poniedziałek, 19 lutego 2024

Jak wybudowałem dom w Niemczu - 3

Dopiero po ponad dziesięciu latach od nabycia gospodarstwa w Niemczu postanowiliśmy wybudować nowy dom i zamieszkać w jeszcze wówczas sielskiej i spokojnej okolicy.

Nowych domów było jeszcze bardzo mało, ruch na ulicy niewielki, cisza i bezpieczeństwo

Decyzja zapadła i ruszyłem do działania.

Jeszcze przed tą decyzją sprowadziłem dwóch niezależnych specjalistów budowlanych, aby się wypowiedzieli czy jest sens przebudowy starego domu lub przebudowy solidnej stodoły.  Jednak oni zgodnie orzekli, że takiego sensu nie widzą i, że dużo taniej oraz korzystniej będzie wybudować nowy dom.

Nasza działka (0,5 ha) była już w dużej części zagospodarowana.  Nasadziliśmy sporo drzew, krzewów, kwiatów, a nawet truskawek i poziomek.  Porobiliśmy trawniki i całą działkę otoczyliśmy żywopłotem.  Niestety za radą miejscowego ogrodnika (nazwiska nie wymienię bo nadal działa) ów ogrodnik posadził nam wokół działki ponad 250 metrowy żywopłot z ałycze.  I to się okazało dużym błędem bo musiałem przynajmniej cztery razy do roku przycinać ów żywopłot.  A ta roślina chociaż rodzi smaczne mirabelki (żółte i czerwone) to jednak ma okropne kolce.  Dlatego też często kaleczyłem sobie ręce przy owym przycinaniu, a do tego było to robota ciężka i niewdzięczna.  Bardzo jej nie lubiłem.

Jak zapadła decyzja o budowie nowego domu to najpierw należało rozebrać stary dom.  I z dużymi kłopotami oraz nakładami w ciągu miesiąca udało się to zrobić.

Po zburzeniu domu własnoręcznie przy pomocy łopaty i taczki wykopałem oczko wodne o powierzchni około 25 m2 i głębokości w najgłębszym miejscu 1,5 m.  Oczywiście swój niemały wkład w wykonanie tego oczka miała Ludmiła.

Poniżej kilka zdjęć z tego opisywanego etapu wstępnego przed budową domu.









   




                                            Poprzedni post z tego cyklu

                                                   cdn.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię