czy naprawdę nie można tego zrobić i zostawić dla naszych dzieci i wnuków arboretum w pełnym rozkwicie, porządku, cieszącym oko i radującym duszę?

Poprzedni post z tego cyklu

2 komentarze:

  1. Też niejednokrotnie zastanawiałem się co jest z tym arboretum. Teren w tym zakątku parku jest strasznie zaniedbany (koszą jedynie trawę na siano). W ogóle ogród botaniczny moim zdaniem wymaga liftingu. Tabliczki są mikroskopijnych rozmiarów i giną w trawie. Wspomniane arboretum jest totalnie zapuszczone. Szkoda. To piękny zakątek naszego miasta, w dodatku chętnie odwiedzany przez gości. Oby ktoś wreszcie się obudził i zaczął działać...

    Pozdrawiam,
    Lancer
    /forumbydgoszczy.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. No i proszę, gazeta poruszyła temat :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię