wtorek, 9 kwietnia 2013

Bydgoszcz - "europejski festiwal rozrywki" - raz jeszcze.





















             
Moim zdaniem ten przykład pokazuje, iż nazwa mojego bloga coraz bardziej pasuje do bydgoskiej rzeczywistości.

Zdjęcia wykonano  08.04.2013

Poprzedni post z tego cyklu.

4 komentarze:

  1. Nie byłem tam, ale z tych zdjęć to widzę, że to raczej kupa złomu w centrum miasta niż jakiś tam festiwal. Do tej pory nie spotkałem się z takim wygłupem ze strony innych dużych miast, aby na centralnym placu miasta robić złomowisko. Ktoś w tym musiał mieć niezły interes, gdyż inaczej jak to tłumaczyć?

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście - Rynek jest do defilad, składania wieńców i karmienia gołębi...
    Mroczne czasy dyktatur na razie za nami, Rynek to przecież od zawsze miejsce jarmarków. Tym bardziej, że z tego co wiem, ta część miasta zupełnie się wyludnia - Długa straszy, a okoliczne kamienice to często najgorsze meliniarstwo. Wszelkie starania o ożywienie starówki są moim zdaniem bezcenne.
    Ambicje jedno, rzeczywistość jak widać inne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ovczywiście, że każda rozsądna próba ożywienia tego miejsca to bardzo dobra rzecz, ale ten odpustowo - jarmarczny "festiwal" to jednak, moim zdaniem, nie próba ożywienia, ale próba spłaty czyichś zobowiązań. Rzecz w najgorszym guście, prymitywna, wielka, dominująca, utrudniająca, krótko mówiąc - coś okropnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może tak, może nie...
      nie była to pełnia sezonu
      a gusta są różne
      http://youtu.be/kKhLI4Dc6Vk
      :)

      Usuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię