W latach 90-tych ubiegłego wieku kilkanaście razy byłem w Bieszczadach. Zazwyczaj jeździłem z córką. Po drodze za każdym razem (według z góry opracowanego planu) zwiedzaliśmy różne miasta, miasteczka i inne ciekawe miejsca. Na początku września 1994 roku jadąc do Wetliny, gdzie zazwyczaj zatrzymywaliśmy się w Leśnym Dworze, dwa dni spędziliśmy w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą.
Poniżej kilka zdjęć z Kazimierza Dolnego i z Bieszczad.
Poprzedni post z tego cyklu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię