20.01. całą noc i dzień padał ulewny deszcz i wiał duży wiatr, a po nich pozostały zalane plaże i spore zniszczenia na nich. Zniszczone zostały także fragmenty ulic, pomosty i mostki, a wiele pięknych deptaków do dzisiaj są zamknięte i pewnie jeszcze sporo czasu upłynie zanim zostaną po naprawach i remontach otwarte.
Ale cytryny i pomarańcze na drzewach dojrzewają, kwiaty kwitną, powietrze jest cudowne, słoneczko świeci (teraz już do 18.30) i w ogóle ta kolejna zima pod palmami jest dla naszego zdrowia swoistym zbawieniem dla ciała i duszy.
Poniżej kilkanaście migawek z minionego stycznia 2020 roku.
Plaża (Playa Capitan w Cabo Roig) normalnie |
j.w. po deszczach |
j.w., gdy opadły wody. |
Zniszczona ulica przy plaży w Campoamor (Glea) |
Plaża w Pilar de la Horadada po deszczach i wiatrach - to są śmierdzące glony. |
Kolejne zniszczenia - plaża Glea |
Tak tutaj budują. |
A tak wygląda dom po wybudowaniu. |
Nagle z dnia na dzień pojawiły się nad morzem setki wędkarzy |
A to ich plon - lubina |
Austin Healey 3000 |
Ona pilnuje naszego tarasu |
Mil Palmeras |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię