piątek, 10 maja 2019

Moje podróże -20 - trzydzieści lat temu

Trzydzieści lat temu spędziliśmy w Paryżu dwa piękne tygodnie.  Piękne bo był maj czyli najpiękniejszy miesiąc w roku.  Najpiękniejsze bo byliśmy w najpiękniejszym mieście naszego Świata.  Najpiękniejsze bo wszystko nas szokowało, onieśmielało i zadziwiało.  To był cudowny czas i moje pierwsze zetknięcie się z tak zwanym Zachodem.  To był pierwszy giros, pierwsza fanta, pierwszy powiew tego czego zupełnie do tej pory nie znałem.

To wjazd na trzeci poziom wieży Eiffla (48 franków - czyli połowa ówczesnej polskiej pensji).  To kawa pita na francuskiej ulicy za 6 franków, to trzynasta dzielnica w której się zgubiłem, to pierwsze owoce morza i tak dalej.

Dzisiaj to tylko sentyment, ale wtedy to był szok kulturowy i ekonomiczny.

Na szczęście było mnie na to stać i finansowo i mentalnie.

Jednak wrażenia pozostały i zawsze ten pierwszy raz jest najpiękniejszy.

Maj 1989 - przed Luwrem

Widok z trzeciego poziomu wieży Eiffla

Widok ze wzgórza Montmartre



Poprzedni post z tego cyklu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię