Z córką na Połoninie Wetlińskiej. Zdjęcia wykonano w sierpniu 1992 roku. Poprzedni post z tego cyklu. |
Po latach uczestnictwa w różnych forach postanowiłem zostawić trochę inny, bardziej refleksyjny ślad moich przemyśleń, przemyśleń życiowego realisty z dużą dozą krytycyzmu i domieszką melancholii. Chciałbym także zaprezentować trochę różnych pamiątek z minionych lat, głównie związanych z Bydgoszczą, ale nie tylko. Ponadto pragnąłbym w trochę nietypowy sposób prezentować niektóre bieżące i minione wydarzenia oraz zaprezentować różne swoje uwagi i spostrzeżenia. Temu ma służyć ten blog.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hej Semeonie, rozumiem że na 1992 r. się nie skończyło;) Tak czy siak nieustannie zapraszam w Bieszczady.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa na wstępie.
Pozdrawiam
12komar
Niebawem coś dorzucę, a w ramach "Leszka" będzie niedawno odnalezione zdjęcie z 1970 roku.
OdpowiedzUsuńRok 1970? No pięknie. A kiedy udało Ci się być ostatni raz?
OdpowiedzUsuń12komar
Ostatni raz byłem w Bieszczadach we wrześniu 2002 roku.
OdpowiedzUsuńMoże uda się odświeżyć miłość? Dla Ciebie to rzeczywiście 700 km, ale zawsze można odpocząć po drodze. Służę pomocą;)
OdpowiedzUsuńMoże wybrałbym się w maju bo jeszcze wiosną nie byłem w Bieszczadach, a w 1993 roku kupiłem w Lesku (dawna bużnica) obraz Juliusza Malczewskiego "Przedwiośnie w Uhercach" Chętnie zobaczyłbym przynajmniej późną wiosnę w Uhercach. Proszę o kontakt na semeon@w.pl co do owej pomocy, gdyż chętnie bym skorzystał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam