sobota, 27 czerwca 2020

Ot, taka refleksja.

Do tej pory jakoś nie chciałem oglądać serialu "Rodzina Soprano", ale wobec chwilowego braku alternatywy postanowiłem to uczynić i już po obejrzeniu dziewiątego odcinka pierwszego sezonu naszła mnie taka myśl:  gwałt uczyniony na niewinnych nie może być usprawiedliwieniem jakichkolwiek działań, ale tak naprawdę to zasługuje na gwałt tego co ów gwałt uczynił.

Jest w tym serialu wiele dwuznaczności moralnych, etycznych, prawnych, obyczajowych i innych, ale ta powyższa myśl jakoś bardziej przebłysnęła wśród innych refleksji, pojęć i spostrzeżeń.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię