Po trzech dniach pobytu naszych znajomych z Krakowa w naszym mieszkaniu w Cabo Roig (patrz:
https://dziwnabydgoszcz.blogspot.com/2020/01/kolejne-zimowanie-na-costa-blanca.html (zwiedzanie Alicante, pobyt na pięknej plaży w La Manga, spacery nad Mar Menor) wyjechaliśmy wynajętym samochodem do Fuengiroli (około 480 km). Jechaliśmy cały czas autostradami. Najpierw bezpłatnym odcinkiem AP7 potem płatnym odcinkiem AP7, a później bezpłatną autostradą A7. Autostrady płatne zawsze mają symbol AP, a bezpłatne samo A, ale czasami AP pokrywające się z A także są bezpłatne lub odwrotnie. To zawsze warto sprawdzić empirycznie lub w internecie. Cena na 110 kilometrowym odcinku (za wjazdem na La Manga - 32 kilometrowa mierzeja - więcej:
https://dziwnabydgoszcz.blogspot.com/2017/03/cartagena-i-la-manga.html
do okolic Almerii) to 10,90 euro czyli wychodzi na to, że za przejechanie jednego kilometra płaci się 10 eurocentów.
Około 40 kilometrów przed Malagą zjechaliśmy z autostrady, aby zwiedzić Almunecar - miasto liczące około 27 tysięcy mieszkańców, położone w prowincji Granady. To miasto zadziwia ilością atrakcji, a szczególnie tych z okresu Cesarstwa Rzymskiego. Miasto powstało 800 lat p.n.e. jako kolonia fenicka o nazwie "Sexi". Więcej każdy może poczytać w internecie.
Warto tutaj przyjechać. Zamek, mury obronne, starożytne ruiny, piękny park, oryginalne uliczki nazywane chusteczkowymi bo często mają szerokość chusty, piękna plaża, swoisty hiszpańsko - arabski klimat i wiele innych atrakcji, sprawiają, że w tym oryginalnym miejscu zobaczymy dużo więcej niż w innych podobnych, porównywalnych hiszpańskich miasteczkach.
Po paru godzinach zwiedzania i wypiciu kawy (1,5 euro) wróciliśmy na A7 i omijając Malagę pojechaliśmy do Fuengiroli położonej na Costa del Sol, 30 km poniżej Malagi.
Miasto liczy około 65 tysięcy mieszkańców, z czego około 25% pochodzi z różnych krajów, głównie europejskich. Historia powstania miasta sięga czasów rzymskich. (więcej w internecie).
Warto wspomnieć o bitwie, w której udział brali Polacy. 14 i 15 października pod Fuengirolą miała miejsce bitwa, która była częścią wojen napoleońskich. 15 X 1810 dwustu polskich żołnierzy pod dowództwem kapitana Młokosiewicza pokonało połączone siły inwazyjne brytyjsko hiszpańskie liczące trzy tysiące żołnierzy, a dowodzone przez lorda Blayneya.
Wieczorem poszliśmy na obiad do hinduskiej restauracji, gdzie zjedliśmy dobry posiłek. Ja jadłem egzotyczną rybę (nazwy nie zapamiętałem), ale była bardzo smaczna. Do tego sos, frytki i sałatka warzywna. Ja piłem wino (kieliszek 3 euro), znajomy piwo (3 euro), a znajoma herbatę ( 3 euro) Przed posiłkiem dostaliśmy smaczny starter - hinduski chleb z trzema rodzajami sosów do maczania, a na zakończenie posiłków dostaliśmy po smacznym i sporym drinku, który nie był wliczony do rachunku. Za wszystko zapłaciliśmy 45 euro i byliśmy bardzo zadowoleni z tego późnego posiłku.
Potem w pięknym wynajętym na tydzień (300 euro) mieszkaniu - duży salon z częścią kuchenną, dwie sypialnie, dwie łazienki, wszystko prawie nowe bo po modernizacji sprzed roku, wypiliśmy po dwa kieliszki Malagi ze szczepu Pedro Ximenez (butelka 2 litrowa - 10 euro - polecam) i spać bo rano ruszamy do Cordoby.
Poniżej kilka zdjęć z opisywanych miejsc:
|
Starożytne ruiny w Almunecar |
|
Scenka na plaży w Almunecar |
|
W głębi ulica "chusteczkowa" |
|
Ot takie drzewo w parku w Almunecar |
|
Na zamku we Fuengirolii |
|
Na zamku j.w. |
|
Również widok z zamku - w dole widać autostradę A7 i rzekę Fuengirolę. |
|
Grażyna i Piotr - nasi znajomi z Krakowa na zamku we Fuengiroli. (zdjęcie publikowane bez ich zgody) |
Śliczne zdjęcia Panie Andrzeju, ta piękna roślina w parku to bieluń drzewiasty, czyli datura. Inaczej anielskie trąbki :) Pozdrawiam Was serdecznie z Polski, Mirka K.
OdpowiedzUsuńPiękne jest Costa del Sol, ale najbardziej podobało mi się w Granadzie. Zwiedziłam też zamek Alhambra. Robi wrażenie.
OdpowiedzUsuń