sobota, 7 marca 2015

Prawdziwa prawda - każdy ma swoje miejsce.

Są jeszcze w Polsce obszary, ludzie, telewizje i inne publikatory, które znają miarę rzeczy w myśl starej łacińskiej maksymy " Fronti nulla fides", czyli "pozory zero prawdy" lub potocznie "NIE UFAJ POZOROM".

Dzięki temu i dzięki ludziom, którym poprawność polityczna lub normalny serwilizm, albo oportunizm nie padł na mózg, możemy się dowiedzieć, że megalomański Toruń trwoniący unijną i wojewódzką kasę głównie na to, aby udowodnić, iż jest potęgą morską, wojewódzką i krajową, nie ma absolutnie racji.  I, że owo miasto zajmuje odpowiednio zaznaczone miejsce należne mu z racji potencjału ludnościowego i gospodarczego.  Krótko mówiąc megalomański Toruń jest dwa razy mniejszy pod każdym względem od miasta, którego od wieków jest wrogiem, czyli od Bydgoszczy.

Poniżej mapka skopiowana z bardzo popularnego kalendarza na rok 2015, którego redaktorzy zachowali minimum obiektywizmy pomimo obowiązkowej politycznej poprawności.  Na dłuższą metę taka postawa jest jedyną z możliwych, ale obecnie w kraju ch. d. i kamieni kupa jest to przynajmniej, delikatnie rzecz ujmując, problematyczne.


4 komentarze:

  1. Toruń jest dosc mocno podobny do Częstochowy, tylko politechniki nie ma..

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu wzięli kryterium siedziby urzędu wojewódzkiego jako stolicy województwa, tak samo jest w województwie lubuskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może, ale w przypadku kuj.-pom. najistotniejszą sprawą jest porównanie wielkości miast. Przecież Bydgoszcz jest prawie dwa razy większa od Torunia, a wszystkie toruńskie materiały, o toruńskich umysłach nie wspominając, w żaden sposób tej oczywistości nie uwzględniają i na to chciałem zwrócić uwagę/

      Usuń
  3. Zwracam uwagę że w nazwie naszego miasta jest więcej liter niż w stolicy naszego kraju. Przypadek?

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię