wtorek, 3 grudnia 2019

Nie chcem, ale muszem.

Od kilku miesięcy jestem zmuszony sam przygotowywać sobie posiłki (żona wyjechała).  Po tych paru miesiącach dość miałem już dań garmażeryjnych, dań gotowych, nielicznych wizyt w barach i restauracjach.

Postanowiłem wreszcie sam spróbować swoich sił w dziedzinie, w której jestem kompletnym laikiem.

Na początek padło na kurczaka.  Kupiłem około dwukilogramowego kurczaka gospodarskiego (ok. 26 zł.) i postanowiłem najpierw ugotować rosół, a później piersi kurczaka z warzywami w sosie pomidorowym.

Podzieliłem kurczaka, wyciąłem piersi, które zamroziłem, a na reszcie ugotowałem rosół.
Co do rosołu to ugotowałem go według przepisu mojej mamy i wyszedł mi wyśmienicie.  Jadłem go (z makaronem domowym) przez cztery dni. 

Jednak po tych czterech dniach i po dwóch dniach ze smażonymi rybami zdecydowałem się na danie mojego autorstwa.

Podsmażyłem cebulę i czosnek do których wrzuciłem pokrojone trzy papryki (w trzech kolorach)  dodałem pół kilograma pokrojonych pieczarek, jedną sporą pokrojoną cukinię i puszkę brązowej fasolki.  Smażyłem około 10 minut, a potem dodałem puszkę całych pomidorów, jeden mały przecier pomidorowy, łyżeczkę ostrej papryki i 200 ml bulionu.  Piersi pokroiłem i doprawiłem pieprzem, solą, rozmarynem, papryką w proszku (jedna łyżeczka papryki ostrej i dwie łagodnej) i gotowałem na lekkim ogniu 15 minut.   Potem do tak przyrządzonej potrawy dodałem podsmażone na osobnej patelni doprawione mięso i jeszcze gotowałem razem około 10 minut.

Smakowało rewelacyjnie i będzie na trzy obiady.

W taki to sposób z jednego kurczaka, opakowania makaronu, warzyw i przypraw przyrządziłem sobie aż siedem smacznych obiadów.

Jestem ogromnie zdziwiony, a jednocześnie wielce zadowolony że mi się tak udało.

Rosół

Smażę warzywa

Gotowa potrawa w garnku

I z ryżem na talerzu

Bardzo ostra papryka





1 komentarz:

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię