piątek, 27 grudnia 2024

Trochę wiosny zimą, po pięknej kolędzie, a potem tajemnicza dziewczyna.

Od lat ta piękna kolęda w wykonaniu Krzysztofa Krawczyka jest moją ulubioną i w okresie świątecznym słucham jej, jak to się mówi, na okrągło. 

Nie samymi kolędami wypełniamy ten czas.  Dlatego przypominam piękną piosenkę Skaldów pod tytułem "Sady w obłokach", ale w wykonaniu Anny Treter.

To taki swoisty kontrapunkt.

Oba utwory wspaniałe i takie polskie

Piękna kolęda

Anna Treter

I kolejny kontrapunkt.

Madziar Polak dwa bratanki i do bójki i do szklanki.

Madziar

środa, 25 grudnia 2024

Boże Narodzenie po hiszpańsku.

Na plaży La Zenia (Orihuela Costa, południowy kraniec Costa Blanca) tradycyjne świąteczne tłumy.

Grille, toasty, muzyka, śpiewy, zabawy, kąpiele, spotkania towarzyskie i rodzinne przy wspólnym stole i wiele innych jeszcze świątecznych rozrywek i bardzo miłego spędzania świątecznego czasu przy pięknym Słońcu i w pięknym otoczeniu.

Poniżej kilka zdjęć i dwa filmiki.











poniedziałek, 23 grudnia 2024

Życzenia świąteczne i noworoczne.

 ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNO - NOWOROCZNE

Wszystkim czytelnikom mojego bloga życzę

ZDROWYCH, SPOKOJNYCH, OBFITYCH ŚWIĄT I TO POD KAŻDYM WZGLĘDEM.  ŚWIĄT UDANYCH, PEŁNYCH RADOŚCI, ZROZUMIENIA I REFLEKSJI, TOLERANCJI I WZAJEMNEJ AKCEPTACJI POMIMO OCZYWISTYCH I CORAZ WIĘKSZYCH PODZIAŁÓW, GŁÓWNIE POLITYCZNYCH.

BĄDŹMY RAZEM I WSPÓLNIE ŚWIĘTUJMY

NIE DAJMY SIE PODZIELIĆ W NASZYCH MAŁYCH SPOŁECZNOŚCIACH

ŚWIĄTUJMY WSPÓLNIE NASZE KOLEJNE BOŻE NARODZENIE

ŻYCZĘ TAKŻE 

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NOWY 2025 ROK.


Avenida del Cabo.  Cabo Roig.  Orihuela Costa (Costa Blanca)


Na dzikiej plaży w El Mojon (Murcia) ktoś we wielu językach wypisał na piasku "Bóg jest miłością"

Warto posłuchać - Orban

Jaka szkoda, jaka szkoda, rzec by można, parafrazując fragment utworu, który śpiewał  wspaniały krakowski bard Leszek Długosz, że nie mamy takiego Orbana, a mamy, niestety tylko Tuska.

Naprawdę warto posłuchać:

Orban w UE


Poprzedni post z tego cyklu

niedziela, 15 grudnia 2024

Był kiedyś Andrzej Lepper i już od lat Go nie ma. Powtórka.

Był ów Andrzej naturszczykiem i chciał według swojego rozumu, coś zmienić na lepsze.  Niestety był naiwny i nieostrożny.  Naraził się wielu mówiąc to co mówił.   Jak to się skończyło to każdy wie.

Historia lubi się powtarzać.

Poniżej link do moich refleksji związanych z tym co ów były wicepremier chciał zmienić.

Ale wszyscy wiemy, że był naiwny i tak naprawdę to nie miał żadnych szans.

Czy ów Nawrocki?

Dużo tego do poczytania, ale niestety na skróty nie da się dojść do prawdy.

Jednak, moim zdaniem, warto przebyć tę drogę bez skrótów. 

To kawał polskiej współczesnej historii.

Lepper i zmiany


piątek, 13 grudnia 2024

Idą Święta.

U nas świąteczna choinka.  Choinka wykonana przez Lucię z moją niewielką pomocą.  Wykonana z bambusowych patyków znalezionych na dzikiej plaży w El Mojon.

Na choince artystyczne dzieła wykonane przez Lucię i lampki od Chińczyka.

A w San Pedro del Pinatar piękny żłobek, którego kilka zdjęć zamieszczam poniżej.

Nasza choinka

Szopka w San Pedro






piątek, 6 grudnia 2024

Dzisiaj w Torrevieja

Dzisiaj w Hiszpanii było święto konstytucji z tej okazji wybraliśmy się do miasta Torrevieja, aby obejrzeć doroczną paradę organizowaną z okazji tego święta.

Pojechaliśmy autobusem z Cabo Roig do Torrevieja,  Potem kawa na nadmorskim deptaku, potem udział w paradzie, spacer wokół Placu Konstytucji i powrót na dworzec autobusowy.  Po drodze wstąpiliśmy do sklepu prowadzonego przez Litwina, w którym było dużo polskich towarów.  Kupiliśmy polską kapustę kiszoną do wigilijnych pierogów i litewskie słodycze.

Pogoda była wspaniała.  Słońce, lekki wiatr i tylko 26 stopni C.

Udany i miły wyjazd.

Przyjechaliśmy na dworzec autobusowy

Opłata za przejazd 10 km tylko 0,6 euro

Na deptaku

Jak wyżej

Fragment parady

Jak wyżej


Fragment żłobka ustawionego na Placu Konstytucji nieopodal katedry.

niedziela, 1 grudnia 2024

Minione chwile - 29

 Minęło właśnie 9 lat od chwili, gdy wykonałem to zdjęcie.

To widok z tarasu domu położonego w El Mojon.  To dzielnica miasta San Pedro del Pinatar. Miasta położonego już w Murcji.  Mieszkaliśmy wtedy w Murcji około 10 metrów od ulicy stanowiącej granicę pomiędzy Murcją, a Walencją

To było miejsce naszego pierwszego wspólnego pobytu w Hiszpanii.  Do której wówczas przyjechaliśmy samochodem (około trzy tysiące kilometrów z czego około 200 km to pomyłki spowodowane złym nastawieniem nawigacji.

W mieszkaniu z takim widokiem przeżyliśmy cały miesiąc tego pobytu.

Ten dom nazwaliśmy norą i po zapłaceniu z góry za miesięczny pobyt musieliśmy ten miesiąc tutaj przebywać.   Za to z radością przeprowadziliśmy się (zresztą zupełnie przypadkowo) do Cabo Roig - opisałem już to wcześniej na tym moim blogu.

Co w tej historii najdziwniejsze to fakt, że najbardziej lubimy jeździć na plażę w El Mojon, która jest położona około 200 metrów od owej nory.

Tak to często w naszym życiu zaskakujemy sami siebie nie mając pojęcia dlaczego.



                                                                                      Poprzedni post z tego cyklu