Co się dzieje z wolnością słowa i wolnością głoszenia swoich poglądów? Netflix jedną z żon Henryka VIII ubiera w czarnoskóre szaty to samo czyni z Arsenem Lupin, a w filmie "Enola" dokonuje wprost intelektualnej rzezi inteligencji oglądających. Zakazuje się, wyłącza się, indoktrynuje się, zmusza się. I to wszystko w imię demokracji. To jakaś kpina jest. Możesz mówić co chcesz, ale nie możesz mówić tego czego ja decydujący o tym co możesz mówić, chcę. I ja decydujący czynię to w imię wolności, w imię demokracji i, w imię solidarności. Poprawność wszelakiego rodzaju zabija już nie tylko tradycje, przyzwyczajenia, obrzędy, wiarę, ale także czyni spustoszenia w umysłach. Czyni ludzi poddanymi tym, którzy nimi sterują. Czyni z ludzi bezwolnych wyznawców nowych technologii i mediów społecznościowych. Zero refleksji, zero myślenia, zero analiz, zero wszystkiego. Schematy, nieokreślone ideologie i czort wie co tam jeszcze robią z masowych odbiorców coraz większych kretynów. Co Wy na to? Czyżby to koniec epoki prawdziwej demokracji?
Po latach uczestnictwa w różnych forach postanowiłem zostawić trochę inny, bardziej refleksyjny ślad moich przemyśleń, przemyśleń życiowego realisty z dużą dozą krytycyzmu i domieszką melancholii. Chciałbym także zaprezentować trochę różnych pamiątek z minionych lat, głównie związanych z Bydgoszczą, ale nie tylko. Ponadto pragnąłbym w trochę nietypowy sposób prezentować niektóre bieżące i minione wydarzenia oraz zaprezentować różne swoje uwagi i spostrzeżenia. Temu ma służyć ten blog.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W punkt. Smutne to wszystko.
OdpowiedzUsuń