Cały artykuł -link
Poniżej fragment tego artykułu:
Bydgoskie spółki komunalne nie są olbrzymami, ale i tak widełki pozwalają na przyznaniu członkom zarządu pensji niemałych. Zakładając, że Leśny Park Kultury i Wypoczynku jest spółką małą, zatrudniającą nie więcej niż 50 osób, prezesowi Heymannowi można wypłacać pensję stałą w wysokości dwóch, trzech lub czterech wielokrotności średniej, czyli albo „tylko” 8,8 tys. zł albo aż 17,6 tys. zł.
Zapytaliśmy, czy prezydent będzie rekomendował radom nadzorczym wysokość wynagrodzeń dla prezesów. - Ustalenie uposażeń zarządów spółek komunalnych zostanie dokonane w uchwałach Zgromadzenia Wspólników poszczególnych spółek.,Dopuszczalną wysokość wynagrodzenia członków zarządu określa ustawa z dnia 9 czerwca 2016 r. o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami i uzależniona jest od skali działalności spółki – odpowiedziała Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta.
Tak się składa, że zgromadzeniem wspólników w spółkach będących własnością miasta jest prezydent miasta, czyli to Rafał Bruski podejmuje decyzje. To ile wynosi wynagrodzenie prezesa Marcina Heymanna? Rada nadzorcza uchwałą z 22 marca 2017 roku ustaliła, że ma zarabiać 13,2 tys. miesięcznie plus 25% „wynagrodzenia uzupełniającego”.
Mój komentarz:
A jak działa pan prezes z Myślęcinka?
Pisałem o tym wielokrotnie. Także na moim blogu. Po arboretum w ogrodzie botanicznym zniknęły nawet tablice informujące o tym wspaniałym dziele. Pozostały liche drzewka i góra jedna trzecia z tych roślin, które na początku posadzono. I o to mam największy żal do zarządzających parkiem.
Jesień 2014 smętne resztki po sporej części arboretum |
Tablica najpierw wyblakła (jesień 2014), a potem w ogóle wszystkie tablice informujące o arboretum usunięto. Pozostały wspomnienia i marne resztki. |
Niestety przykładów niegospodarności i braku nadzoru jest wiele. Poniżej kolejny z nich:
Przy drewnianym mostku prowadzącym w stronę ogrodu botanicznego posadzono na wiosnę kilkadziesiąt drzewek. Niestety ponad połowa z nich już uschła. |
Zdjęcia wykonane 21.06.2017 r. |
A najśmieszniejsze jest to, iż około pięciu lat temu w tym samym miejscu posadzono kilkadziesiąt pięknych brzózek, ale po trzech latach już żadnej z nich nie było. Brak osłon, brak podparcia, brak podlewania, brak zasilania i odchwaszczania.
Za te marnotrawstwa płacą bydgoszczanie, a pan prezes dostaje sowite podwyżki.
I tak wszędzie i tak bez końca.
A bydgoszczanie śpią i pozwalają na to.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię