piątek, 29 lipca 2016

Lech Wałęsa i głupota ogółu.

Mityczny szef Solidarności, który zawsze mówi:  ja, ja, ja, i tak bez końca, był nawiedził nasz marny gród, całkowicie podległy ojcu dyrektorowi i jego totumfackim z panem prezesem włącznie.

I cóż ów mędrzec rzekł do mas bydgoszczan w sile prawie 200 osób z czego połowę stanowili dziennikarze i inni tacy?  Otóż rzekł, że nie spodziewał się tak inteligentnych rozmówców i dlatego  i tak dalej.

Czytając pełne zachwytów sprawozdania (m.in. bydgoska GW) i komentarze ze spotkania z ową legendą, którą niewątpliwie ów osobnik jest, zastanawiam się, czy to ja jestem tak głupi, czy też głupi są uczestnicy tego spotkania.  Nie znajdując odpowiedzi na tak skomplikowane pytanie,  zamieszczam mój komentarz z fb dotyczący jakże tej istotnej sprawy, pozostawiając każdemu czytelnikowi mojego bloga swobodną ocenę tegoż.

Poniżej ów komentarz

Andrzej Różański A która z 14 wersji współpracy jest obecnie aktualna? Czy pan naprawdę wierzy w to co pan (redaktor) pisze?  Głupota symbolu Solidarności obraża zdecydowaną większość tych co kiedyś w ów symbol wierzyli. Żal mi tych, którym zabrakło zdrowego rozsądku, ale to normalne. Głupota ogółu czyni z ludzi inteligentnych wiedźmy, zaś z głupków czyni ich przedstawicieli. Może to zbyt skomplikowane dla umysłów popierających, ale warto się nad tym zastanowić.

A tak dla uzupełnienia poniższy link, którego z powodu trwających ŚDM (chodzi o przesłanie tego wydarzenia), komentować nie będę:

http://wpolityce.pl/polityka/302779-walesa-przegral-proces-z-czarneckim-i-musi-zaplacic-mu-40-tys-zl-chce-zabrac-mi-caloroczny-zarobek-a-to-ja-mam-racje 

1 komentarz:

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię