Ta zmiana w tytule nic nie zmienia. Moje refleksje nie są liniowe. Są bardziej pod wpływem chwilowych zdarzeń i moich często związanych z tym wszelakiego rodzaju emocji, a czasami są bardzo osobiste. Bo przecież co po nas pozostanie oprócz śladu we wirtualnej przestrzeni ?
Zupełnym przypadkiem znalazłem w dawno zapomnianym zeszycie zapiski, które poczyniłem 26 maja 2013 roku. Nawet nie pamiętałem, że te zapiski mam.
Był Dzień Matki i pojechałem do mojej wspaniałej Mamy w tym dniu, aby osobiście złożyć Jej życzenia i spełnić Jej realne życzenia.
Po spełnieniu owych realnych życzeń usiedliśmy przy kawie i dobrym cieście ( od Zborowskich) do wspomnień.
I pierwsza garść tych wspomnień poniżej:
Mamą mojej mamy była Władysława Stręk z domu Deja urodzona 23.12.1897 roku w Radomiu. Jej rodzicami byli Wiktoria i Leopold.
Tatą mojej mamy był Stefan Stręk urodzony 16.04.1903 roku w Wągrowcu. Rodzicami Stefana byli Marianna i Józef.
Moja babcia miała trzech braci i dwie siostry. Moja babcia była najmłodsza z całego rodzeństwa.
Ojciec i jeden z braci mojej babci byli cieślami, a jeden z braci był fotografem.
Cała rodzina mojej babci szukając lepszego miejsca do życia przeniosła się w 1910 roku do Warszawy.
Brat mojej babci, ów fotograf otworzył w Warszawie zakład fotograficzny, a dziwnym zrządzeniem losu jedna z sióstr mojej babci także wyszła za warszawskiego fotografa.
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię