Trwa triumfalny powrót Donalda Tuska do Polski. Tysiące, a może nawet miliony liczą na lepsze jutro pod Jego przewodnictwem totalnej opozycji. Niemcy piszą o Nim jak o Zbawicielu, a władze UE widzą w Nim Tego, Który sprowadzi Polaków na ścieżkę europejskiej demokracji i praworządności.
Nie ma programu, nie ma argumentów, nie ma racji, nie ma osiągnięć, nie ma prawdy, ale są emocje. Jest demagogia (tym najlepiej grać na wyborcach), są kłamstwa, konfabulacje i jest jeden prawdziwy wróg, który to jest sensem i treścią Tuskowej walki.
Nikogo nie interesują fakty. Tylko emocje się liczą i przynależność do tej lepszej części społeczeństwa, którego Donald Tusk jest emanacją.
Zdrowy rozsądek zrobił sobie wolne, negatywne imponderabilia wzięły górę.
Trudno w takiej sytuacji normalnie i rozsądnie działać i trudno stwierdzić czym to się skończy.
Przypominam mój wpis z mojego bloga z października 2012 roku, a dotyczący obietnic wyborczych z jesieni 2007 roku Donalda Tuska. To wywiad przeprowadzony przez genialną Teresę Torańską z Donaldem Tuskiem w 1993 roku
Tekst jest mało czytelny, ale w komentarzach znajduje się link do oryginału wywiadu.
Moim zdaniem warto sobie zadać trud, aby przeczytać o Tym kto chce nas zbawić.
Link do mojego wpisu z grudnia 2011 roku
Przypominam także obietnice wyborcze PO z roku 2007 kiedy to jesienią odbyły się przyspieszone wybory do sejmu na skutek rozpadu koalicji PiS z LPR i Samoobroną. Poczytajcie i powiedzcie, które z nich zostały zrealizowane? Żadne, a później było tylko gorzej.
Obietnice PO z jesieni 2007 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię