środa, 12 sierpnia 2020

Moje podróże - 21 część 4

Chociaż już wyruszyliśmy w stronę Rzymu i opuszczamy piękną Toskanię to warto jeszcze przez chwilkę zerknąć na toskański krajobraz.



Ominęliśmy Rzym jadąc przez Ostii czyli słynny kurort położony nad morzem Tyrreńskim.  Sama Ostia, czyli rzymski szpan, sprawiła na mnie katastrofalne wrażenie.  Długie kilometry zatłoczonych plaż i zatłoczonych dróg przy tych plażach. Tysiące bryłowatych (jak byśmy w Polsce powiedzieli gargamelowatych) pałaców i jeszcze więcej pałacyków położonych w fatalnym otoczeniu.  Do tego ogromne tłumy i szpan nad szpany.  Krótko mówiąc smutek i żal.

Potem przejeżdżaliśmy koło słynnego rzymskiego lotniska Fiumicino.

Jadąc cały czas płatnymi autostradami wieczorem dotarliśmy do Neapolu.  Na szczęście minęliśmy to wielkie miasto w nocy i dosyć szczęśliwie bo zbytnio nie kluczyliśmy po tym ogromnym i bałaganiarskim mieście.

W nocy dojechaliśmy aż do słynnego Sorrento, gdzie znaleźliśmy nocleg w bungalowie w Piano di Sorrento (dosyć skromne warunki - 75 tys. L. czyli około 145 zł.)

Rano wyruszyliśmy zwiedzać Sorrento.  Jest to przepiękne miasto położone na półwyspie Amalfi  Półwysep Amalfi to najmodniejsze wybrzeże w całej Italii.  Widoki wprost zapierają dech w piersiach.

Po zwiedzeniu Sorrento, jadąc niesamowitymi nadmorskimi serpentynami zwiedziliśmy jeszcze nie mniej słynne Positano i Amalfi.

Sorrento

Na półwyspie Amalfi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię