środa, 15 stycznia 2025

Dwa Światy.

Są dwa Światy i nas jest dwoje (tak zresztą rozpoczyna się najpiękniejsza, moim zdaniem, piosenka Maryli Rodowicz).

Jeden nasz Świat to obecnie Maksymilianowo, a poprzednio Niemcz.

A drugi (od dziesięciu lat) to Cabo Roig.

Będąc w jednym myślę kiedy znajdę się w drugim.  

Siedząc w piękny słoneczny dzień dwunastego stycznia, przy temperaturze 24 stopni Celsjusza, na kawie nad brzegiem Śródziemnego Morza i do tego z pięknymi widokami, przypominam sobie wspaniałe październikowe grzybobranie, gdy w jednym niewielkim zagajniku znalazłem w ciągu piętnastu minut dwadziesicia cztery prawdziwki i to one głównie posłużyły mi do ugotowania tradycyjnej, w oparciu o przepis mojej Mamy, wigilijnej zupy grzybowej już w Cabo Roig.  

A następnego dnia po Wigilii "Szaleństwo" na plaży La Zenia.  25.12.2024 La Zenia

Oczywiście to tylko jeden z niezliczonych przykładów tego co mnie nurtuje w związku z tym podwójnym Światem.

Nie będę więcej porównywał czy przeciwstawiał.  

Natomiast powiem tylko jedno - życie na takie dwa Światy, moim zdaniem, jest dużo ciekawsze i intensywniejsze niż zamykanie się tylko w jednym Świecie.

Pewnie ciekawsze jest życie w jeszcze większej liczbie takich Światów, ale czym więcej tym krócej.

My dzielimy rok na pół i dlatego w obu naszych miejscach mamy stosunkowo dużo czasu.

Późno zaczęliśmy naszą przygodę z tym sposobem życia bo dopiero na emeryturze.

Jednak lepiej późno niż wcale.

To tylko taka moja osobista refleksja. 

Poniżej owa kawa nad morzem i owe prawdziwki.

Playa Flamenco styczeń 2023 rok

Wspomniany zagajnik, niestety cały las dookoła już wycięty.

Prawdziwkowe żniwa plus kilka innych zbiorów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię