czwartek, 17 grudnia 2020

Bolek

Słów kilka o legendarnym przywódcy Solidarności.  To moja reakcja na apolgetyczne  opinie o roli Bolka w 1981 roku.  Uważam, że ten gość był rozsadnikiem  kanciarstwa przy tak zwanym okrągłym stole i  jednym z czołowych twórców fatalnych następstw decyzji podjętych przy tym meblu i w Magdalence.  Decyzji, między innymi, o braku dekomunizacji i lustracji wszelakiej.  Był durniem wzmacniającym lewą nogę i warchołem drawskim.  Wstydem było dla Polaków każde jego wystąpienie i ostentacyjna religijność.  To człek mały i marny, którego wiatr historii uczynił ikoną Polski i polskiej Solidarności.

Bolek to tylko przypadkowy wioskowy cwany głupek spod Lipna.  To SB go stworzyło i nim kierowało.

Cała jego biografia o tym zaświadcza.  I te pisane powszechnie opinie, ustawiające Bolka w roli zbawcy polskiego narodu,  niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.  Jeszcze raz powtórzę - to człowiek marnego umysłu chociaż wielkiej bezczelności, to megaloman i wyjątkowy narcyz.  To chwila i sytuacja go stworzyły, a nie jego kreatywność, czy rzeczywiste jego osiągnięcia.  Powtórzę również, że nie tylko dla mnie wstydem było każde jego zachowanie i odzywanie się, gdy był prezydentem III RP i wstydem nadal jest to co mówi i czyni.  Jeżeli ludzie symbole mogą być głupcami to tutaj mamy tego kliniczny przykład.  Zresztą nie odosobniony.  I tutaj każdemu do oceny postawy tego człowieka powinna służyć  wyobraźnia i doświadczenie oraz historyczna wiedza.

Ten mój post jest reakcją na zachwyty nad owym Bolkiem osoby na której mi zależy, ale z którą w tej kwestii nijak nie mogę się zgodzić.

Może poniższy tekst, a właściwie wystąpienie, rozjaśni wątpiącym rolę Bolka w historii III RP?

bezbronny naród





2 komentarze:

  1. To, że to prosty człowiek z"ludu" to wiadomo, że czasami jego zachowanie czy wypowiedź wywoływała pewne zażenowanie to sprawa oczywista. Jednak używanie synonimu "dureń, głupek" tu uważam, że pan przesadza. Ja osobiście ciut inaczej oceniam pana Wałęsę
    Jednak inny wątek - drażliwy jak dla mnie (też nie lubię takiego zachowania), ostentacyjna religijność, czemu czegoś takiego nie napisał pan jak ci obecnie "rządzący" zachowują się jak pajace i pląsają trzymając się za ręce w rytm śpiewów pewnego cwanego zakonnika? Natomiast pan minister rządu RP (pseudonim 0) wygłasza kazania na mszy św? To jest dopiero ostentacyjność tzw. rozdział kościoła od państwa. Może tu parę słów refleksji.
    Czytam pańskiego bloga od kilku lat i nie powiem parę ciekawych rzeczy pana napisał, jednak komentarze dotyczące ogólnie spraw związanych z polityką/politykami są w mojej skromnej ocenie jednokierunkowe, nie ma oceny jednej i drugiej strony.
    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
    Mirek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Wałęsy to pozostanę przy swojej ocenie i swoich określeniach. Sądzę, że następne pokolenia go ocenią bez używania emocji oraz według faktów i dokumentów. Co do oceny PiS-u na który nigdy nie głosowałem to nie będę się wdawał w dyskusję bo one zazwyczaj dotyczą bardziej sfery emocji, uprzedzeń czy przekonań, a znacznie mniej racjonalnych ocen. Wywodzę się z KLD, a potem UW i PO i swoje przeżyłem i widziałem. Dlatego moje oceny są ocenami opartymi między innymi na wiedzy i doświadczeniu. I tyle w temacie.

      Usuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię