sobota, 11 marca 2017

Wycieczka - Cartagena i La Manga.

CARTAGENA

Cartagena pierwotnie nazywała się Mastia.  W 228 roku przed naszą erą cartagiński wódz (z Cartaginy w Afryce Północnej) planując zdobyć cały Półwysep Iberyjski założył tutaj główną bazę wojskową i przemianował nazwę miasta na Cartagena.

To liczące dzisiaj 205 tysięcy mieszkańców miasto od 1570 roku jest główną bazą hiszpańskiej floty wojennej.  Znajduje się tutaj wiele zabytków w tym między innymi pozostałości po rzymskim teatrze i gotycka katedra z XIII wieku.   Z okalających miasto wzgórz podziwiać można to piękne miasto, jego okolice i port położony w urodziwej naturalnej zatoce.

Poniżej kilka fotograficznych refleksji z tego wspaniałego miejsca:


W porcie zobaczyliśmy najbardziej futurystyczny, największy (długość 143 m., wysokość od linii wody do topu - czubek masztu - ponad 100 metrów) i najdroższy (ponad 400 mln. euro) żaglowiec świata.  Należy on do rosyjskiego miliardera Andrieja Mielniczenki.
Starożytny teatr
Mówię marynarzowi - nie martw się.  Chociaż tak naprawdę to nie wiadomo kto ma większe zmartwienia.


Wielka, metalowa, oryginalna rzeźba - ogon wieloryba.












  LA MANGA

La Manga lub La Manga del Mar Menor – półwysep (mierzeja) w Hiszpanii leżący pomiędzy Morzem Śródziemnym a Morzem Mniejszym niedaleko Cartageny.  Ma 22 km długości oraz ok. 100 m szerokości.  To popularny i gęsto zabudowany hiszpański kurort.  


Końcówka półwyspu.  W głębi San Pedro del Pinatar.


Po lewej Mar Minor.

A po prawej (ok. 100 m od lewej strony) Morze Śródziemne

9 komentarzy:

  1. Piękne fotografie. piękne miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień Dobry, widzę że lubimy ten sam region Hiszpanii, bardzo się ucieszyłam odnajdując przypadkiem Pana stronę. Zapraszam na mój blog, mam podobne zdjęcia w zakładce "podróże".
    www.mirka.koziel.net.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i proszę o link do Pani strony.

      Usuń
  3. Adres mojej strony napisałam powyżej, jeśli nie jest linkiem wystarczy przepisać. Tam znajdzie Pan mail do mnie, mamy podobne przygody z trasy samochodem, także wjechaliśmy nieopatrznie do centrum Walencji... jeździmy 2 razy w roku do Playa Honda u nasady La Mangi, są podpisy pod zdjęciami na mojej stronie. W naszym rejonie bardzo rzadko spotykamy Polaków to dla nas miły kontakt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My piątą zimę spędzamy w Cabo Roig to jest urbanizacja położona 10 km na południe od Torrevieja i 10 km od granicy Walencji z Murcją. W tym roku jesteśmy tutaj do 28 kwietnia.

      Usuń
  4. Trochę poczytałem i pooglądałem bloga pani Mirki. Podoba mi się. na pewno do niego wrócę. Szkoda, że nie ma możliwości komentowania zawartości.

    OdpowiedzUsuń
  5. My jeździmy 2 razy w roku - wiosną i jesienią (latem u nas nad Bałtykiem jest przyjemniej). Widzę, że nasze 'urbanizacje' dzieli około 55 km i mamy wiele wspólnego, doczyta się Pan na moim blogu. Pokochaliśmy ten hiszpański region i cieszymy się, że nie tylko my ;) Życie zaczyna się po 60-tce!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za miłe słowa, nasz kontakt może się kiedyś przydać. My zdecydowaliśmy się na kupno mieszkania 2 lata temu (bez pośredników i znajomości języka) i mamy trochę rozeznania w tym temacie, dla chętnych służę informacjami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawie napisane. Liczę na więcej.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię