Na terenie targowym w Myślęcinku rozbił swój namiot cyrk.
Trochę to dwuznaczne. Bo już ta szumna nazwa "centrum targowe" to swoista ironia. To niby centrum przez większość dni w roku stoi puste i tylko motocykliści hałasem swoich motorów, w sposób często bardzo nieprzyjemny, zakłócają bywalcom ogrodu botanicznego ich spacery lub dłuższe pobyty.
Do tego pewnie prezes i spółka biorą niemałą kasę i regularne premie, a prawie nic nie robią. Ponadto trzeba utrzymać budynek i otoczenie. Ogrzać, posprzątać, konserwować, zaopatrzyć w media i ponieść jeszcze wiele innych kosztów. A płacą za to bydgoscy podatnicy.
Moim zdaniem to centrum to taki bydgoski dzban dekady.
I do tego jeszcze ten cyrk.
Cyrk przyjechał i odjedzie, a dziwna Bydgoszcz pozostanie. Dlaczego?
Zdjęcia wykonałem 05.04.2024 około godziny 15.00 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię