wtorek, 27 maja 2014

Bieszczady - sierpień 1992



Jesienią ubiegłego roku obiecałem jednemu (12komar) z moich ulubionych dyskutantów (z bydgoskiego forum GW - niestety obecnie dogorywającego forum), iż co jakiś czas będę zamieszczał zdjęcia i wspomnienia z pobytów w moich ukochanych Bieszczadach.   Przez kilkanaście lat każdego roku przynajmniej raz w roku tam jeździłem (ok. 700 km w jedną stronę), a ta miłość zaczęła się latem 1970 roku kiedy to pierwszy raz trafiłem w Bieszczady dzięki szkolnemu obozowi wędrownemu.  Wówczas Bieszczady były jeszcze dosyć dzikie i trwała właśnie budowa dużej pętli bieszczadzkiej.   Przez dwa tygodnie każdego dnia pokonywaliśmy od 10 do 20 km różnych pięknych bieszczadzkich tras i często  trafialiśmy jeszcze na spalone ruiny domów, dzikie sady i dzikie zwierzęta.

Poniżej Pensjonat Rodziny Ostrowskich na zboczu Smreka we Wetlinie, którego (wraz z córką) byłem jednym z pierwszych klientów, a później zatrzymywałem się u tych  niesamowicie uczynnych i sympatycznych ludzi jeszcze wiele razy.



Leśny Dwór  w Wetlinie - początki pensjonatu. 


Z córką na Połoninie Wetlińskiej.


Zdjęcia wykonano w sierpniu 1992 roku.




Poprzedni post z tego cyklu. 

6 komentarzy:

  1. Hej Semeonie, rozumiem że na 1992 r. się nie skończyło;) Tak czy siak nieustannie zapraszam w Bieszczady.
    Dziękuję za miłe słowa na wstępie.
    Pozdrawiam
    12komar

    OdpowiedzUsuń
  2. Niebawem coś dorzucę, a w ramach "Leszka" będzie niedawno odnalezione zdjęcie z 1970 roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rok 1970? No pięknie. A kiedy udało Ci się być ostatni raz?
    12komar

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatni raz byłem w Bieszczadach we wrześniu 2002 roku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może uda się odświeżyć miłość? Dla Ciebie to rzeczywiście 700 km, ale zawsze można odpocząć po drodze. Służę pomocą;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może wybrałbym się w maju bo jeszcze wiosną nie byłem w Bieszczadach, a w 1993 roku kupiłem w Lesku (dawna bużnica) obraz Juliusza Malczewskiego "Przedwiośnie w Uhercach" Chętnie zobaczyłbym przynajmniej późną wiosnę w Uhercach. Proszę o kontakt na semeon@w.pl co do owej pomocy, gdyż chętnie bym skorzystał.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię