| Kelner podaje -zaczynamy | 
Biesiada w najlepsze.  | 
Ustawiamy słomianego chochoła symbolizującego minioną zimę.  | 
Chochoł się pali, a my się cieszymy.  | 
Potem w ognisku po chochole pieczemy ziemniaki.  | 
I obgryzamy kości  | 
Powitanie Wiosny zaczszycił swoja obecnością także gospodarz gminy, czyli ówczesny wójt. (drugi od prawej) Zdjecia wykonano w Niemczu 20.03.1993 roku.  | 
A tak wyglądało to samo miejsce, dzisiaj - dokładnie po 20 latach. Stoliki stały tam, gdzie widzimy huśtawkę, a chochoł palił się tam, gdzie w głębi widać okno  | 
Bardzo przyjemnie zaprezentowany post. Z przyjemnością szukałam części wspólnych, łączących oba obrazki. :)
OdpowiedzUsuńPraktycznie ich nie ma. To przykład jak potrafi się zmieniać nasze otoczenie w przeciągu dwóch dekad, a czasami i znacznie szybciej
OdpowiedzUsuńNo może las w tle pierwszego zdjęcia przypomni niektóre moje posty, na przykład "jesień-3"
OdpowiedzUsuńWyobrażenie chochoła (według wierzeń ludowych) wiązało się z niebezpieczeństwem, iż stwór ten zacznie płatać figle.
OdpowiedzUsuń