sobota, 9 listopada 2013

Warto przeczytać - 14

Mika  Waltari  "Cztery zmierzchy"

Opisywałem już książkę tego autora, którego uważam za jednego z najlepszych pisarzy w historii ludzkości, patrz poniższy link:

http://dziwnabydgoszcz.blogspot.com/2012/09/warto-przeczytac-1.html

A dzisiaj chciałbym polecić kolejną jego książkę, zresztą gorąco polecam wszystko co napisał ten autor, ale ta książka odróżnia się od innych jego dzieł, głównie bezpośrednią specyficzną nutą osobistą.  Jest to książka głównie o miłości oraz o poznawaniu samego siebie.

Na pewno każdy z nas zastanawia się często nad tym co nim kieruje, co jest dla niego najważniejsze, co powoduje, że postępuje tak, a nie inaczej, co chciałby zmienić w sobie na lepsze, a jakich złych cech się pozbyć lub chociaż je zminimalizować.   Każdy w pewnym okresie życia robi pewne podsumowania, a jednocześnie dokonuje oceny swoje dotychczasowej drogi życiowej i próbuje wyciągać wnioski z tych przemyśleń.   Im wcześniej tego dokonuje, im obiektywniej potrafi się ocenić nie oszukując samego siebie tym lepiej dla niego.  Takie podsumowania to przeważnie domena ludzi dojrzałych i starszych to oni, często rozgoryczeni życiem w ogóle lub osobistymi niepowodzeniami, pełni są pretensji zazwyczaj do innych lub do losu,    A przecież tak naprawdę to najczęściej pretensje powinniśmy mieć głównie do siebie, do swojej naiwności, rozbuchanych oczekiwań, nadmiernej wiary, przesadzonemu optymizmowi, złej oceny sytuacji i innych ludzi oraz całej masy najróżniejszych powodów.  Często rozgoryczenie zamienia się w mizantropię, albo inne podobne uczucia i przeszkadza nam normalnie funkcjonować oraz cieszyć się dniem codziennym.

I własnie ta książka Miki Waltari daje nam dużo do myślenia, udziela wielu zasadniczych odpowiedzi.  W tej książce autor pisząc o sobie daje nam doskonały przykład jak o sobie myśleć, a pokazując swoje rozterki, pokazuje nam, że nikt nie jest od nich wolny i, że tak naprawdę to wszystkie odpowiedzi znajdują się w głowie każdego człowieka, tylko musi umieć je odszukać, poznać, zrozumieć, a ta książka może mu w tym w kapitalny sposób pomóc.

Żeby zachęcić do jej przeczytania, gdyż ten mój powyższy wywód może być mało przekonujący to posłużę się kilkoma fragmentami z tej książki:

"Nawet Sinuhe (bohater najpopularniejszej książki Miki Waltari), który początkowo wydawał się taki natrętny i niesympatyczny, zyskał dużo przy bliższym poznaniu, choć wielu jego cech nie rozumiałem i nie zawsze mogłem się z nimi pogodzić.  Zostawiłem samotnego Sinuhe w miejscu jego wygnania (tak kończy się i zaczyna "Egipcjanin Sinuhe") na wybrzeżu Morza Czerwonego by na nie patrzył mimo, że głowa go od tego bolała.

Egipcjanie jeden po drugim znikali z mojego poddasza i spokojnie mogłem zostawić Sinuhego na los własnego szczęścia nad morskim wybrzeżem, choć był moim przyjacielem i to chyba najlepszym ze wszystkich; był bardzo do mnie podobny i poznałem w nim wiele własnych błędów i słabości choć przeżył swoje życie ponad trzy tysiące lat przede mną.  Mogłem go spokojnie zostawić nad morzem, dość już miał marności świata, smutku i wszystkich bezpłodnych zrywów i na ogół nic mu do szczęścia nie brakowało.  Gdzieś w zakamarkach duszy czułem, że cierpka mądrość Sinuhe zostawiła jakąś zadrę, że nadal istnieje coś czego Sinuhe nie znalazł i czego ja muszę szukać, zanim będę gotów."

"Spotkałem nieraz dobrych ludzi i czułych ludzi, ale na dźwięk jednego słowa stawali się ślepi i głusi do tego stopnia, że wpadali w szał i łaknęli krwi i chyba każdy wie o jakie słowo chodzi.

Człowiek nigdy nie jest zadowolony i nienasycone serce zwodzi go oferując miraże -ogromne rozterki duchowe, chęć zmiany życia, dziwną miłość do krystalicznej, pięknej i mądrej nieznajomej, pościg za nieznanym, chęć zrozumienia."

"Gdy spotykam ludzi zbyt pewnych siebie, ludzi, którzy gotowi są wydawać apodyktyczne opinie i sądy, wydaje mi się, jakbym czuł dookoła nich trupi zapach.  Ale może to tylko zawiść, bo nigdy nie byłem całkowicie o czymś przekonany i znajduję  u siebie wiele wad, braków i błędów."

"Człowiek nigdy nie zadowoli się tym co posiada, tylko wiecznie wyciąga chciwe ręce, a jeśli jest mu dobrze, za wszelką cenę stara się to szczęście zniszczyć, bo nigdy nie jest kontent ze swego losu, bo sam kręci na siebie bicz i szuka zgryzot na własne utrapienie - takie są cechy żywego człowieka."

"Każdy ma swój łańcuch co go trzyma, tylko wielu z nas tego nie dostrzega; sądzimy, że jesteśmy wolni i możemy robić, co nam się żywnie podoba.   W każdym człowieku drzemie jego własny małż, a są chyba i takie małże, które nigdy się w człowieku nie otworzą i giną wraz z nim, gdy znajdzie śmierć."




Poprzedni post z tego cyklu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię