poniedziałek, 20 stycznia 2025

Warto posłuchać.

Warto posłuchać wywiadu z Ryszardem Florkiem.  Wywiad odbył się na portalu "Nam zależy".

Komentować nie będę, ale pod wszystkim co powiedział właściciel jednej z nielicznych globalnych polskich firm, podpisuję się obiema rękami.

Zresztą wiele z tego o czym pan Florek (polski miliarder) mówił w tym wywiadzie ja sam już wielokrotnie pisałem na tym moim blogu.  I to opisałem, bo przecież, każdy rozsądny Polak to widzi i buntuje się przeciwko tej wszechogarniającej nas głupocie aktualnie rządzących, którzy mają na celu sukces Niemców, a nie Polaków.   

Praktyczna rezygnacja z budowy CPK jest tego najbardziej oczywistym dowodem.  

Posłuchajcie pana Florka.  Turcy zainwestowali w taki odpowiednik CPK i poniesione koszty zwróciły im się po trzech latach.

Dlaczego nie można tego uczynić w Polsce?   

Odpowiedź jest oczywista - przecież jest nowe lotnisko w Berlinie i jakieś tam polaczki nie mogą zagrażać interesom lotniska w sercu imperium Europy.

Czy naprawdę jesteśmy tak głupi, aby tego nie rozumieć?

Poniżej link do rozmowy:

Wywiad z Ryszardem Florkiem


Poprzedni post z tego cyklu

niedziela, 19 stycznia 2025

Trzecie przypomnienie.

Uroczy i młody, a do tego wysoki Rafałek postanowił zostać prezydentem Polski.  

Nie wiem jaki procent wyborców Go popiera, ale ja na pewno nie.

Pełno w nim sprzeczności i nawet dochodzi do sytuacji, gdy w ciągu paru dni zaprzecza sam sobie (Ukraina).

To, moim zdaniem, pozorant, konfabulant, komediant i totalny narcyz.

Kto chce niech na Niego głosuje, ale zapewniam, że z tego nie wyniknie nic dla nas Polaków dobrego.

Obok link dotyczący owego kandydata, link, który zamieściłem Trzaczkowski w grudniu 2018 roku. 

Do dzisiaj nie otrzymałem żadnych odpowiedzi chociaż bardzo się starałem je uzyskać.

Każdy rozsądny to jednoznacznie oceni, a fanatycy pozostaną fanatykami.  Bo przecież jak powiedziała publicznie moja koleżanka - jesteś taki wspaniały, taki przystojny i w ogóle dziękuję, że jesteś.

Napisałem setki postów dotyczących Michała Dzięby, który to totalnie krytykował owego Rafałka i na żaden z nich nie otrzymałem odpowiedzi.  Zawiedli wszyscy, których pytałem.

Dlaczego?

A może to Rafał T. i powiązane z nim środowiska to uniemożliwiają?

Takie są naprawdę granice polskiej demokracji, a raczej ich brak.

środa, 15 stycznia 2025

Dwa Światy.

Są dwa Światy i nas jest dwoje (tak zresztą rozpoczyna się najpiękniejsza, moim zdaniem, piosenka Maryli Rodowicz).

Jeden nasz Świat to obecnie Maksymilianowo, a poprzednio Niemcz.

A drugi (od dziesięciu lat) to Cabo Roig.

Będąc w jednym myślę kiedy znajdę się w drugim.  

Siedząc w piękny słoneczny dzień dwunastego stycznia, przy temperaturze 24 stopni Celsjusza, na kawie nad brzegiem Śródziemnego Morza i do tego z pięknymi widokami, przypominam sobie wspaniałe październikowe grzybobranie, gdy w jednym niewielkim zagajniku znalazłem w ciągu piętnastu minut dwadziesicia cztery prawdziwki i to one głównie posłużyły mi do ugotowania tradycyjnej, w oparciu o przepis mojej Mamy, wigilijnej zupy grzybowej już w Cabo Roig.  

A następnego dnia po Wigilii "Szaleństwo" na plaży La Zenia.  25.12.2024 La Zenia

Oczywiście to tylko jeden z niezliczonych przykładów tego co mnie nurtuje w związku z tym podwójnym Światem.

Nie będę więcej porównywał czy przeciwstawiał.  

Natomiast powiem tylko jedno - życie na takie dwa Światy, moim zdaniem, jest dużo ciekawsze i intensywniejsze niż zamykanie się tylko w jednym Świecie.

Pewnie ciekawsze jest życie w jeszcze większej liczbie takich Światów, ale czym więcej tym krócej.

My dzielimy rok na pół i dlatego w obu naszych miejscach mamy stosunkowo dużo czasu.

Późno zaczęliśmy naszą przygodę z tym sposobem życia bo dopiero na emeryturze.

Jednak lepiej późno niż wcale.

To tylko taka moja osobista refleksja. 

Poniżej owa kawa nad morzem i owe prawdziwki.

Playa Flamenco styczeń 2023 rok

Wspomniany zagajnik, niestety cały las dookoła już wycięty.

Prawdziwkowe żniwa plus kilka innych zbiorów.


sobota, 11 stycznia 2025

Osielsko - gminne wspomnienia - 4

Lipiec 2009 roku w naszym ogrodzie i w naszym domu w Niemczu. 

Już od lat tam nas nie ma, ale wspomnienia pozostały. To my, czyli ja i moja żona, stworzyliśmy ten dom i ten ogród, poczynając od wiosny 1992 roku.  Niestety zawiłe koleje losu przeprowadziły nas do Maksymilianowa, lecz nasz sentyment do tego miejsca pozostał, chociaż wieloletnie zimowe pobyty na Costa Blanca nieco ów sentyment osłabiły.  Ale zawsze pamiętamy nasze wspaniałe niemczańskie życie.










     Poprzedni post z tego cyklu.

niedziela, 5 stycznia 2025

Miniona sobota w Murcji.

Lubimy tam jeździć, bo to miejsce, gdzie pierwszy raz wspólnie zamieszkaliśmy na hiszpańskiej ziemi.  Jednak pomimo licznych tamtych, delikatnie mówiąc, nieudogodnień (opisałem je wówczas na tym moim blogu) lubimy jednak z pewnym sentymentem tutaj powracać.  Zdzisław dziękujemy Tobie, a także  Alesandrze za wspaniały taras.  Za całą resztę nie dziękujemy.

Ta plaża w El Mojon to jedna z nielicznych dzikich plaż w regionie, w którym przebywamy i gdyby nie psy (czasami agresywne) puszczane luzem na tej plaży, które różnie się zachowują, byłby to ideał.  Dlaczego idąc tą wspaniałą plażą muszę co rusz się bać?  On nie gryzie.  Ludzie też nie gryzą.  A skąd tyle zła?

Wokół salinas, morze, park narodowy, dzika plaża, ptaki, widoki, Słońce, wiatr i poczucie swoistej wolności. 

Poniżej kilka zdjęć z owej minionej (04.01.25.) soboty.   A ta sobota to 20 stopni C. Słońce i lekki wiatr.

Dzika plaża
 

Dobra kawa

Hiszpańska sieć sklepów, w której dokonujemy większość zakupów.


Miejsce do ewentualnej konsumpcji nabytych towarów, a w głębi, kubki, tacki, cukier, sól i inne takie.  Wszystko za darmo i bez kontroli.

Fragment wnętrza owej Mercadony

Z drugiej strony morza.

środa, 1 stycznia 2025

Ostatki 2024 roku.

Niestety, wczoraj czyli  31.12.2024 roku, przez cały dzień padał mniej lub bardziej obfity deszcz.  Dlatego też ten Sylwester nie był zbyt udany.

To pierwszy taki nieudany Sylwester, a spędziłem ich tutaj już dziesięć.  Do tego po pierwszej, już w 2025 roku,  rozpętała się okropna burza i trwała przez kilka godzin.

To pewnie owo ocieplenie klimatu.

Jednak 31.12. w przerwie wspomnianych opadów udało mi się, chodząc po moim ulubionym deptaku, zrobić kilka zdjęć.

Poniżej dwa z nich.