sobota, 13 sierpnia 2016

Bydgoskie porównania - 3

Dzisiaj niby taki drobiazg, ale jakże, moim zdaniem ważny i znamienny.  Niedawno po wielu latach odwiedziłem park rozrywki w Myślęcinku.  Już sam fakt, że za wstęp musiałem zapłacić 5 zł. mnie zdziwił, ale to jeszcze mógłbym zaakceptować bo przecież to przynajmniej jakaś forma ochrony przed niepożądanymi odwiedzinami.  Natomiast tak wysokie opłaty za korzystanie z poszczególnych urządzeń są moim zdaniem niczym nieuzasadnione.  Po pierwsze w tym parku rozrywki znajduje się głównie stary, wyeksploatowany sprzęt (najstarsza karuzela tak zwany Trabant pochodzi z 1939 roku - informacja od obsługi parku), po drugie większość urządzeń jest mało atrakcyjna, a po trzecie fakt, że za jeden zjazd plastykową zjeżdżalnią trzeba zapłacić 3 zł. ( na karnet taniej) uważam za absurd.

Z wielu rozmów przeprowadzonych z pracownikami tego parku dowiedziałem się, że po wprowadzeniu programu 500+ lawinowo wzrosła liczba odwiedzających to miejsce.  Dawniej jak mówili przychodzili rodzice lub dziadkowie z jednym, góra dwójką dzieci, a teraz przychodzą całymi rodzinami, w których trójka lub czwórka dzieci jest zjawiskiem powszechnym.

To dobrze bo dzieci mają się śmiać, bawić i mieć szczęśliwe dzieciństwo.

Pytam jednak bydgoskie władze i bydgoskich radnych czy nie należałoby udostępniać wszystkie urządzenia w tym parku dzieciom powiedzmy do lat dziesięciu  ZA DARMO  (oczywiście oprócz owego wspomnianego biletu wstępu).

Przecież miasto wydaje miliony na różne rzeczy służące garstce mieszkańców, na przykład piłka nożna czy żużel o innych dziwacznych nieraz wydatkach nie wspominając to czy nie może wydać kilkuset tysięcy złotych w skali roku (bo na pewno więcej z biletów nie zbiera) dla swoich najmniejszych mieszkańców, którzy stanowią jego przyszłość.  Jaka byłaby radość tych dzieci, jakie wspomnienia i jaka to byłaby świetna inwestycja.

Proszę władze miasta Bydgoszczy, aby się nad tym zastanowiły.

Poniżej ta sama karuzela sfotografowana w odstępie 35 lat.  Co prawda teraz w innej kolorystyce i z nieco zmienionymi siedzeniami, ale ciągle ta sama i do tego wspomniany Trabant i taki "mały kwiatek".

Myślęcinek - sierpień 1981 r.

Myślęcinek - sierpień 2016 r.

Wspomniany Trabant z 1939 roku.

Bez komentarza


Poprzedni post z tego cyklu.

1 komentarz:

  1. Również uważam, że dzieci powinny korzystać z urządzeń za darmo, wystarczy bilet wstępu. Warto o tym rozmawiać i otworzyć oczy władzą miasta. Płacenie za każdy zjazd jest absurdem.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię