We Francji na covid-19 zmarły dzisiaj 793 osoby, w Niemczech i we Włoszech, a także w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii były to porównywalne liczby zgonów, ale tam Komisja Europejska nie ma zamiaru interweniować. Natomiast zamierza interweniować w sprawie praworządności w Polsce, gdzie dzisiaj zmarły 22 osoby na covid-19.
Straszą nas przewodnicząca i wiceprzewodnicząca UE, a także politycy niemieccy.
https://dorzeczy.pl/kraj/136711/niemieccy-politycy-wzywaja-ue-do-interwencji-ws-polski.html
O co tutaj chodzi?
Straszą nas przewodnicząca i wiceprzewodnicząca UE, a także politycy niemieccy.
https://dorzeczy.pl/kraj/136711/niemieccy-politycy-wzywaja-ue-do-interwencji-ws-polski.html
O co tutaj chodzi?
Proszę napisać, co ma wspólnego ilość zgonów z praworządnością, gdzie tu logika?
OdpowiedzUsuńBardzo wiele. Bo sytuacja związana z pandemią wymusza praktycznie na wszystkich krajach podejmowanie działań niedemokratycznych jak na przykład wybory korespondencyjne w Bawarii, a krytykowane przez komisarzy UE są tylko Polska i Węgry.
UsuńW wyborach w Bawarii było 1.1 mln uprawnionych do głosowania. Głosowanie korespondencyjne ma tam kilkadziesiąt lat tradycji. I była kampania wyborcza, która wszystkim dawała równe szanse. Pozdrawiam.
UsuńBawarczyków jest około 16 milionów obywateli i do tej pory nigdy nie było tam głosowania korespondencyjnego. Sam się kompromitujesz wywodami niezgodnymi z realiami.
UsuńDruga tura tegorocznych wyborów w Bawarii odbyła się w 100% korespondencyjnie, przy 1.1 mln uprawnionych. Pierwszy raz w historii. Ilość obywateli to nie to samo, co ilość uprawnionych do głosowania. Bez urazy.
OdpowiedzUsuńBez urazy, ale o czym to świadczy? Fakt faktem niezależnie od imponderabiliów. Zresztą nie tylko w Bawarii odbyły się wybory korespondencyjne.
UsuńŚwiadczy to o tym, że wybory korespondencyjne z kilkudziesięcioletnią tradycją, przy udziale około miliona wyborców, to nie to samo, co wybory przy 30 milionach wyborców, bez tradycji, bez kampanii wyborczej i ze zmianą ustawy bez vacatio legis. Jestem zwolennikiem wyborów w tej formie, ale obecna sytuacja je wyklucza. I zabrakło mi troszeczkę słowa " przepraszam" za twój wpis z 18 kwietnia, w którym twierdzisz, że nigdy w Bawarii nie było głosowania korespondencyjnego, plus coś tam o kompromitacji. W życiu trzeba być uczciwym. Bądź zdrów.
OdpowiedzUsuńBawaria na koniec 2012 roku liczyła 12,5 mln. mieszkańców, a teraz około 15 mln dlatego niemożliwym jest, aby było w niej około miliona wyborców. Po drugie wybory korespondencyjne odbywają się również w innych europejskich krajach na przykład w Szkocji. Po trzecie nie ma żadnej sprzeczności ze znajdującą się w senacie ustawą, którą marszałek Grodzki celowo blokuje. Dlatego też prawdopodobnie 10 maja może nie być możliwości przeprowadzenia wyborów i trzeba będzie je przesunąć. Po czwarte nadzwyczajny czas jaki obecnie panuje wymaga wielu nadzwyczajnych działań. Również tych dotyczących wyborów. Oczywiście w zgodzie z obowiązującymi przepisami, ale jak ustawa wejdzie w życie to wszystko będzie jak trzeba. Za mój błąd przepraszam bo nie poświęciłem chwili, aby to sprawdzić.
Usuń